Warsewicz: Lasy na tory to zły pomysł

13 stycznia 2014, 11:38 Infrastruktura

Rząd zamierza opodatkować Lasy Państwowe w wysokości 800 mln zł rocznie. W znaczącej części kwota ta miałaby być przeznaczona na inwestycje drogowe.

– Pomysły podnoszenia podatków są zawsze złe. Z jednej strony drogi trzeba budować i poprawiać ich jakość. Tylko, że dzisiaj priorytetem powinno być wykorzystywanie funduszy unijnych – uważa w rozmowie z naszym portalem Czesław Warsewicz, redaktor portalu nakolei.pl.

Jego zdaniem środki z UE powinny być zaś przeznaczane zarówno na rozwój dróg, jak i kolei. – Pamiętajmy, że z perspektywy finansowej 2007-2013 Polska nie wykorzystała ok. 12 mld zł na kolej – mówi Warsewicz. – Istnieje także zagrożenie odnośnie inwestycji drogowych. Bowiem wykonawcy dróg już wykonanych zgłaszają roszczenia już obecnie sięgające 9 mld zł za niewywiązywanie się z zobowiązań czy też zerwanie kontraktów przez GDDKiA. Tak więc łącznie ok. 20 mld zł na infrastrukturę drogową i kolejową może zostać niewykorzystanych – ocenia Warsewicz.

Jego zdaniem zabieranie Lasom Państwowym 800 mln zł rocznie, by przeznaczać je na drogi, to pomysł podjęty w złej kolejności. Rząd powinien się skupić na pieniądzach zewnętrznych. – Podstawową strategią każdej organizacji, a państwa w szczególności, jest szukanie środków zewnętrznych na finansowanie różnych potrzeb – uważa Warsewicz. – W tym np. pochodzących z eksportu, bądź z funduszy unijnych. Obecnie mamy do czynienia z ryzykiem, w dużej części opartym na prawdopodobieństwie, straty 20 mld zł środków z zewnątrz, które mogłyby wpłynąć do systemu. A z drugiej strony władze próbują dokonać przesunięcia finansowania z jednej kieszeni do drugiej. W wyniku czego nie nastąpi pozytywny efekt, wpływający na system państwowy – tylko nastąpią zmiany struktury. Tracimy więc duże miliardy, a skupiamy na stosunkowo małych kwotach – uważa Warsewicz.

– Tak wygląda polityka obecnego rządu, który szuka rozwiązań tzw. medialnych, zgodnych z PR, a jednocześnie zapomina o systemowych, strategicznych. Na tym przykładzie widać brak u obecnych władz wizji państwa, wizji gospodarza racjonalnie gospodarującego posiadanymi zasobami – twierdzi Warsewicz. – Widzimy tu szkodliwe działanie władz, które pokazują, jak się dzieli (poprzez przesuwanie środków z lasów na drogi), a nie łączy – kończy Warsewicz.