Jakóbik: Można dalej pić kranówkę w Warszawie (FELIETON)

30 sierpnia 2019, 10:15 Środowisko

Zanieczyszczenie Wisły ściekami nie zagraża Warszawie. Do rozstrzygnięcia jest wpływ na jakość wody w nadwiślańskich miastach na północ od stolicy. Warto podsumować fakty, aby uspokoić atmosferę wokół usterki w oczyszczalni ścieków Czajka – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Zachód słońca nad Wisłą w Warszawie. Fot. Flickr
Zachód słońca nad Wisłą w Warszawie. Fot. Flickr

Woda kranowa w Warszawie nie jest skażona

Usterka kolektorów ściekowych w oczyszczalni Czajka doprowadziła do zanieczyszczenia Wisły. Zgodnie z informacjami Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie od godziny 7.50 28 sierpnia 2019 r. do północy, do Wisły dostało się 159 661 m sześc. ścieków.

Ratusz uspokaja, że zanieczyszczenia dostały się do rzeki poniżej punktów poboru wody trafiającej potem do kranów w warszawskich domach. Przypomina, że przed 2012 rokiem nie było jeszcze kolektorów i ścieki rutynowo wpadały do Wisły. Ministerstwo środowiska przekonuje, że problem jest poważny i należy się nim zająć. Resort podaje, że z informacji przekazanych przez MPWiK na posiedzeniu Zarządzania Kryzysowego wynika, że usunięcie awarii może potrwać od kilku tygodni do kilku miesięcy. Po konsultacjach technicznych Inspektorów Ochrony Środowiska ustalono, że istnieją jednak technologie, które umożliwiają zbudowanie tzw. bajpasu dla ścieków dla Oczyszczalni „Czajka”, a także wypompowanie ścieków z kanałów przesyłowych, aby umożliwić dotarcie do miejsca awarii.

Warto jeszcze raz podkreślić, że można dalej pić kranówkę w Warszawie. Do ustalenia jest poziom skażenia Wisły na północ od stolicy. Obywatele mają prawo oczekiwać, że władze centralne i samorządowe będą współpracować ponad podziałami na rzecz usunięcia problemu.

Ściek polityczny

Problemy oczyszczalni ścieków stały się okazją do sporu władz samorządowych (prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski reprezentuje główną partię opozycyjną) i centralnych, zasilanych przez ludzi Prawa i Sprawiedliwości. Jest to pokaz braku koordynacji oraz podporządkowania interesów kraju bieżącej walce politycznej. Nie jest to niestety nic nowego w rzeczywistości.