Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski bezpiecznie wrócił na Ziemie. Kapsuła Dragon Grace z czteroosobową załogą misji Ax-4 wodowała dziś przed południem czasu polskiego w wodach Pacyfiku, u wybrzeży Kalifornii. To symboliczny finał pierwszej od 1978 roku misji z udziałem Polaka na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Po wejściu w atmosferę kontakt z Dragonem był niemożliwy przez kilka minut – od ok. 11.18 do ok. 11.25 czasu polskiego. Ten tzw. „blackout period” jest spowodowany – jak tłumaczyła prowadząca transmisję Jessie Anderson – zakłóceniami wywołanymi przez plazmę (zjonizowaną materię, której wiele cząstek jest naładowanych elektrycznie).
Dragon Grace wodował w ściśle określonym miejscu na Pacyfiku – w pobliżu San Diego (USA). Niedaleko czekają łodzie z ekipami ratowniczymi, które zabezpieczą kapsułę i dostarczą ją na pokład statku MV Shannon należącego do SpaceX – również krążącego w pobliżu. Tam zostanie otwarty właz Dragona i załoga wyjdzie na zewnątrz.
Z pokładu statku helikopter przetransportuje członków misji Ax-4 na ląd. Na pokładzie śmigłowca astronauci przejdą pierwsze badania medyczne. Później samolot zabierze Uznańskiego-Wiśniewskiego do Europy. Polski astronauta poleci do Kolonii w Niemczech, gdzie znajduje się siedziba Europejskiego Centrum Astronautów Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Trafi do ośrodka Niemieckiego Centrum Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (DLR) „Envihab”.
Polska technologia i edukacja w kosmosie: co udało się zrobić?
Podczas misji Ax-4 polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski przebywał na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przez 18 dni. W tym czasie okrążył Ziemię 288 razy, pracując w warunkach mikrograwitacji na wysokości 400 km. W ramach polskiego pakietu badawczego IGNIS zrealizował 13 eksperymentów przygotowanych przez krajowe firmy i instytucje naukowe we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną. Dodatkowo, cała załoga Ax-4 przeprowadziła łącznie 60 eksperymentów, na które poświęcono ponad 130 godzin pracy.
Badania koncentrowały się na pięciu kluczowych obszarach: człowiek w kosmosie, biologia, biotechnologia, nauka o materiałach i testowanie nowych technologii. Wśród priorytetów znalazły się m.in. eksperymenty dotyczące zdrowia kości, stymulacji mięśni czy wpływu mikrograwitacji na układ nerwowy. Wyniki tych prac mogą znaleźć zastosowanie nie tylko w przyszłych misjach kosmicznych, ale też w medycynie, przemyśle i ochronie środowiska na Ziemi.
Koszt misji i inwestycja w przyszłość
Według oficjalnych danych udział Polski w misji kosztował ok. 65 mln euro. Jak podkreślił minister finansów Andrzej Domański, inwestycje w technologie kosmiczne to część długoterminowej strategii rozwoju polskiej gospodarki. – Polska musi inwestować w naukę i innowacje. To się zwróci wielokrotnie — zapewniał polityk.

ISS i komponent edukacyjny
Misja IGNIS miała też silny wymiar edukacyjny. Dzięki programowi STEM tysiące uczniów z Polski śledziło „lekcje z kosmosu”, a 10 tys. szkół podstawowych otrzymało zestawy do nauki podstaw elektroniki i alfabetu Morse’a w ramach projektu „Klucz do kosmosu”. Sławosz Uznański-Wiśniewski sześciokrotnie łączył się z uczniami i mediami bezpośrednio z orbity.
Wprost / WPtech / PAP / POLSA / Hanna Czarnecka