icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wąsik dla Biznes Alert: w sprawie spółki Omne Energia więcej pytań niż odpowiedzi

Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie nabyły zajezdnię wyposażoną w instalację gazową, która wcześniej należała do spółki Cryogas M&T Poland. Firma ta znajdowała się na liście sankcyjnej za wspieranie rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale obecnie działa pod nazwą Omne Energia. Rosjanie sprzedali wartą kilkaset milionów złotych działalność Polakom powiązanym z nimi, za symboliczną kwotę 3 zł. Były szef MSWiA w rozmowie z Biznes Alert mówi: doszło do transakcji, która wygląda na pozorną.

Spółka należąca do Rosjan, powiązana z Gazpromem, została kontrahentem Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie, dostarczając gaz do części miejskich autobusów. Firma ta była wcześniej objęta sankcjami, jednak kilka tygodni temu została usunięta z listy sankcyjnej. Rosjanie sprzedali biznes, wart kilkaset milionów złotych, za symboliczną kwotę 3 złotych – napisał w poniedziałek portal Wirtualna Polska.

„Znam tę spółkę, bo w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości wpisywaliśmy ją na listę sankcyjną” – mówi BizesAlert były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, przyznając, że jest całą sytuacją zdziwiony.

Pozorna transakcja

„Przede wszystkim, doszło do transakcji, która wygląda na pozorną. Sprzedaż spółki wartej miliony za 3 złote musi wzbudzać podejrzenia. Zastanawiam się, który notariusz przyłożył do tego pieczątkę? Jeżeli spółka była na liście sankcyjnej, to jej aktywa były zamrożone i nie można było nimi obracać” – podkreśla były wiceszef MSWiA, a obecnie eurodeputowany PiS. 

Dziennikarze WP podają, że spółka wielokrotnie próbowała zostać usunięta z listy sankcyjnej. Jednak kierownictwo MSWiA w czasach rządów PiS odrzuciło wnioski, argumentując, że cena sprzedaży „nie ma uzasadnienia ekonomicznego”, a transakcja ma charakter pozorny.

W grudniu nowe władze resortu, kierowanego już przez Tomasza Siemoniaka, zdecydowały o wykreśleniu Omne Energia z listy sankcyjnej, uznając zakup akcji za 3 zł za dopuszczalny.

Jednocześnie brak jest informacji o pochodzeniu gazu używanego do tankowania części warszawskich autobusów. Wiadomo jedynie, że gaz dostarczany jest przez cysterny spółki, na których widać ślady po usuniętym logotypie powiązanym z rosyjskim biznesem.

Rzeczniczka prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego poinformowała portal wp.pl., że prezydent „jest zaniepokojony” tymi doniesieniami.

„Sekretarz miasta raz jeszcze skierował pytania do MSWiA, żeby tę sprawę ponad wszelką wątpliwość wyjaśnić. Poprosiłem także spółkę o analizę czy można zmienić dostawcę gazu, który nota bene dostarcza ten z gaz z terminalu w Świnoujściu firmy Orlen. Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona” – powiedział w poniedziałek Rafał Trzaskowski.

„Jeśli ktokolwiek tutaj popełnił jakiś błąd, na pewno będzie to rozliczone” – zaznaczył zaś szef MSWiA, Tomasz Siemoniak.

Powinno się powołać komisarza

Według Macieja Wąsika rząd powinien był powołać komisarza do tej spółki i wówczas mogłaby ona nadal prowadzić działalność gospodarczą. 

„Doskonale rozumiem konieczność zapewnienia ciągłości pracy dużego przedsiębiorstwa i należy te racje wyważyć. Pomysłem na transparentne załatwienie sprawy byłby komisarz z ramienia rządu, który mógłby m.in. zapewnić spółce alternatywne dostawy gazu, bo takie są oczywiście możliwe” – zaznacza europoseł Prawa i Sprawiedliwości. 

„Powstaje pytanie, czy ktoś nie ugiął się pod wpływem nacisków z warszawskiego ratusza, czy być może innych sił i pozwolił, by dokonać tej pozornej transakcji, nie próbując wprowadzić komisarza? Przecież komisarz mógłby sprzedać warszawskiemu ZTM niezbędną infrastrukturę, zamrażając przy tym środki, które pochodziłyby z tej transakcji. Dziś nie wiemy co nie stało z tymi 61 mln złotych, które zapłacono za stację tankowania autobusów. Być może zostały one wytransferowane, w imię zobowiązań podjętych przy zmianie właścicieli, tam, gdzie ustawa sankcyjna nie życzyłaby sobie tego?” – pyta Maciej Wąsik.

O sprawę firmy powiązanej z Gazpromem został spytany także kandydat obywatelski w nadchodzących wyborach prezydenckich Karol Nawrocki.

„To jest przerażające – z jednej strony podległy premierowi Tuskowi minister, czyli minister spraw wewnętrznych, lub jego urzędnicy, wykreśla listy sankcyjnej spółkę (…) współpracującą z Gazpromem, a drugi urzędnik, drugi polityk podległy temu samemu premierowi Tuskowi, Rafał Trzaskowski doprowadza do tego, że miejskie autobusy w Warszawie, a więc warszawska spółka z tego gazu i tej firmy korzysta. To jest rzecz bardzo niebezpieczna dla państwa” – stwierdził.

Artur Ciechanowicz

Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie nabyły zajezdnię wyposażoną w instalację gazową, która wcześniej należała do spółki Cryogas M&T Poland. Firma ta znajdowała się na liście sankcyjnej za wspieranie rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale obecnie działa pod nazwą Omne Energia. Rosjanie sprzedali wartą kilkaset milionów złotych działalność Polakom powiązanym z nimi, za symboliczną kwotę 3 zł. Były szef MSWiA w rozmowie z Biznes Alert mówi: doszło do transakcji, która wygląda na pozorną.

Spółka należąca do Rosjan, powiązana z Gazpromem, została kontrahentem Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie, dostarczając gaz do części miejskich autobusów. Firma ta była wcześniej objęta sankcjami, jednak kilka tygodni temu została usunięta z listy sankcyjnej. Rosjanie sprzedali biznes, wart kilkaset milionów złotych, za symboliczną kwotę 3 złotych – napisał w poniedziałek portal Wirtualna Polska.

„Znam tę spółkę, bo w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości wpisywaliśmy ją na listę sankcyjną” – mówi BizesAlert były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik, przyznając, że jest całą sytuacją zdziwiony.

Pozorna transakcja

„Przede wszystkim, doszło do transakcji, która wygląda na pozorną. Sprzedaż spółki wartej miliony za 3 złote musi wzbudzać podejrzenia. Zastanawiam się, który notariusz przyłożył do tego pieczątkę? Jeżeli spółka była na liście sankcyjnej, to jej aktywa były zamrożone i nie można było nimi obracać” – podkreśla były wiceszef MSWiA, a obecnie eurodeputowany PiS. 

Dziennikarze WP podają, że spółka wielokrotnie próbowała zostać usunięta z listy sankcyjnej. Jednak kierownictwo MSWiA w czasach rządów PiS odrzuciło wnioski, argumentując, że cena sprzedaży „nie ma uzasadnienia ekonomicznego”, a transakcja ma charakter pozorny.

W grudniu nowe władze resortu, kierowanego już przez Tomasza Siemoniaka, zdecydowały o wykreśleniu Omne Energia z listy sankcyjnej, uznając zakup akcji za 3 zł za dopuszczalny.

Jednocześnie brak jest informacji o pochodzeniu gazu używanego do tankowania części warszawskich autobusów. Wiadomo jedynie, że gaz dostarczany jest przez cysterny spółki, na których widać ślady po usuniętym logotypie powiązanym z rosyjskim biznesem.

Rzeczniczka prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego poinformowała portal wp.pl., że prezydent „jest zaniepokojony” tymi doniesieniami.

„Sekretarz miasta raz jeszcze skierował pytania do MSWiA, żeby tę sprawę ponad wszelką wątpliwość wyjaśnić. Poprosiłem także spółkę o analizę czy można zmienić dostawcę gazu, który nota bene dostarcza ten z gaz z terminalu w Świnoujściu firmy Orlen. Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie jak najszybciej wyjaśniona” – powiedział w poniedziałek Rafał Trzaskowski.

„Jeśli ktokolwiek tutaj popełnił jakiś błąd, na pewno będzie to rozliczone” – zaznaczył zaś szef MSWiA, Tomasz Siemoniak.

Powinno się powołać komisarza

Według Macieja Wąsika rząd powinien był powołać komisarza do tej spółki i wówczas mogłaby ona nadal prowadzić działalność gospodarczą. 

„Doskonale rozumiem konieczność zapewnienia ciągłości pracy dużego przedsiębiorstwa i należy te racje wyważyć. Pomysłem na transparentne załatwienie sprawy byłby komisarz z ramienia rządu, który mógłby m.in. zapewnić spółce alternatywne dostawy gazu, bo takie są oczywiście możliwe” – zaznacza europoseł Prawa i Sprawiedliwości. 

„Powstaje pytanie, czy ktoś nie ugiął się pod wpływem nacisków z warszawskiego ratusza, czy być może innych sił i pozwolił, by dokonać tej pozornej transakcji, nie próbując wprowadzić komisarza? Przecież komisarz mógłby sprzedać warszawskiemu ZTM niezbędną infrastrukturę, zamrażając przy tym środki, które pochodziłyby z tej transakcji. Dziś nie wiemy co nie stało z tymi 61 mln złotych, które zapłacono za stację tankowania autobusów. Być może zostały one wytransferowane, w imię zobowiązań podjętych przy zmianie właścicieli, tam, gdzie ustawa sankcyjna nie życzyłaby sobie tego?” – pyta Maciej Wąsik.

O sprawę firmy powiązanej z Gazpromem został spytany także kandydat obywatelski w nadchodzących wyborach prezydenckich Karol Nawrocki.

„To jest przerażające – z jednej strony podległy premierowi Tuskowi minister, czyli minister spraw wewnętrznych, lub jego urzędnicy, wykreśla listy sankcyjnej spółkę (…) współpracującą z Gazpromem, a drugi urzędnik, drugi polityk podległy temu samemu premierowi Tuskowi, Rafał Trzaskowski doprowadza do tego, że miejskie autobusy w Warszawie, a więc warszawska spółka z tego gazu i tej firmy korzysta. To jest rzecz bardzo niebezpieczna dla państwa” – stwierdził.

Artur Ciechanowicz

Najnowsze artykuły