Jest to efekt m.in. obaw Unii Europejskiej dotyczących realizowanego projektu.
Węgierski minister odpowiedziany za budowę instalacji Janos Suli zapowiedział, że Budapeszt zacznie spłacać pożyczkę zaciągniętą na budowę elektrowni w momencie, gdy dwa bloki zostaną podłączone do sieci i zaczną produkować energię. Prace nad zmianami finansowania projektu są prowadzone przez rosyjskie i węgierskie ministerstwa finansów. Zmiany będą musiały zostać zatwierdzone przez węgierski parlament.
Projekt Paks II (piąty i szósty blok jądrowy o mocy 1,2 GW) będzie realizowany w oparciu o rosyjską technologię. Budowa miała się rozpocząć w 2018 roku, a instalacja zgodnie z planami ma zostać uruchomiona w latach 2025-2026 roku. Koszty projektu są szacowane na 12,5 mld euro, z których 10 mld to kredyt udzielony przez Federację Rosyjską. Pozostałe środki będą pochodzić z węgierskiego budżetu.
Na początku marca 2017 roku Komisja Europejska poinformowała, że finansowanie rozbudowy elektrowni nie jest sprzeczne z unijnymi zasadami udzielania pomocy publicznej. Wówczas Bruksela zauważyła, że Budapeszt zobowiązał się m.in. do przeznaczania zysków z funkcjonowania elektrowni Paks II na pokrycie kosztów jej działalności i spłacenie pomocy publicznej, a nie na rozbudowę projektu albo inne inwestycje.
Reuters/Piotr Stępiński