Węgrzy ruszają na podbój rynku paliw w Polsce i chcą być tuż za Orlenem po fuzji

30 stycznia 2024, 13:00 Alert

MOL dokonał rebrandingu 200 stacji w Polsce po fuzji Orlenu z Lotosem dzięki której wymienił się aktywami z Polakami. – Mamy nadal wielki apetyt i wsparcie dalszej ekspansji – zapewnił prezes tej firmy w naszym kraju.

– Najtrudniejszy element naszej pracy to od początku była walka o zaufanie ludzi: klientów, dostawców oraz naszych załóg. Dlatego zaczęliśmy działalność od spotkań – powiedział Richard Austen, prezes MOL Polska. Węgrzy wprowadzili program MOVE zachęcający do lojalności konsumenckiej. Karty MOL działają w każdym kraju ze stacjami tej firmy. – Po roku mogę powiedzieć, że marka MOL staje się rozpoznawalna. Dwie trzecie klientów w Polsce ją zna – zapewnił prezes MOL w Polsce.

– Mamy nadal wielki apetyt i wsparcie dalszej ekspansji, ale wszystko zależy od oferty – zapewnił prezes MOL w Polsce. – Wierzymy w rynek w Polsce. Jest największy w działalności hurtowej MOL – powiedział Peter Ratatics, wiceprezes wykonawczy ds. usług konsumenckich MOL.

– Chcemy, żeby marka MOL kojarzyła się z energią i dużą aktywnością. Od lutego rusza kampania promocyjna z możliwością uzyskania wielu nagród – powiedział Piotr Pyrich, dyrektor ds. rynku detalicznego w MOL Polska. Przypomniał, że paliwo EVO na stacjach MOL to marka premium ze specjalnymi dodatkami. – Średnie tankowanie paliwa premium jest wyższe niż tych regularnych. To pokazuje, że jeśli klienci decydują się na paliwo premium, to wierzą, że jest lepsze i tankują go więcej – dodał Pyrich.

MOL otworzył biuro w Gdańsku, ale rozwija także przedstawicielstwo w Warszawie mające ruszyć w pełni w marcu 2024 roku. Jego przedstawiciele deklarują, że walcza o drugie miejsce na rynku paliw w Polsce po Orlenie. Węgierski MOL posiada 480 stacji w Polsce licząc z tymi, które funkcjonują pod marką Slovnaft na południu kraju. Do tej pory MOL zmienił markę 200 stacji w Polsce. Fuzja Orlenu i Lotosu musiała uwzględnić środki zaradcze przedstawione Komisji Europejskiej przez polską firmę. Uwzględniały one między innymi wymianę około 400 stacji z partnerem zagranicznym, którym został ostatecznie węgierski MOL. Do końca 2024 roku 80 procent stacji MOL w Polsce ma działać pod tą marką.

– Jesteśmy bezpieczni, bo pozyskujemy 100 procent paliw z Orlenu. Nie mamy innego źródła dostaw paliw i jesteśmy całkiem bezpieczni – powiedział prezes MOL w Polsce Richard Austen pytany przez BiznesAlert.pl. – Nie widzę istotnego ryzyka bezpieczeństwa dostaw paliw w Polsce, choć sytuacja jest nieco inna z LPG.

– Wierzymy, że turbulencje logistyczne z drugiej połowy 2023 roku raczej się nie powtórzą. Zostawiamy dyskusje polityczne politykom – zapewnił Peter Ratatics, wiceprezes wykonawczy ds. usług konsumenckich MOL w odniesieniu do pytań BiznesAlert.pl o problemy z logistyką dostaw paliw w Polsce widoczne jesienią zeszłego roku.

BiznesAlert.pl zapytał też o dalszą ekspansję w Polsce. – Po pierwsze, musimy zająć się operowaniem stacjami. Nie będziemy inwestować w ekspansję, dopóki nie będziemy mieć mocnej oferty. Najpierw musimy zainwestować w nasze operacje by powstała silna baza. Nie chodzi tylko kawę czy paliwo EVO, ale także sposób pracy naszych stacji. Każdy obiekt musi zostać przejrzany pod kątem efektywności – mówił Ratatics. – Są dwie możliwości ekspansji. Jedna to partnerstwo i franczyzy do których musimy przekonać partnerów (druga to przejęcia – przyp. red.) – powiedział. – Po roku z naszymi wynikami nasi partnerzy będą bardziej zainteresowani naszą ofertą – dodał. Powtórzył deklarację o woli posiadania 600 stacji w Polsce.

Wojciech Jakóbik

KE zatwierdziła wymianę aktywów między Orlenem, Lotosem a MOL. Teraz kolej na rząd