icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Lenartowicz: Czas na ustawę o czystym powietrzu (ROZMOWA)

O tym, jak efektywnie walczyć ze smogiem opowiada poseł Platfromy Obywatelskiej, autorka ustawy o czystym powietrzu, Gabriela Lenartowicz.

BiznesAlert.pl: Dlaczego smog stał się tak ważnym tematem debaty publicznej dopiero teraz?

Gabriela Lenartowicz: Od kiedy zaczęły nas obowiązywać europejskie standardy jakości powietrza i zgodnie z dyrektywą CAFE zaczęliśmy je monitorować, znacząco wzrosła i nasza wiedza o tym czym oddychamy. Przypomnę, że wcześniej np. mierzyliśmy  opad pyłu na metr kwadratowy a nie pył unoszący się w powietrzu i trafiający do naszych organizmów wraz z całym wachlarzem  groźnych dla zdrowia dioksyn. Wzrósł także poziom wiedzy na temat wpływu pyłów nie tylko na układ oddechowy ale też nerwowy i krwionośny naszych organizmów. Na świecie zaczęto także badać w szerszym zakresie wpływ jakości  powietrza na zdrowie całych populacji, na przykład rozwój intelektualny dzieci. Polska wchodząc do Unii Europejskiej musiała nadrabiać wiele zaległości w ekologii, a w zakresie monitorowania jakości powietrza była  poważnie spóźniona. Dopiero wyposażenie inspektoratów ochrony środowiska w odpowiedni sprzęt pomiarowy i  organizacja kompleksowego, wystandaryzowanego monitoringu jakości powietrza pozwoliły porównać nasze wyniki z innymi na mapie Europy. Zobaczyliśmy wielką, czerwoną plamę. Także Światowa Organizacja Zdrowia zaczęła publikować swoje raporty. Do opinii publicznej dotarła ich groza, a organizacje społeczne  w Polsce zaczęły bić na alarm. Nagle dowiedzieliśmy się , że smog u nas wynika przede wszystkim z tego, czym palimy w piecu,  a nie z transportu. To  jest pewnym ewenementem w Europie, bo tam nie ogrzewa się domów w taki sposób i takim „paliwem” jak u nas w Polsce.  Do największego jednak przełomu doszło, kiedy „smog dotarł do Warszawy”. Wtedy sprawą na poważnie zainteresowały się media. Bez tych zmian w świadomości Polaków skala zagrożeń z powodu złej jakość powietrza nie wpłynęłaby znacząco na opinię publiczną, a bez tego żadna władza nie podejmie ryzyka trudnych i kosztownych zmian. Należy wykorzystać ten moment. Podobnie było wiele lat temu w sprawie jakości wody do picia i skażenia środowiska ściekami komunalnymi.

Czy smog będzie ważnym tematem wyborów samorządowych?

Będzie na tyle ważny, na ile obywatele dostrzegać będą problem i oczekiwać od  władzy rozwiązań. A ta świadomość poważnie rośnie…

Mamy w rządzie trzy programy walki ze smogiem: „Stop Smog”, „Polska bez Smogu” i „Czyste Powietrze”. Czy to wystarczy?

Najpierw trzeba odczarować  przekonanie że są to jakieś programy. Ani jedno z tych haseł nie jest programem! „Czyste Powietrze” sprzed kilkunastu miesięcy to słuszne, ale li tylko rekomendacje. Z czternastu ogólnej natury postulatów, o różnym charakterze i ciężarze gatunkowym, dwa bardziej konkretne to rozporządzenia; o wymaganiach jakościowych dla kotłów (ogłoszone) i paliw (rząd dopiero przyjął projekt ustawy, która upoważnia do jego wydania). Program „Stop Smog” i „Polska bez Smogu” to modyfikowana na kolejnych konferencjach prasowych prezentacja. Wiemy tylko tyle, że najpierw w pięć, potem w dziewięć lat będą efekty. Nie ma mierników tychże efektów. Ma dotyczyć 33 miast najbardziej zanieczyszczonych według  Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Okazuje się, że będą to tylko 22 miasta, bo wycięto miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Teraz jest obietnica ich przywrócenia na listę… Ma to być pomoc dla najuboższych, ale nie znamy progu ubóstwa, który będzie uprawniał do pomocy. Nie wiemy czy termomodernizacja będzie dotyczyła także wymiany źródeł ciepła. Siedemdziesiąt procent dofinansowania ma pochodzić z rządu, a 30 procent z samorządów. Bogatsze miasta mają działać we własnym zakresie.

Czy plan termomodernizacji wg rządowych programów jest realny?

Jak już wspomniałam, sądzę , bo nie znalazłam żadnych oficjalnych dokumentów opisujących te pomysły, że to jest jednak ten sam, modyfikowany sukcesywnie pomysł. Pierwotnie, jak ogłosiła Min. Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz,  przewidywano finansowanie rodzinom ubogim energetycznie w 100 procentach termomodernizacji. Ministerstwo podało, że pomoc  dotyczyć będzie 15% czyli 150 tys. domów jednorodzinnych w dwóch województwach najbardziej narażonych na smog. Środki na ten cel  zaplanowano w budżecie w wysokości 180 mln złotych, dotychczas przeznaczanych via BGK na tzw premię termomodernizacyjną. Z danych ministerstwa jednoznacznie wynika że z tych środków przypadałoby ok 1200 zł na budynek. Na pokrycie w 100% kosztów termomodernizacji!? Najniższy koszt termomodernizacji budynku jednorodzinnego to około 20 tysięcy. Do tego trzeba doliczyć wymianę źródła ciepła, czyli np. zgodny z rozporządzeniem piec piątej generacji na paliwo stałe wart ok  15 tysięcy zł. Inne ekologiczne źródła wymagają często nowej instalacji. Minimum minimorum to 30 tysięcy. Premier, w prezentacji pomysłu „Stop Smog” mówi już o koszcie jednostkowym 47 – 50 tys zł  ale jedynie o  15 – 16 tys. domów. To 10 razy mniej!  Ale tylko dla rodzin o dochodach poniżej minimum socjalnego. Za to za 750 mln. Ale efekty nie za 5 lat jak ogłosiła Min.Emilewicz a za 9 lat, na koniec trzeciej kadencji PiS, jak ogłoszono na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w reakcji na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE stwierdzającego naruszenie przez Polskę norm jakości powietrza i wzywającego do pilnych i konkretnych działań naprawczych. Na jakiej podstawie, przy tak skromnie skrojonych działaniach i środkach rząd sądzi, że znacząca poprawa nastąpi? W Polsce mamy 5 mln domów jednorodzinnych, trzy czwarte wymaga termomodernizacji i wymiany źródła ciepła. Moim zdaniem, ale też i ekspertów, koszt to realnie min 250 mld zł. Tyle potrzeba pieniędzy, a tempo będzie zależało też od zarządzania tak wielkim programem.

Czyli Państwo chcą po prostu dać więcej pieniędzy?

Pieniądze są ważne, ale najbardziej przeszkadza brak koordynacji walki ze smogiem. Nie ma ośrodka decyzyjnego, smogiem zajmuje się kilka ministerstw; przedsiębiorczości, energii, finansów… A to powinna być kompetencja resortu środowiska; przecież to ono odpowiada za regulacje prawne w tym zakresie i np. reprezentuje rząd przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości  w sprawie naruszenia standardów jakości  powietrza.

Czy pomoże wiceminister Piotr Woźny?

Gdyby był pełnomocnikiem rządu, podległym premierowi, być może. Ale jest podsekretarzem stanu w resorcie przedsiębiorczości, który smogiem zajmuje się raczej ze względu na osobiste zainteresowanie minister Emilewicz, a nie logiczny podział kompetencji. Jednak praprzyczyna problemu to brak systemowych, przeprowadzanych z żelazna konsekwencją działań, ale też braku zgody na zmierzenie się z ich niezbędną skalą. Żeby doprowadzić do standardów jakości powietrza zgodnych z dyrektywą CAFE i zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne Polaków,  musimy wykonać wielki wysiłek cywilizacyjny. Mówił o tym Pan Premier w expose. Byłam zbudowana, bo to cytat z mojego sejmowego wystąpienia na ten temat . Bo  czyste powietrze dla Polaków to inwestycja w dobrobyt i rozwój, także technologiczny.

Co robić?

„Czyste Powietrze” – tak nazwaliśmy projekt naszej ustawy  a „Polska bez smogu”  to tytuł prezentacji na jej temat, prezentacji, której wydruk został zresztą wręczony premierowi  w Sejmie po jego expose.  Mam nadzieję, że nie tylko te dobre hasła znajdą zastosowanie ale też dobre dla Polski rozwiązania zawarte w tym projekcie. Zaproponowaliśmy ustawę, bo problem smogu powinien w najmniejszym stopniu podlegać koniunkturze politycznej. W większym stopniu gwarantuje to  przejrzystość procesu legislacyjnego  w Sejmie. Mieliśmy już przykłady, że programy  nie były realizowane, bo zmienił się rząd lub minister. Ustawa pozwoli też wyborcy rozliczać z jej wykonania. W ramach ustawy o czystym powietrzu proponujemy limit nie mniej niż 0,5 procent PKB rocznie na walkę ze smogiem ze środków publicznych. To obecnie około 10 mld złotych. Ta kwota skierowana do gospodarki to jednocześnie znakomita dźwignia rozwojowa i  najdalej za piętnaście lat, a może wcześniej, będziemy mieli spełnione standardy CAFE, ale także wymogi dyrektyw o efektywności energetycznej i charakterystyki energetycznej budynków.

Chodzi tylko o ocieplanie budynków?

Nie. Także o innowacyjne zarządzanie. Miałam doświadczenie w katowickim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w walce ze smogiem i wiem, jak trudno efektywnie zarządzać środkami na ten cel. Możemy wydać bardzo dużo pieniędzy, ale bez systemowych rozwiązań efekty będą poniżej oczekiwań. Dlatego chcemy zmienić charakter założeń do planów zaopatrzenia w energię  w gminach. Do tej pory te plany  kurzyły się  w szafach urzędów. Niech  staną się prawem miejscowym, które powszechnie obowiązuje w danej gminie. Będzie je uchwalać rada gminy, a zatem za jakość powietrza będzie odpowiadać społeczność lokalna i ją egzekwować. Ale najważniejsze, że te plany staną  się  narzędziem nie tylko zarzadzania, ale też pozyskania  środków finansowych na ich realizację. Uwzględnią inwentaryzację źródeł ciepła w gminie  i stan termoizolacji budynków, a także plan działania na przyszłe lata. W zależności od zróżnicowanych potrzeb gmin, samorządy same będą decydować. To też inwestycja w odpowiedzialność. Plan stanie się podstawą do egzekwowania standardów. Wnioski Kowalskiego o środki na dostosowanie się do planu, gmina będzie zbierać  i wnioskować o środki publiczne. I to gmina będzie rozliczać obywatela i egzekwować efekty a nie centralny urząd.

Proponujemy, aby aktem wykonawczym do naszej ustawy był Krajowy Program Ochrony Powietrza. Na ten program ministerstwo środowiska powinno tworzyć preliminarz wydatków ze wskazaniem źródeł. Tam znalazłyby się środki unijne, z NFOŚiGW, z wojewódzkich funduszy i środki budżetu  z systemu handlu emisjami. Każda walka ze smogiem łączy się w Polsce z redukcją emisji CO2. Takim wydatkom sprzyja reforma ETS. Teraz te środki nie są znaczone i  każdy minister finansów zawsze kombinuje, jak udowodnić, że  wydał je na ochronę klimatu. Proponuję, aby te środki były jednak znaczone. Połączenie tych środków zagwarantuje, że będziemy mieli 0,5 procent PKB na walkę ze smogiem. Te środki powinien redystrybuować Narodowy i Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska

Co możemy zrobić już dzisiaj?

Przestać udawać, że zakazy palenia odpadami węglowymi w starych piecach i 180 mln złotych na walkę ze smogiem cokolwiek zmieni.  200 mld złotych w pierwszej chwili może przerażać, ale przecież tej skali programem była np. budowa kanalizacji i oczyszczalni ścieków w całej Polsce.  Więc już, jako społeczeństwo mierzyliśmy się z taka skalą wyzwań. A przecież walka ze smogiem jest jeszcze bliżej obywatela niż kanalizacja. Jeśli to było koło zamachowe lokalnej gospodarki, to tym bardziej czyste ciepło. Dziś efektywność energetyczna i  OZE to jeden z najlepiej rozwijających się sektorów gospodarki. Tego typu technologie mogą napędzać polską gospodarkę i to małe firmy lokalne. Powstaną dobre, nowoczesne miejsca pracy blisko miejsc zamieszkania.

Mówimy o zielonych miejscach pracy, czy będą zatem smogowe?

Instytut Badań Strukturalnych ustalił, że nastąpi wzrost zatrudnienia, szczególnie w małych miejscowościach, w których problem bezrobocia jest największy. O ten rodzaj inwestycji w  gospodarce nam chodzi, rozwój  nie tylko prostej konsumpcji , ale także rynku pracy. Czas na rozwiązania ponad podziałami. Nasza ustawa to oferta ponadpartyjna. Ani obywatele, ani gminy nie mogą z problemem  zostać same. To szczególnie  ważne przed wyborami samorządowymi. Nie można też przerzucać odpowiedzialności na regiony. To kwestia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Za bezpieczeństwo odpowiada Państwo i to ono musi stworzyć skuteczne narzędzia i dać je samorządom. Same rekomendacje i kilka złotych wyskrobane z pozostałości w poszczególnych kieszonkach budżetu to za mało.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Co  zawiera  projekt ustawy o Czystym powietrzu?

 

– gwarancję  finansowania ze środków publicznych na poziomie rocznym 0,5% PKB

 

 -walka z  niską emisją zadaniem ustawowym Prawa Ochrony Środowiska z odesłaniem do Krajowego Programu Ochrony Powietrza  jako aktu wykonawczego

-czytelny podział obowiązków i odpowiedzialności za realizację i finansowanie między państwo, samorządy i obywateli

-podniesienie do rangi prawa miejscowego Gminnych Planów Zaopatrzenia w Energię

-zapewnienie wsparcia finansowego na:

  • wymianę źródeł ciepła w tym w tym podłączenia i budowę sieci ciepłowniczych,
  • zwiększenie efektywności energetycznej (w tym termomodernizację budynków)
  • zastosowanie OZE, zwłaszcza w zakresie energetyki obywatelskiej
  • zapewnienie bezpieczeństwa ekonomicznego gospodarstwom domowym w sytuacji ponoszenia wyższych kosztów ogrzewania niskoemisyjnego (ulgi podatkowe, wsparcie dla najuboższych)
  • edukację ekologiczną i zdrowotną

 

-środki finansowe redystrybuowane będą do obywateli   przez system funduszy ochrony środowiska via samorządy gminne.

-finansowanie inwestycji w obiektach publicznych i sieci ciepłowniczych oraz programów edukacyjnych będzie przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

 

Jak to ma działać?

– Gmina stworzy Plan Zaopatrzenia w Energię zawierający:

  • inwentaryzację wszystkich źródeł ciepła i systemu zaopatrzenia w energię
  • docelowy model zaopatrzenia w energię i standardy termiczne budynków
  • uwarunkowania lokalne w zakresie stosowania OZE wraz z regulacjami planu zagospodarowania przestrzennego
  • uwzględnienie ograniczeń ustawowych i regulacji miejscowych

– Gmina prowadzi nabór wniosków od obywateli o dofinansowanie działań inwestycyjnych zmierzających do ograniczenia niskiej emisji

– Gmina składa zbiorczy wniosek o finansowanie na dany rok do właściwego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jako operatora środków publicznych,

– Gmina odpowiada przed operatorem za właściwą dystrybucję wsparcia do obywateli, dotrzymanie standardów, kontroluje i rozlicza przedsięwzięcia w ramach Planu.

– Obywatel, którzy przystąpili do programu i spełnia jego warunki ma prawo:

  • do pomocy inwestycyjnej na poziomie określonym w Programie
  • do odliczenia udziału własnego z podstawy opodatkowania w ramach PIT
  • odliczenia zwiększonych kosztów ogrzewania w okresie 5 lat od przeprowadzenie inwestycji

 

– Obywatel kwalifikujący się do pomocy społecznej ma prawo:

  • do ubiegania się o jednorazową pomoc na udział własny inwestycji

  • do ubiegania się o dodatek energetyczny który w nowej wersji będzie uwzględniał także wydatki na energię cieplną.

O tym, jak efektywnie walczyć ze smogiem opowiada poseł Platfromy Obywatelskiej, autorka ustawy o czystym powietrzu, Gabriela Lenartowicz.

BiznesAlert.pl: Dlaczego smog stał się tak ważnym tematem debaty publicznej dopiero teraz?

Gabriela Lenartowicz: Od kiedy zaczęły nas obowiązywać europejskie standardy jakości powietrza i zgodnie z dyrektywą CAFE zaczęliśmy je monitorować, znacząco wzrosła i nasza wiedza o tym czym oddychamy. Przypomnę, że wcześniej np. mierzyliśmy  opad pyłu na metr kwadratowy a nie pył unoszący się w powietrzu i trafiający do naszych organizmów wraz z całym wachlarzem  groźnych dla zdrowia dioksyn. Wzrósł także poziom wiedzy na temat wpływu pyłów nie tylko na układ oddechowy ale też nerwowy i krwionośny naszych organizmów. Na świecie zaczęto także badać w szerszym zakresie wpływ jakości  powietrza na zdrowie całych populacji, na przykład rozwój intelektualny dzieci. Polska wchodząc do Unii Europejskiej musiała nadrabiać wiele zaległości w ekologii, a w zakresie monitorowania jakości powietrza była  poważnie spóźniona. Dopiero wyposażenie inspektoratów ochrony środowiska w odpowiedni sprzęt pomiarowy i  organizacja kompleksowego, wystandaryzowanego monitoringu jakości powietrza pozwoliły porównać nasze wyniki z innymi na mapie Europy. Zobaczyliśmy wielką, czerwoną plamę. Także Światowa Organizacja Zdrowia zaczęła publikować swoje raporty. Do opinii publicznej dotarła ich groza, a organizacje społeczne  w Polsce zaczęły bić na alarm. Nagle dowiedzieliśmy się , że smog u nas wynika przede wszystkim z tego, czym palimy w piecu,  a nie z transportu. To  jest pewnym ewenementem w Europie, bo tam nie ogrzewa się domów w taki sposób i takim „paliwem” jak u nas w Polsce.  Do największego jednak przełomu doszło, kiedy „smog dotarł do Warszawy”. Wtedy sprawą na poważnie zainteresowały się media. Bez tych zmian w świadomości Polaków skala zagrożeń z powodu złej jakość powietrza nie wpłynęłaby znacząco na opinię publiczną, a bez tego żadna władza nie podejmie ryzyka trudnych i kosztownych zmian. Należy wykorzystać ten moment. Podobnie było wiele lat temu w sprawie jakości wody do picia i skażenia środowiska ściekami komunalnymi.

Czy smog będzie ważnym tematem wyborów samorządowych?

Będzie na tyle ważny, na ile obywatele dostrzegać będą problem i oczekiwać od  władzy rozwiązań. A ta świadomość poważnie rośnie…

Mamy w rządzie trzy programy walki ze smogiem: „Stop Smog”, „Polska bez Smogu” i „Czyste Powietrze”. Czy to wystarczy?

Najpierw trzeba odczarować  przekonanie że są to jakieś programy. Ani jedno z tych haseł nie jest programem! „Czyste Powietrze” sprzed kilkunastu miesięcy to słuszne, ale li tylko rekomendacje. Z czternastu ogólnej natury postulatów, o różnym charakterze i ciężarze gatunkowym, dwa bardziej konkretne to rozporządzenia; o wymaganiach jakościowych dla kotłów (ogłoszone) i paliw (rząd dopiero przyjął projekt ustawy, która upoważnia do jego wydania). Program „Stop Smog” i „Polska bez Smogu” to modyfikowana na kolejnych konferencjach prasowych prezentacja. Wiemy tylko tyle, że najpierw w pięć, potem w dziewięć lat będą efekty. Nie ma mierników tychże efektów. Ma dotyczyć 33 miast najbardziej zanieczyszczonych według  Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Okazuje się, że będą to tylko 22 miasta, bo wycięto miasta powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Teraz jest obietnica ich przywrócenia na listę… Ma to być pomoc dla najuboższych, ale nie znamy progu ubóstwa, który będzie uprawniał do pomocy. Nie wiemy czy termomodernizacja będzie dotyczyła także wymiany źródeł ciepła. Siedemdziesiąt procent dofinansowania ma pochodzić z rządu, a 30 procent z samorządów. Bogatsze miasta mają działać we własnym zakresie.

Czy plan termomodernizacji wg rządowych programów jest realny?

Jak już wspomniałam, sądzę , bo nie znalazłam żadnych oficjalnych dokumentów opisujących te pomysły, że to jest jednak ten sam, modyfikowany sukcesywnie pomysł. Pierwotnie, jak ogłosiła Min. Przedsiębiorczości i Technologii Jadwiga Emilewicz,  przewidywano finansowanie rodzinom ubogim energetycznie w 100 procentach termomodernizacji. Ministerstwo podało, że pomoc  dotyczyć będzie 15% czyli 150 tys. domów jednorodzinnych w dwóch województwach najbardziej narażonych na smog. Środki na ten cel  zaplanowano w budżecie w wysokości 180 mln złotych, dotychczas przeznaczanych via BGK na tzw premię termomodernizacyjną. Z danych ministerstwa jednoznacznie wynika że z tych środków przypadałoby ok 1200 zł na budynek. Na pokrycie w 100% kosztów termomodernizacji!? Najniższy koszt termomodernizacji budynku jednorodzinnego to około 20 tysięcy. Do tego trzeba doliczyć wymianę źródła ciepła, czyli np. zgodny z rozporządzeniem piec piątej generacji na paliwo stałe wart ok  15 tysięcy zł. Inne ekologiczne źródła wymagają często nowej instalacji. Minimum minimorum to 30 tysięcy. Premier, w prezentacji pomysłu „Stop Smog” mówi już o koszcie jednostkowym 47 – 50 tys zł  ale jedynie o  15 – 16 tys. domów. To 10 razy mniej!  Ale tylko dla rodzin o dochodach poniżej minimum socjalnego. Za to za 750 mln. Ale efekty nie za 5 lat jak ogłosiła Min.Emilewicz a za 9 lat, na koniec trzeciej kadencji PiS, jak ogłoszono na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w reakcji na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE stwierdzającego naruszenie przez Polskę norm jakości powietrza i wzywającego do pilnych i konkretnych działań naprawczych. Na jakiej podstawie, przy tak skromnie skrojonych działaniach i środkach rząd sądzi, że znacząca poprawa nastąpi? W Polsce mamy 5 mln domów jednorodzinnych, trzy czwarte wymaga termomodernizacji i wymiany źródła ciepła. Moim zdaniem, ale też i ekspertów, koszt to realnie min 250 mld zł. Tyle potrzeba pieniędzy, a tempo będzie zależało też od zarządzania tak wielkim programem.

Czyli Państwo chcą po prostu dać więcej pieniędzy?

Pieniądze są ważne, ale najbardziej przeszkadza brak koordynacji walki ze smogiem. Nie ma ośrodka decyzyjnego, smogiem zajmuje się kilka ministerstw; przedsiębiorczości, energii, finansów… A to powinna być kompetencja resortu środowiska; przecież to ono odpowiada za regulacje prawne w tym zakresie i np. reprezentuje rząd przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości  w sprawie naruszenia standardów jakości  powietrza.

Czy pomoże wiceminister Piotr Woźny?

Gdyby był pełnomocnikiem rządu, podległym premierowi, być może. Ale jest podsekretarzem stanu w resorcie przedsiębiorczości, który smogiem zajmuje się raczej ze względu na osobiste zainteresowanie minister Emilewicz, a nie logiczny podział kompetencji. Jednak praprzyczyna problemu to brak systemowych, przeprowadzanych z żelazna konsekwencją działań, ale też braku zgody na zmierzenie się z ich niezbędną skalą. Żeby doprowadzić do standardów jakości powietrza zgodnych z dyrektywą CAFE i zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne Polaków,  musimy wykonać wielki wysiłek cywilizacyjny. Mówił o tym Pan Premier w expose. Byłam zbudowana, bo to cytat z mojego sejmowego wystąpienia na ten temat . Bo  czyste powietrze dla Polaków to inwestycja w dobrobyt i rozwój, także technologiczny.

Co robić?

„Czyste Powietrze” – tak nazwaliśmy projekt naszej ustawy  a „Polska bez smogu”  to tytuł prezentacji na jej temat, prezentacji, której wydruk został zresztą wręczony premierowi  w Sejmie po jego expose.  Mam nadzieję, że nie tylko te dobre hasła znajdą zastosowanie ale też dobre dla Polski rozwiązania zawarte w tym projekcie. Zaproponowaliśmy ustawę, bo problem smogu powinien w najmniejszym stopniu podlegać koniunkturze politycznej. W większym stopniu gwarantuje to  przejrzystość procesu legislacyjnego  w Sejmie. Mieliśmy już przykłady, że programy  nie były realizowane, bo zmienił się rząd lub minister. Ustawa pozwoli też wyborcy rozliczać z jej wykonania. W ramach ustawy o czystym powietrzu proponujemy limit nie mniej niż 0,5 procent PKB rocznie na walkę ze smogiem ze środków publicznych. To obecnie około 10 mld złotych. Ta kwota skierowana do gospodarki to jednocześnie znakomita dźwignia rozwojowa i  najdalej za piętnaście lat, a może wcześniej, będziemy mieli spełnione standardy CAFE, ale także wymogi dyrektyw o efektywności energetycznej i charakterystyki energetycznej budynków.

Chodzi tylko o ocieplanie budynków?

Nie. Także o innowacyjne zarządzanie. Miałam doświadczenie w katowickim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w walce ze smogiem i wiem, jak trudno efektywnie zarządzać środkami na ten cel. Możemy wydać bardzo dużo pieniędzy, ale bez systemowych rozwiązań efekty będą poniżej oczekiwań. Dlatego chcemy zmienić charakter założeń do planów zaopatrzenia w energię  w gminach. Do tej pory te plany  kurzyły się  w szafach urzędów. Niech  staną się prawem miejscowym, które powszechnie obowiązuje w danej gminie. Będzie je uchwalać rada gminy, a zatem za jakość powietrza będzie odpowiadać społeczność lokalna i ją egzekwować. Ale najważniejsze, że te plany staną  się  narzędziem nie tylko zarzadzania, ale też pozyskania  środków finansowych na ich realizację. Uwzględnią inwentaryzację źródeł ciepła w gminie  i stan termoizolacji budynków, a także plan działania na przyszłe lata. W zależności od zróżnicowanych potrzeb gmin, samorządy same będą decydować. To też inwestycja w odpowiedzialność. Plan stanie się podstawą do egzekwowania standardów. Wnioski Kowalskiego o środki na dostosowanie się do planu, gmina będzie zbierać  i wnioskować o środki publiczne. I to gmina będzie rozliczać obywatela i egzekwować efekty a nie centralny urząd.

Proponujemy, aby aktem wykonawczym do naszej ustawy był Krajowy Program Ochrony Powietrza. Na ten program ministerstwo środowiska powinno tworzyć preliminarz wydatków ze wskazaniem źródeł. Tam znalazłyby się środki unijne, z NFOŚiGW, z wojewódzkich funduszy i środki budżetu  z systemu handlu emisjami. Każda walka ze smogiem łączy się w Polsce z redukcją emisji CO2. Takim wydatkom sprzyja reforma ETS. Teraz te środki nie są znaczone i  każdy minister finansów zawsze kombinuje, jak udowodnić, że  wydał je na ochronę klimatu. Proponuję, aby te środki były jednak znaczone. Połączenie tych środków zagwarantuje, że będziemy mieli 0,5 procent PKB na walkę ze smogiem. Te środki powinien redystrybuować Narodowy i Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska

Co możemy zrobić już dzisiaj?

Przestać udawać, że zakazy palenia odpadami węglowymi w starych piecach i 180 mln złotych na walkę ze smogiem cokolwiek zmieni.  200 mld złotych w pierwszej chwili może przerażać, ale przecież tej skali programem była np. budowa kanalizacji i oczyszczalni ścieków w całej Polsce.  Więc już, jako społeczeństwo mierzyliśmy się z taka skalą wyzwań. A przecież walka ze smogiem jest jeszcze bliżej obywatela niż kanalizacja. Jeśli to było koło zamachowe lokalnej gospodarki, to tym bardziej czyste ciepło. Dziś efektywność energetyczna i  OZE to jeden z najlepiej rozwijających się sektorów gospodarki. Tego typu technologie mogą napędzać polską gospodarkę i to małe firmy lokalne. Powstaną dobre, nowoczesne miejsca pracy blisko miejsc zamieszkania.

Mówimy o zielonych miejscach pracy, czy będą zatem smogowe?

Instytut Badań Strukturalnych ustalił, że nastąpi wzrost zatrudnienia, szczególnie w małych miejscowościach, w których problem bezrobocia jest największy. O ten rodzaj inwestycji w  gospodarce nam chodzi, rozwój  nie tylko prostej konsumpcji , ale także rynku pracy. Czas na rozwiązania ponad podziałami. Nasza ustawa to oferta ponadpartyjna. Ani obywatele, ani gminy nie mogą z problemem  zostać same. To szczególnie  ważne przed wyborami samorządowymi. Nie można też przerzucać odpowiedzialności na regiony. To kwestia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Za bezpieczeństwo odpowiada Państwo i to ono musi stworzyć skuteczne narzędzia i dać je samorządom. Same rekomendacje i kilka złotych wyskrobane z pozostałości w poszczególnych kieszonkach budżetu to za mało.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Co  zawiera  projekt ustawy o Czystym powietrzu?

 

– gwarancję  finansowania ze środków publicznych na poziomie rocznym 0,5% PKB

 

 -walka z  niską emisją zadaniem ustawowym Prawa Ochrony Środowiska z odesłaniem do Krajowego Programu Ochrony Powietrza  jako aktu wykonawczego

-czytelny podział obowiązków i odpowiedzialności za realizację i finansowanie między państwo, samorządy i obywateli

-podniesienie do rangi prawa miejscowego Gminnych Planów Zaopatrzenia w Energię

-zapewnienie wsparcia finansowego na:

  • wymianę źródeł ciepła w tym w tym podłączenia i budowę sieci ciepłowniczych,
  • zwiększenie efektywności energetycznej (w tym termomodernizację budynków)
  • zastosowanie OZE, zwłaszcza w zakresie energetyki obywatelskiej
  • zapewnienie bezpieczeństwa ekonomicznego gospodarstwom domowym w sytuacji ponoszenia wyższych kosztów ogrzewania niskoemisyjnego (ulgi podatkowe, wsparcie dla najuboższych)
  • edukację ekologiczną i zdrowotną

 

-środki finansowe redystrybuowane będą do obywateli   przez system funduszy ochrony środowiska via samorządy gminne.

-finansowanie inwestycji w obiektach publicznych i sieci ciepłowniczych oraz programów edukacyjnych będzie przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

 

Jak to ma działać?

– Gmina stworzy Plan Zaopatrzenia w Energię zawierający:

  • inwentaryzację wszystkich źródeł ciepła i systemu zaopatrzenia w energię
  • docelowy model zaopatrzenia w energię i standardy termiczne budynków
  • uwarunkowania lokalne w zakresie stosowania OZE wraz z regulacjami planu zagospodarowania przestrzennego
  • uwzględnienie ograniczeń ustawowych i regulacji miejscowych

– Gmina prowadzi nabór wniosków od obywateli o dofinansowanie działań inwestycyjnych zmierzających do ograniczenia niskiej emisji

– Gmina składa zbiorczy wniosek o finansowanie na dany rok do właściwego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, jako operatora środków publicznych,

– Gmina odpowiada przed operatorem za właściwą dystrybucję wsparcia do obywateli, dotrzymanie standardów, kontroluje i rozlicza przedsięwzięcia w ramach Planu.

– Obywatel, którzy przystąpili do programu i spełnia jego warunki ma prawo:

  • do pomocy inwestycyjnej na poziomie określonym w Programie
  • do odliczenia udziału własnego z podstawy opodatkowania w ramach PIT
  • odliczenia zwiększonych kosztów ogrzewania w okresie 5 lat od przeprowadzenie inwestycji

 

– Obywatel kwalifikujący się do pomocy społecznej ma prawo:

  • do ubiegania się o jednorazową pomoc na udział własny inwestycji

  • do ubiegania się o dodatek energetyczny który w nowej wersji będzie uwzględniał także wydatki na energię cieplną.

Najnowsze artykuły