Wiatraki bez nadzoru

10 marca 2016, 07:15 Alert

(Rzeczpospolita/CIRE)

W efekcie opóźnienia wejścia w życie części zapisów ustawy o odnawialnych źródłach energii do Polski nadal mogą trafiać stare elektrownie wiatrowe – czytamy w „Rzeczpospolitej”. Jednocześnie dziennik zwraca uwagę, że obecnie nadzór nad tego typu instalacjami nie obejmuje ich najważniejszych części.

Dziennik przypomina, że w ustawie o OZE znalazły się przepisy, że urządzenia wchodzące w skład instalacji odnawialnych źródeł energii nie mogą mieć więcej niż 48 miesięcy, a w przypadku tych wykorzystywanych na morzu -72 miesięcy. Jednak w efekcie grudniowej nowelizacji wejście w życie tych zapisów przesunięte zostało na 1 lipca 2016 r.

Cytowany przez „Rz” radca prawny z kancelarii Peter Nielsen & Partners Paweł Nowak uważa, że ze względu na fakt, iż używane turbiny wiatrowe stanowią duże zagrożenie dla otoczenia, przepisy odnośnie ich stosowania powinny już obowiązywać. Zwraca on też uwagę, że planowane kolejne nowelizacje ustawy OZE jeszcze bardziej mogą odsunąć wejście w życie zapisów regulujących te kwestie.

Jednocześnie Nowak podkreśla, że to nie jedyny problem związany regulacjami odnośnie bezpiecznego funkcjonowania tego typu instalacji. Jak tłumaczy, najważniejsze z elementów elektrowni wiatrowej, wśród nich między innymi turbiny, nie podlegają kontroli żadnej instytucji, bo nadzorem objęte są jedynie stricte budowlane części elektrowni, czyli fundament oraz maszt.

Zdaniem radca prawnego z kancelarii Peter Nielsen & Partners kwestie bezpieczeństwa przy eksploatacji farm wiatrowych wymagają uregulowania.

Zapisy odnośnie cześć z sygnalizowanych w „Rz” kwestii znalazły się w budzącym sporo kontrowersji projekcie ustawie odległościowej. Jest w nim między innymi zapis, że cała elektrownia wiatrowa ma być traktowana jako budowla. Projekt określa też zasady uzyskiwania zezwoleń na eksploatację wiatraków – mają być ważne maksymalnie dwa lata od ich uzyskania. Jednocześnie przed wydaniem decyzji zezwalającej na eksploatację elektrowni wiatrowej Urząd Dozoru Technicznego ma między innymi sprawdzać jej stan techniczny. Projekt zakłada też, że minister właściwy do spraw gospodarki może określić, w drodze rozporządzenia, warunki techniczne eksploatacji i przeprowadzania prób funkcjonowania elektrowni wiatrowej, w tym długość ich trwania, mając na uwadze potrzebę dokonania skutecznej oceny stanu technicznego elektrowni wiatrowej.