Polska będzie strzelać do atakujących Baltic Pipe i nie tylko. Prezydent podpisał nowelę ustawy o ochronie żeglugi i portów, która określa zasady i tryb usunięcia zagrożenia terrorystycznego z morza i powietrza.
Polska Agencja Prasowa podaje, że celem znowelizowanej ustawy – jak wskazano w uzasadnieniu – jest zapewnienie Siłom Zbrojnym RP możliwości skutecznego oddziaływania na zagrożenia terrorystyczne z morza i powietrza, których nie można zneutralizować środkami pozostającymi w dyspozycji ministra właściwego do spraw wewnętrznych. – Ponadto celem jest zapewnienie państwu możliwości korzystania ze zdolności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do „przeciwdziałania współczesnym zagrożeniom dla bezpieczeństwa państwa, które wymykają się ustalonym schematom i uniemożliwiają podejmowanie działania w ramach istniejącego porządku prawnego” – czytamy w depeszy.
– Przepisy noweli przewidują umożliwienie użycia sił zbrojnych przeciwko zagrożeniom terrorystycznym wobec infrastruktury energetycznej na morzu, w tym gazociągu Baltic Pipe, oraz innych obiektów i instalacji zapewniających dostęp do portów, morskich farm wiatrowych, podmorskich sieci elektroenergetycznych i światłowodowych – czytamy w informacji prasowej.
– Zagrożenie ze strony Rosji będzie towarzyszyć Polsce przez najbliższe dekady, dlatego potrzebujemy rozwoju środków ochrony infrastruktury krytycznej, w tym sił okrętowych. Wszystko po to, aby przypadku obecności Rosjan w pobliżu Baltic Pipe lub morskich farm wiatrowych, wysłać jednostkę, która będzie patrzeć im na ręce – mówi dr Michał Piekarski z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Piekarski: Groźba rosyjskiego sabotażu Baltic Pipe nie zniknie. Polska musi być gotowa (ROZMOWA)