Według danych wydobycia węgla w Rosji, negatywny trend związany z pandemią koronawirusa na razie nie został odnotowany.
Informacje z początku marca, do których dotarł Kommiersant pokazują, że dostawy węgla z regionu wydobywczego Kuzbass nie uległy redukcji. Większość kontraktów jest w formule długoterminowej, a klienci nie wprowadzili ograniczeń w jego odbiorze.
Sytuacja może jednak ulec zmianie w związku z taniejącym gazem ziemnym oraz ropą naftową, które mogą wyprzeć węgiel z produkcji energii.
Według danych z pierwszego marca, magazyny węgla utrzymywały zapasy na poziomie 22,6 mln ton, co oznacza wzrost o 9,2 procent w stosunku do marca ubiegłego roku. Jednak w porównaniu do 23,6 mln ton w styczniu i 23 mln ton w lutym, został odnotowany systematyczny spadek.
Eksport węgla na rynek dalekowschodni wyniósł 4,1 mln. ton w lutym, czyli 258 tys. ton mniej niż przed rokiem, jednak o 300 tys. więcej niż w styczniu. Rosyjski eksport węgla wzrósł ze względu na powodzie w Australii i zmniejszoną podaż w Stanach Zjednoczonych. Zmniejszenie wydobycia węgla w Chinach z powodu pandemii koronawirusa również spowodowało niedobór surowca na rynku.
Według szacunków Argus, światowy popyt na węgiel spadnie w najbliższych miesiącach ze względu na zmniejszenie zużycia energii elektrycznej zarówno w Europie, jak i w Azji. Ponadto gwałtowne obniżenie cen ropy doprowadzi do spadku cen gazu w Europie i Azji w ramach kontraktów długoterminowych, co znacznie osłabi pozycję węgla w rywalizacji międzypaliwowej. Teraz ceny spot gazu w Europie spadły już poniżej 85 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Spadek importu węgla został odnotowany między innymi w Polsce, o czym dla BiznesAlert.pl pisała Karolina Baca-Pogorzelska.
Kommiersant/Argus/ Mariusz Marszałkowski
Baca-Pogorzelska: Mniej węgla na Zachodzie, więcej globalnie