Siwiński: Velux chce być zeroemisyjny (ROZMOWA)

3 listopada 2020, 07:30 Energetyka

Za 10 lat chcemy stać się neutralni pod względem emisji C02, zaś za kolejne 10 będziemy firmą, która również zneutralizuje swój historyczny ślad węglowy. To bardzo ambitny plan, który zakłada wiele zmian i inwestycji w naszej organizacji, ale także 20-letnią strategiczną współpracę z WWF. Wspólnie zasadzimy ok. 10 mln drzew na całym świecie i weźmiemy też pod ochronę 200 000 ha lasów. Osiągniecie neutralności emisyjnej wymagać od nas także zmiany podejścia do pozyskiwania i wytwarzania energii na potrzeby produkcji w Polsce. Poważnie rozważamy budowę własnej farmy fotowoltaicznej, gdyż zwrot z inwestycji OZE jest coraz krótszy i już teraz sięga 6-7 lat – powiedział prezes Velux Polska Jacek Siwiński w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Velux podjął wyzwanie, aby w 2041 roku być dożywotnio neutralnym klimatycznie. Skąd akurat ta data?

Jacek Siwiński, prezes Velux Polska: To stulecie działania firmy. Wówczas planujemy osiągnąć dożywotnią neutralność węglową w całym łańcuchu produkcji i dostaw. Nie jest to nasza pierwsza strategia klimatyczna. Poprzednia zakończyła się w tym roku. Jej celem była redukcja emisji CO2 o 50 procent względem bazowego 2007 roku. Do tej pory osiągnęliśmy 47 procent naszego celu. Mamy już przetestowanych wiele działań takich jak zwiększenie efektywności energetycznej, produkcja energii cieplnej i procesy gospodarki obiegu zamkniętego. Teraz robimy krok dalej i idziemy w stronę całkowitej neutralności. Za trzy lata sto procent energii, której potrzebujemy, będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych. Będzie to efekt różnych rozwiązań, np. własnej produkcji OZE m.in. rozważamy budowę farmy fotowoltaicznej w Namysłowie. Bierzemy pod uwagę także inne rozwiązania, które pozwolą nam zrealizować ten cel.

Na czym polega Wasza współpraca z fundacją WWF?

Zauważyliśmy, że niektóre firmy skupiły się na ograniczaniu przyszłych emisji, ale tylko nieliczne podjęły działania związane z dotychczasowym wpływem na środowisko. To właśnie zainspirowało nas, aby wziąć odpowiedzialność zarówno za dotychczasową, jak i przyszłą emisję dwutlenku węgla naszej firmy. W ten sposób nie tylko uzyskamy neutralność węglową, lecz także osiągniemy dożywotnią neutralność węglową. Eksperci z organizacji WWF opracowali dla nas 20-letni plan neutralizacji 5,6 mln ton CO2. Polega on m.in. na ochronie i konserwacji istniejących zasobów leśnych, ale także na odnawianiu i sadzeniu lasów tropikalnych. Pierwsze projekty już się rozpoczęły w Brimie i Ugandzie.

Czy Velux ma już rozpoznane tereny w Polsce, na których mogą powstać takie farmy fotowoltaiczne?

Wstępnie planowaliśmy, aby umieścić ogniwa na dachach hal produkcyjnych, ale okazało się, że wielkość i ciężar tych instalacji na to nie pozwala. Planujemy to zrobić na terenie między halami i na wolnych terenami wokół fabryki. To będzie znaczący udział w produkcji energii w relacji do naszego zapotrzebowania. Nie zaspokoi to jednak naszych potrzeb w stu procentach, zatem będzie też korzystać z innych rozwiązań. Zwrot tych inwestycji już teraz sięga 6-7 lat. W połączeniu z dofinansowaniem ze strony państwa czy UE, staje się to atrakcyjna perspektywa także dla biznesu. Musimy pamiętać, że rynek ocenia firmy pod względem podejścia do zrównoważonego rozwoju. Wymaga też coraz więcej od firm, co będzie także dodatkową przesłanką dla spółek oraz polem do konkurencji, aby obniżać udział śladu węglowego wychodząc w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom branży.

Dotyczy to także banków i instytucji finansowych, które udzielając kredytów, wskazują na potrzebę ograniczenia śladu węglowego…

Velux jest firmą, która realizuje inwestycje głównie z własnych środków, jednak faktycznie tak jest, że banki coraz częściej i wyraźniej określają w warunkach kredytowych czy i na jakich warunkach udzielą kredytu firmie obciążonej śladem węglowym. W rozmowie z bankami słychać, że w portfelu kredytowym chcą one mieć coraz więcej zielonych inwestycji, ponieważ są one obarczone mniejszym ryzykiem.

Firmy przemysłowe mogą bez większych problemów, nie czekając na system zachęt i wsparcia, budować system obniżający własny wpływ na środowisko. Oprócz korzyści środowiskowej mogą mieć też oszczędności i zwiększony potencjał innowacyjności. Patrząc na naszą poprzednią strategię, w ramach której powstawały kotły na biomasę, reorganizowaliśmy pracę naszych fabryk, cyfrowaliśmy operacje tylko po to, aby zmniejszyć nasze zapotrzebowanie na energię. Płacimy za energię mniej, bo mniej z niej korzystamy. Procesy produkcyjne, operacyjne są bardziej efektywne. Staliśmy się dzięki temu bardziej konkurencyjni.

Jak Pan jako prezes firmy, która może skorzystać na programach rządowych poprawiających efektywność energetyczną budynków, ocenia takie programy jak Czyste Powietrze?

Widzimy, że coraz więcej ludzi zaczyna z nich korzystać. Jednak tempo wciąż nie jest wystarczające. Zgodnie z planem do 2027 roku i zamierzeniem programu, mamy zmodernizować blisko pięć milionów budynków jednorodzinnych w Polsce. To daje ponad 400 tys. rocznie. My takiej skali jeszcze nie osiągamy. Do 16 października 2020 r. – za pośrednictwem wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej – złożono w sumie ponad 172 tys. wniosków o dofinansowanie, na łączną kwotę prawie 3,3 mld zł. Ostatnia poprawa programu znacznie uelastyczniła i odbiurokratyzowała proces ubiegania się o dotację. Wciąż jednak daleko nam do zakładanego wskaźnika. Jako firma zabiegaliśmy od początku o powstanie takiego programu i uczestniczyliśmy w konsultacjach rozwiązań. Nasze postulaty jako firm, związków branżowych odcisnęły swoje piętno w tym programie. Widzimy wyraźnie, że rynek budownictwa dotyczący remontów rozwija się obecnie najprężniej. Dzięki temu programowi, w którym są mechanizmy wsparcia finansowego, ludzie zaczynają się także edukować o źródłach zanieczyszczeń powietrza i smogu. Wciąż jednak ta świadomość nie jest obecna wszędzie. Stąd potrzebna jest nadal edukacja oraz dobry i łatwodostępny system wsparcia finansowego. Powinien być także element nacisku, że trzeba to zrobić. Barometr Zdrowych Domów czyli cykliczny raport, który publikujemy, ma ten ładunek informacyjny, podnoszący świadomość, że budynki mają znaczący wpływ na nas samych i nasze zdrowie. Mówiąc o energooszczędności, powinniśmy patrzeć nie tylko jaki rachunek za energię zapłacimy i na tej podstawie przeliczać, czy dana inwestycja się opłaca. Jeśli jednak spojrzymy szerzej na zdrowie, warunki bytowe i komfort termiczny, to ta paleta korzyści jest znacznie szersza. Barometr Zdrowych Domów jest skierowany do konsumentów, ale i do decydentów, bo potrzebujemy dobrej legislacji. Z roku na rok mamy coraz więcej zainteresowania tą tematyką.

Co należy więc zrobić, aby wdrożyć choćby zalecenia Barometru?

Wzrost zapotrzebowania na stolarkę jest obserwowany od wielu lat. Biorąc pod uwagę nowe budownictwo, to rozwiązania oferowane przed producentów materiałów budowlanych są wyższej jakości niż wymaga tego obecna legislacja. Patrząc na naszą sprzedaż to 2/3 sprzedawanych produktów ma paramenty wyższe niż minimalne standardy określone w normach technicznych. Po stronie klienta wiąże się to z dopłatą, mimo to i tak te rozwiązania są wybierane. Popyt może się zwiększyć, ale tylko wtedy, kiedy remonty ulegną przyspieszeniu. Jeśli zdamy sobie sprawię, że w Europie remontujemy ok. jeden procent budynków, to jeśli chcemy osiągnąć cele neutralności klimatycznej, które bez budownictwa nie zostaną zrealizowane, trzeba co najmniej trzykrotnie przyspieszyć remonty. Przez 30 lat może udałoby się nam wyremontować wszystkie budynki. Trudno powiedzieć, co jest wąskim gardłem, który blokuje nam możliwość osiągnięcia zakładanego celu w ramach programu Czyste Powietrze. W każdym wymiarze elementów stymulujących ten proces należałby zrobić więcej. Po stronie edukacji zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, należałoby przedstawiać remont nie jako kosztu, ale szybko zwracającą się inwestycję. Przykładem są miejscowości uzdrowiskowe. Termomodernizacje mają duży potencjał w odbudowie gospodarek, gdyż mają potencjał generowania dużej liczby rozproszonych miejsc pracy.

Nad jakimi nowymi technologiami pracuje Velux jeśli chodzi o te zwiększające efektowność energetyczną?

Fotowoltaika jest naturalnym kierunkiem, o którym myślimy. Wynika to z racji usytuowania okien na dachach, które są naszą domeną. Myślimy o połączeniu stolarki okiennej z fotowoltaiką. Jednak udział powierzchni okien w systemie produkcji energii elektrycznej w tradycyjnym budownictwie w stosunku do powierzchni całego dachu może zwiększyć się zaledwie o kilka procent, ale jest to pewien potencjał. Inny kierunek to wykorzystanie potencjału fotowoltaiki w połączeniu z technologiami digitalnymi w oknach. W budynku okna to jedyne elementy aktywne, odpowiedzialne za dostarczanie światła i świeżego powietrza. Zastosowanie digitalizacji to jest kierunek o dużym potencjale. Otwierając ręcznie okna, regulując światło roletami, nie robimy tego efektywnie. Wykonujemy te czynności wówczas kiedy jest za zimno lub za ciepło. Sensoryka jest zaś w stanie działać wyprzedzająco i przewidywać co się będzie działo. Będziemy także działać w sektorze inżynierii materiałowej. Nowa strategia neutralności i obniżenia śladu węglowego w cyklu życia naszego produktu zakłada, że spadnie on o 50 procent. Dużo innowacji jest po stronie materiałowej. Ślad węglowy po stronie firmy Velux generuje łącznie sześć procent śladu węglowego, pozostałe 94 procent generowane jest poprzez poszerzony łańcuch dostaw, przy czym między 2/3 a ¾ tego łańcucha związane jest z pozyskaniem surowca, np. drewna. Jeśli jest mowa o ograniczeniu śladu węglowego, to głęboko wchodzimy w inżynierię materiałową i strefę projektowania produktów.

Rozmawiał Bartłomiej Sawicki

PISM: Zmiany klimatu zagrażają NATO