Węgrecki: Sprzedaż wodoru na stacjach Orlenu traktujemy jako nasz przyszły core business

9 października 2019, 14:15 Energetyka

To, że nie wykorzystujemy obecnie wodoru jako paliwa, możemy traktować jako wyzwanie. Mocne wejście w wodór może spowodować, że wyprzedzimy inne kraje bardziej zaawansowane pod tym względem w Europie, a w 2040 r. połowa transportu będzie wykorzystywała to paliwo – powiedział Józef Węgrecki, członek zarządu ds. operacyjnych PKN Orlen podczas Kongresu 590.

Co znajduje się pod maską samochodu na wodór? Fot. Flickr
Co znajduje się pod maską samochodu na wodór? Fot. Flickr

W chwili obecnej Orlen przygotowuje się do budowy stacji tankowania samochodów wodorem, które zlokalizowane będą w większych miastach. Wynika to z faktu, że samochód wykorzystujący wodór jako paliwo może przejechać dystans ok. 500 km. Prawdopodobnie pierwszą stację wodorową uruchomimy w przyszłym roku we Włocławku.

Józef Węgrecki zwrócił uwagę, że ze względu na potencjalne rozmiary akumulatorów, elektryczne samochody ciężarowe i autokary nie będą raczej zasilane przez źródła energii tego typu. Przypomniał jednocześnie po raz kolejny, że samochód wykorzystujący wodór jako paliwo, również napędzany jest silnikiem elektrycznym.

– Ważne jest, żeby duże miasta rozpoczęły wykorzystywanie tzw. ciężkiego transportu wodorowego. Jest w tym ogromny potencjał. Stosunkowo łatwo jest przekonać do tego władze większych miast. Przykładem wsparcia finansowego tego typu inicjatyw jest aglomeracja katowicka – powiedział Józef Węgrecki.

– Wodór jest paliwem, które chcielibyśmy produkować i sprzedawać. Najpierw będzie to tzw. wodór „szary” – produkowany z gazu. Podążamy jednak w kierunku rozbudowy biogazowni, co da nam możliwość produkcji tzw. wodoru „zielonego”. Wodór z gazu nie jest traktowany, jako paliwo ekologiczne – dodał członek zarządu ds. operacyjnych PKN Orlen.

CIRE.PL

Węgrecki: Przyszłość to transport napędzany wodorem