Limitowany węgiel na opał w cenie 2000 zł za tonę z całego świata i polskich kopalni

13 października 2022, 17:30 Alert

Rząd przygotowuje przepisy pozwalające dystrybuować węgiel z pomocą samorządów w cenie 2000 zł za tonę z limitem dwóch ton na gospodarstwo domowe. Dostawy mają pochodzić z całego świata, a także z polskich kopalni.

Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin. Fot. Kancelaria Premiera.
Mateusz Morawiecki i Jacek Sasin. Fot. Kancelaria Premiera.

– Dyskutowaliśmy o modelu dystrybucji węgla. Kiedy cała Unia Europejska nałożyła embargo na rosyjski węgiel, to zorientowaliśmy się od razu, że może być go za mało. Od razu spółki podległe ministrowi Sasinowi zaczęły sprowadzać węgiel z różnych stron świata

– Już od kwietnia. Maj, lipiec, sierpień – kontraktowane są masowce. Jedynym wąskim gardłem są porty polskie, które mogą przyjąć pewną ilość węgla. Ściągamy go jednak z wszystkich kierunków: portów holenderskich i niemieckich. Światowa cena węgla jest wysoka – przyznał premier RP. Jego zdaniem węgiel jest obecnie towarem deficytowym i przez to ma wysoką cenę.

– Wchodzimy z działaniem interwencyjnym, które ma doprowadzić do obniżenia ceny – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Importerzy mają sprowadzać węgiel portami do zsypisk na terytorium Polski. Stamtąd węgiel ma trafiać do samorządów, które według premiera są już zainteresowane współpracą ponad podziałami politycznymi. Importerzy sprowadzają węgiel po określonej cenie, a interwencja państwa obniża ją do 1500 zł brutto za które będzie dostępna w samorządach. Te będą mogły dystrybuować surowiec do odbiorców z piecami zarejestrowanymi w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Ten węgiel będzie sprzedawany nie drożej niż za 2000 zł za tonę z limitem dwóch ton na gospodarstwo, które nie ma jeszcze zapasów.

– Tydzień po tygodniu wpływają masowce z całego świata. W grudniu albo styczniu, jeszcze zdecydujemy, będzie możliwość dokupienia kolejnej tony lub dwóch, jeśli komuś będzie brakowało – wytłumaczył premier. – Jakiekolwiek animozje polityczne zostały schowane do szuflady i dzisiaj wszyscy pracujemy na rzecz mieszkańców, żeby w polskich domach w tych trudnych, kryzysowych czasach było ciepło – dodał.

– Każdy zakup węgla z Rosji oznacza finansowanie machiny wojennej Putina, który prowadzi wojnę przeciwko Ukrainie a tak naprawdę przeciwko całemu światowi demokratycznemu – powiedział minister aktywów państwowych Jacek Sasin. – W porozumieniem z premierem Mateuszem Morawieckim od razu została podjęta decyzja o uruchomieniu importu węgla z wszystkich dostępnych kierunków. – Węgiel dostarczany do elektrowni również będzie przesiewany i w ten sposób pozyskamy węgiel dla odbiorców indywidualnych. To będzie ponad 4,5 mln ton węgla tylko z polskich kopalń. Import wykonywany przez spółki Skarbu Państwa i podmioty prywatne to będzie 11 mln ton węgla do grudnia a do końca okresu grzewczego 17 mln ton. 30 procent węgla odsiewamy i to da do końca roku około 3 mln ton a właśnie na tyle szacowaliśmy w rządzie z premierem i panią minister klimatu tę lukę na rynku – dodał.

Minister Sasin przypomniał o dodatku węglowym w wysokości 1000 zł do trzech ton węgla, który obniżył cenę zakupu tego paliwa przez gospodarstwa domowe. – Przed wojną tona węgla wahała się w granicach 900-1000 zł. Po embargo skoczyła do 3500 zł a w niektórych przypadkach więcej. Uznaliśmy z premierem, że te 1000 zł nie rozwiązuje problemu. Stąd bierze się projekt ustawy, który Rada Ministrów rozpatrzy go jeszcze dzisiaj tak, by Sejm mógł się nim zając w przyszłym tygodniu – powiedział Jacek Sasin.

Wojciech Jakóbik

Embargo na węgiel uderza w Rosję. Cena maksymalna ropy na horyzoncie