Ukraiński Energoatom oraz amerykański Westinghouse zamierzają uruchomić produkcję paliwa jądrowego do posowieckich reaktorów WWER-1000, by ruszyć z eksportem za trzy lata. Razem zaopatrzą także fabrykę paliwa w Szwecji, z której mają trafiać dostawy do Polski.
Minister energetyki German Galuszczenko zapowiedział, że współpraca zakłada produkcję prętów paliwowych do elektrowni jądrowych w technologii posowieckiej. Ma zakończyć licencjonowanie w 2024 roku. Pręty mają trafiać między innymi do zakładu w szwedzkim Vasteras, z którego ma pochodzić paliwo jądrowe do polskiej elektrowni jądrowej planowanej przez Polskie Elektrownie Jądrowe oraz Westinghouse na Pomorzu.
Podczas konferencji E23: PL for UA w Warszawie przedstawiciele Polski i Ukrainy rozmawiali o współpracy jądrowej Polskich Elektrowni Jądrowych oraz Energoatomu. Westinghouse tworzy centrum usług wspólnych w polskim Krakowie. Ukraińscy eksperci zostali zaproszeni do jego współtworzenia. Współpraca jądrowa Polski, Ukrainy i USA ma być rozwijana dalej.
Alternatywa do paliwa rosyjskiego jest potrzebna Czechom, Słowakom, Finom i Bułgarom, którzy mają posowieckie reaktory WWER i pozostają zależni od paliwa z Rosji. To jeden z powodów blokady sankcji zachodnich wobec rosyjskich firm Rosatom czy TVEL. Westinghouse jest zaangażowany w zmianę paliwa w Czechach i na Ukrainie od poprzedniej dekady. Dzięki niemu Kijów mógł porzucić dostawy paliwa jądrowego z Rosji tuż po inwazji z lutego 2022 roku.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik