Stępiński: Co dalej z rekompensatami cen energii dla przemysłu?

8 maja 2019, 07:31 Energetyka

Rosnące ceny energii uderzają w przemysł energochłonny. Jedna z największych spółek hutniczych w Polsce Arcelor Mittal zapowiada tymczasowe ograniczenie produkcji mające obniżyć koszty działalności. Kolejne spółki mogą zdecydować się na ten krok. Nie wiadomo czy otrzymają obiecane rekompensaty – pisze Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl.

Huta Stali ArcelorMittal. Fot ArcelorMittal
Huta Stali ArcelorMittal. Fot ArcelorMittal

Przemysł może uciec przed drogą energią

Problemy wynikające ze wzrostu cen energii zaczynają pukać do drzwi przemysłu energochłonnego. W poniedziałek jeden z największych konsumentów energii w Polsce, Arcelor Mittal (ok. 2,7 TWh) poinformował, że tymczasowo wstrzyma pracę wielkiego pieca i stalowni w oddziale krakowskim. To efekt spadku popytu na stal, wysokiego importu z krajów spoza Unii Europejskiej, a także pochodna rosnących cen uprawień do emisji CO2, a także wysokich kosztów produkcji. – Decyzja o tymczasowym wstrzymaniu pracy części surowcowej w Krakowie to również pokłosie wysokich cen energii, które w Polsce są prawie o połowę wyższe niż np. w Niemczech – czytamy w komunikacie Arcelor Mittal.

Opłaty za energię elektryczną stanowią 40 procent kosztów produkcji w hutnictwie. Wobec tego każdy wzrost jej ceny ma istotne przełożenie na koszty funkcjonowania, wysokość marż, a tym samym na opłacalność i konkurencyjność produkcji. W grudniu pisałem o tym, że spółki energochłonne staną przed wyborem i podniosą cenę towarów, przez co będą mniej konkurencyjne, albo obniżą zużycie energii. Jednak spadek zużycia wiązałby się z ograniczeniem produkcji i utratą udziałów w rynku, a w konsekwencji ze zwolnieniami i ucieczką produkcji do krajów, w których istnieje system wsparcia przemysłu albo tam, gdzie nie obowiązują restrykcyjne przepisy o redukcji emisji. Wiele wskazuje na to, że jesteśmy coraz bliżej realizacji drugiego scenariusza. Według części obserwatorów decyzja Arcelor Mittal może stanowić sygnał dla pozostałych przedstawicieli przemysłu energochłonnego, który łącznie zatrudnia ponad 400 tys. osób w Polsce.

Ustawa o cenach energii bez zasilania

Sektor zabiegał o wsparcie rządu w kwietniu, czyli pół roku przed rozpoczęciem się dyskusji na temat rosnących cen energii. Ostatecznie rząd sięgnął po rozwiązania legislacyjne. W pierwszej kolejności zajął się jednak zamrożeniem rachunków za prąd dla gospodarstw domowych. Parlament z prędkością błyskawicy przyjął w grudniu ustawę o cenach energii, która obowiązuje od stycznia tego roku. Jest ona jednak ,,pozbawiona zasilania” ponieważ nadal nie ma rozporządzenia, które określiłoby wysokość rekompensat dla spółek obrotu. Przemysł energochłonny czeka znacznie dłużej na system wsparcia, bo już ponad rok. Tymczasem według zwolenników takiego rozwiązania wymaga ono dużo mniejszej inżynierii legislacyjnej i może nie prowokować uwag Komisji Europejskiej, w przeciwieństwie do ustawy dla gospodarstw domowych. Takie rozwiązania są stosowane w innych państwach, jak np. ulgi w opłatach regulacyjnych w Niemczech, w których przemysł jest niemal wolny od takich obciążeń. Możliwe byłoby wprowadzenie rekompensat za pośrednie koszty CO2 przerzucane na przemysł w cenach energii elektrycznej. Unia Europejska dopuszcza wsparcie hutnictwa w ten sposób w ramach systemu handlu emisjami CO2.

Czy wsparcie utknęło w Brukseli?

Głos przemysłu został dostrzeżony przez ministerstwo przedsiębiorczości i technologii. Szefowa resortu Jadwiga Emilewicz zapowiedziała, że odpowiednie rozwiązania zostaną przygotowane do końca 2018 roku. Po dość długiej ciszy w tym temacie po posiedzeniu rządu z 11 kwietnia pojawił się komunikat, że resort przeprowadzi dodatkowe uzgodnienia w sprawie rekompensat. Cztery dni później po rozmowach z przedstawicielami Komisji Europejskiej minister energii Krzysztof Tchórzewski poinformował, że w celu wprowadzenia rekompensat dla przemysłu energochłonnego potrzebna będzie kolejna nowelizacja ustawy o cenach energii. Powiedział, że tą kwestią zajmie się resort kierowany przez Jadwigę Emilewicz. Minister przedsiębiorczości przekonywała, iż przełom kwietnia i maja będzie kluczowy w tej sprawie. Mamy 8 maja i nadal brakuje rozstrzygnięcia. Nie jest wykluczone, że wsparcie dla przemysłu jest pośrednią ofiarą konieczności podporządkowania ustawy prądowej uwagom Komisji Europejskiej. Przemysł czeka na czytelne rozwiązanie, które nie będzie wymagało ,,natychmiastowej” nowelizacji.

Stępiński: Przemysł liczy na rekompensaty cen energii albo OZE