Stępiński: Energochłonni między dwoma systemami rekompensat cen energii

29 sierpnia 2019, 07:31 Energetyka

Mimo, że przemysł energochłonny doczekał się osobnej ustawy, która ma ulżyć mu w rosnących kosztach cen energii to okazuje się, że jego przedstawiciele mogą jednak skorzystać z mechanizmów ustawy o cenach energii, przez co może powstać zamieszanie w raportach wynikowych firm energochłonnych – pisze Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl.

fot. Pixabay.com

Zgodnie z uchwaloną w połowie lipca ustawą o rekompensatach dla przemysłu energochłonnego, z mechanizmu wsparcia ma skorzystać ok. 300 przedsiębiorstw z branży. Według Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii ma ono pomóc polskiemu przemysłowi w utrzymaniu konkurencji z firmami zachodnimi, a także pozwolić na ochronę ok. 1,3 mln miejsc pracy. Pierwsze wypłaty rekompensat za 2019 rok miałyby nastąpić w 2020 roku. Aby je uzyskać dana firma będzie musiała złożyć wniosek do 31 marca danego roku. Następnie prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie miał czas do 30 września na decyzję o ich przyznaniu i wysokości. Na wsparcie przemysłu energochłonnego przewidziano ok. 1,9 mld złotych. Dla porównania rekompensaty dla gospodarstw domowych, mikroprzedsiębiorstw, małych przedsiębiorstw, szpitali i jednostek sektora finansów publicznych pochłoną 4,2-4,3 mld złotych.

Jak przemysł może skorzystać z rekompensat cen energii?

Spółki energochłonne zaczynają jednak kalkulować, która forma wsparcia bardziej im się opłaca. W 2019 roku mogą one skorzystać z jednego z dwóch wariantów wsparcia. Po pierwsze, z mechanizmów przewidzianych w ustawie o cenach energii i zamrożeniu poziomu cen tylko na pierwsze półrocze tego roku. Wówczas spółki energetyczne będą musiały dokonać korekty wcześniej wystawionych faktur. Po drugie, mogą skorzystać z rozwiązań przewidzianych ustawą dla przemysłu energochłonnego, przy czym musiałyby zrezygnować z mechanizmów ustawy prądowej.

Część przedstawicieli sektora, m.in. ArcelorMittal, zapowiedziała, że skorzysta z rekompensat wynikających z ustawy dla branż energochłonnych. Takiej pewności nie ma KGHM, który nie podjął jeszcze decyzji. Spółki ujawniły jednak pewne szacunki tego, ile środków mogą otrzymać w ramach rekompensat. KGHM, który rocznie zużywa ok. 3 TWh energii, liczy na co najmniej 34 mln złotych. To ok. 10 procent tego, co wydał na zakup energii w pierwszym półroczu 2019 roku (ok. 340 mln złotych). Podobnej kwoty, bo co najmniej 35 mln złotych, spodziewa się zużywająca rocznie ok. 1,5 TWh Jastrzębska Spółka Węglowa. W pierwszym półroczu JSW wydało na zakup energii 216,3 mln złotych. Nie wiadomo natomiast na jak duże wsparcie liczy wspomniany wcześniej ArcelorMittal. Tomasz Ślęzak, członek zarządu i dyrektor Energii i Ochrony Środowiska ArcelorMittal Poland, w rozmowie z BiznesAlert.pl poinformował, że jego spółka nie udostępnia takich danych, ale ,,obecnie i tak nie jesteśmy w stanie określić wysokości wsparcia, które możemy otrzymać z tytułu ustawy o rekompensatach dla sektorów energochłonnych”.

Stępiński: Rząd pomoże przemysłowi z cenami energii, ale nie całemu

Trwają obliczenia

– W przypadku ustawy o cenach energii i rekompensatach za pierwsze sześć miesięcy 2019 roku, korekta faktury zostanie dostarczona w trzecim kwartale i wówczas ceny energii zostaną od razu obniżone. W przypadku wsparcia zakładanego w ustawie dla przemysłu energochłonnego, zwrot kosztów nastąpi dopiero pod koniec pierwszego kwartału 2020 roku. Spółki będą musiały dokładnie obliczyć, który wariant jest dla nich korzystny. To wszystko zależy od zawartych w ustawach współczynników korygujących dla poszczególnych branż. Z moich wstępnych szacunków wynika, że dla spółek chemicznych, takich jak CIECH czy Grupa Azoty, korzystniejszym rozwiązaniem jest sięgnięcie do ustawy dedykowanej przemysłowi energochłonnemu – zauważa Jakub Szkopek, analityk sektora energetycznego DM mBank.

Przedstawiciele sektora zwracają uwagę na metodologię wyliczania rekompensat. – Wielkość składników uwzględnianych we wzorach zależy od specyfiki firmy. Przy podejmowaniu decyzji o skorzystaniu z regulacji ceny w oparciu o „ustawę prądową” lub mechanizmu rekompensat kluczową kwestią jest cena energii elektrycznej, jaką płaciła dana spółka w 2018 roku – powiedział Henryk Kaliś, przewodniczący Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu. Jego zdaniem duży wpływ na decyzje, które powinny być podejmowane racjonalnie, ma ocena ryzyka. – O ile system rekompensat dla przemysłu energochłonnego jest powszechnie stosowanym mechanizmem w Unii Europejskiej to już mechanizmy przewidziane w ustawie prądowej stwarzają takie zagrożenia. Myślę, że na razie nikt nie jest w stanie oszacować, z którego mechanizmu skorzystają poszczególne spółki – uważa rozmówca BiznesAlert.pl. Dodaje, że kwoty rekompensat są podobne do tych stosowanych innych krajach. – Rozwiązanie zawarte rekompensatach dla przemysłu energochłonnego harmonizuje koszty polityki klimatycznej w Polsce i innych krajach – stwierdził.

Zamieszanie w raportach finansowych

Niemniej jednak brak decyzji o wyborze systemu rekompensat prowadzi do zamieszania w raportach finansowych spółek. Część z nich, jak KGHM, już uwzględniła je w sprawozdaniach, a inne postanowiły tego nie robić. Tak jak np. JSW, która nie wypunktowała rekompensat w zestawieniu z pierwszego półrocza 2019 roku.

Jakub Szkopek, analityk sektora energetycznego DM mBank, zaznaczył, że takie działanie może budzić zaskoczenie na rynku. – Nie jest wykluczone, że część spółek będzie czekała z raportowaniem rekompensat do trzeciego, czwartego kwartału tego roku, a więc do momentu, gdy realnie otrzymają zrefakturowane rachunki za energię. Czeka nas dużo emocji. Rynek będzie analizował to, kto uwzględnił rekompensaty w wynikach i kto jeszcze może to zrobić, a także jaki to będzie miało wpływ na wyniki z drugiego półrocza 2019 roku – stwierdził.

Stępiński: Przemysł liczy na rekompensaty cen energii albo OZE