Szijjarto zaznaczył, że od dawna nie udaje się zdywersyfikować źródeł dostaw gazu na Węgry z przyczyn geopolitycznych i regionalnych. „Teraz jest na to realna szansa w odniesieniu do Azerbejdżanu od 2021 r. To bardzo poprawi zaopatrzenie Węgier w gaz” – oznajmił.
Zwrócił uwagę, że konflikt miedzy Rosją i Ukrainą ma bardzo poważny wpływ na region środkowoeuropejski, bo do tej pory nie podpisano porozumienia gwarantującego od początku przyszłego roku transportu gazu do Europy Środkowej przez Ukrainę. Oznacza to – jak powiedział – poważne wyzwanie dla Węgier, bo obecnie ponad połowa rosyjskiego gazu trafiającego na Węgry dociera przez Ukrainę.
Szijjarto przypomniał, że w zeszłym tygodniu porozumiał się z Gazpromem o dostawach gazu na 2020 r., ale z uwagi na niepewną sytuację należałoby także niezwłocznie rozpocząć rozmowy o dostawach na 2021 r.
Zaznaczył, że Azerbejdżan rocznie eksportuje do Turcji i Europy Południowej 16 mld metrów sześc. gazu, ale odkryto w Azerbejdżanie trzy nowe złoża zawierające ponad 500 mld metrów sześciennych gazu i rozpoczęto przygotowania do zwiększenia potencjału przesyłowego do Europy Południowo-Wschodniej z 16 do 31 mld metrów sześc.
„Otwiera to możliwość dostarczania do regionu nowej ilości gazu, która jeszcze nie jest zakontraktowana. Węgrom zależy na tym, by od 2021 r. mogły kupować (gaz) na krajowy użytek, dlatego porozumiałem się z ministrem o utworzeniu grupy roboczej” – dodał Szijjarto.
Zapotrzebowanie Węgier na gaz wynosi około 9 mld metrów sześc. rocznie, z czego 7,5 mld jest importowane, głównie z Rosji.