Przyjęciu przez Sejm ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych towarzyszyło sporo emocji. Posłowie opozycji biorący udział w posiedzeniu połączonych komisji, które pracowały nad projektem 10 stycznia 2018 roku zarzucali, że mieli zbyt mało czasu na dogłębną analizę przekazanego pod obrady dokumentu. O tym też mówił 11 stycznia w Sejmie podczas drugiego czytania projektu ustawy Zdzisław Gawlik z Platformy Obywatelskiej. PO wnioskowała za odrzuceniem ustawy w drugim czytaniu. Dynamiczna praca Komisji była uzasadniana przez przedstawicieli PiS koniecznością wdrożenia dyrektywy 2014/94/EU w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych – pisze redaktor portalu BiznesAlert.pl, Agata Rzędowska.
Ekspresowa elektromobilność zgodnie z prawem
Mieczysław Kasprzak z PSL wyrażał z mównicy sejmowej niezadowolenie dotyczące pośpiechu w trakcie prac nad nową ustawą. „W ekspresowym tempie na posiedzeniu dwóch komisji, bez powołania podkomisji przeprowadzono ten projekt. Nie możemy się z tym zgodzić, chociaż ideę popieramy” mówił poseł. PSL w efekcie nie chciało zgodzić się na przyjęcie ustawy. Kasprzak wnioskował o wstrzymanie prac. Marszałek odniósł się do prośby Mieczysława Kasprzaka mówiąc o tym, że Polska dostosowuje prawo do norm europejskich. Dodał też, że jeśli dokument nie zostanie przyjęty do 1 lutego 2018 roku Polska poniesie koszty kar, które zostaną na nas nałożone. Odniósł się także do kwestii niewytaczającego czasu na zapoznanie się z przepisami projektu ustawy, o którym mówili posłowie i przypomniał, że w przypadkach kiedy prawo jest dostosowywane do unijnych wymogów nie ma konieczności wcześniejszego udostępniania dokumentów.
Spory i wnioski
Ostatecznie prace komisji zakończyły się 10 stycznia a już w godzinach przedpołudniowych 11 stycznia 2018 roku ustawa została przyjęta przez Sejm. Komisje wniosły dwie poprawki merytoryczne oraz szereg legislacyjno-redakcyjnych. Wszystkie one trafiły do treści ustawy. Dotyczyły włączenia pojazdów zasilanych ogniwami paliwowymi do katalogu pojazdów zeroemisyjnych, doprecyzowały kwestie związane z tankowaniem wodoru. W czasie obrad komisji podła sugestia, że pojazdy hybrydowe nie zasilane z gniazda powinny także być objęte zwolnieniem z akcyzy. Powinno być możliwe zwiększone odliczenie amortyzacji w ich przypadku. Jak powiedział poseł Wojciech Zubowski prezentując stanowisko Prawa i Sprawiedliwości propozycja ta nie uzyskała poparcia posłów i w związku z tym nie została uwzględniona w tekście ustawy. Przepis dotyczący odstąpienia od pobierania opłat za wjazd do stref czystego transportu był wniesiony przez ugrupowanie Kukiz’15, został on przyjęty.
Praca nad projektem z perspektywy Ministerstwa Energii
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii Michał Kurtyka w czasie drugiego czytania projektu ustawy w Sejmie powiedział, że projekt jest jednym z najlepiej przygotowanych i konsultowanych projektów w Polsce. Konsultacje objęły zarówno środowisko biznesowe jak i samorządowe. Według Michała Kurtyki czasu na dyskusje nad kształtem dokumentu było wystarczająco dużo. Kurtyka mówił także o tym, że sama idea elektromobilności została zapoczątkowana w czerwcu 2016 roku, a już we wrześniu tego samego roku Ministerstwo Energii przedłożyło dokument, który został nazwany „Pakiet na rzecz czystego powietrza” składały się na niego Plan rozwoju elektromobilności i Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz o funduszu niskoemisyjnego transportu. W kwietniu 2017 roku ruszyły konsultacje dotyczące procedowanej ustawy. Michał Kurtka prosił o konstruktywne podejście do przedstawionego dokumentu.
„Jest to dobra ustawa”
Minister Energii Krzysztof Tchórzewski w swoim wystąpieniu w Sejmie mówił o tym, że jest przekonany, że projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych jest dobrze przygotowanym dokumentem, a świadczy o tym to, że opozycja nie ma do niego merytorycznych zastrzeżeń a jedyne na co zwraca uwagę to ekspresowe tempo prac nad projektem. „Ta ustawa należy do ustaw najdłużej konsultowanych społecznie – mówił Tchórzewski”. Minister dodał, że podstawą prac nad projektem ustawy była chęć walki ze smogiem, dbałość o czyste powietrze i dbałość o to żeby nasz transport stał się bardziej ekologiczny. „Jest to dobra ustawa” – tak mówił Krzysztof Tchórzewski w Sejmie tuż przed głosowaniem. Za przyjęciem regulacji, które są zbieżne z dyrektywą 2014/94/EU i wykraczają poza jej ramy głosowało 253 posłów, 165 było przeciwnych a 18 wstrzymało się od głosu.
Krok milowy
Polska z całą pewnością poczyniła ogromny krok w kierunku elektryfikacji transportu. Jednak jak chyba słusznie zaznaczali posłowie opozycji potrzebne jest więcej zachęt aby przy mającej powstać infrastrukturze bazowej (będzie się na nią składać 6,400 punktów ładowania) faktycznie pojawiły się samochody. Najbliższe miesiące pokażą czy faktycznie firmy widzą szansę na zbudowanie dochodowych modeli biznesowych wokół elektromobilności i czy ekosystem faktycznie się rozwija. Czy przyjęta dziś przez sejm ustawa to faktycznie dobra ustawa przekonamy się w najbliższych miesiącach.