Waszyngton nie jest zaniepokojony pomysłem Europy, by powołać spółki specjalnego przeznaczenia (SPV), które pozwoliłyby ominąć nałożone na Iran sankcje.
Jak powiedziała amerykańska podsekretarz skarbu, Sigal Mandelker, odpowiadając na pytania dziennikarzy – Europa żyje masowym wycofywaniem się firm z Iranu. Jednak dodała, że nie boi się SPV i wierzy, że znajdą się dodatkowe mechanizmy, które pozwolą na współpracę z Unią Europejską.
Jej zdaniem trudno będzie znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia między Europą, a Stanami Zjednoczonymi w kwestii Iranu, ze względu na jej zdaniem realne zagrożenia znajdujące się w Europie Mimo to amerykańska polityk liczy na to, że Waszyngton z Brukselą podejmą wspólne działania względem Iranu.
5 listopada Stany Zjednoczone przywróciły sankcje wobec Iranu. Objęły one między innymi eksport ropy naftowej. Amerykańska administracja wezwała kraje, które dotychczas były odbiorcami irańskiej ropy, do wstrzymania jej dostaw, jednakże ośmiu państwom udzieliła czasowego pozwolenia na jej zakup. Iran nie zamierza jednak podporządkować się sankcjom. Prezydent Hassan Rouhani zapowiedział, że Teheran będzie sprzedawał ropę mimo ograniczeń.
Al Arabiya/Piotr Stępiński