icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wielka Brytania kontynuuje projekt Hinkley Point pomimo apelów o porzucenie atomu po Brexit

(Energy Post/World-Nuclear-News/Piotr Stępiński/Bartłomiej Sawicki)

Wszystkie państwa członkowskie stają się automatycznie stroną Traktatu o Euroatomie, który jest organizacją integrującą państwa członkowskie Unii Europejskiej i regulującą rozwój energetyki jądrowej na terytorium Wspólnoty. – Nadszedł najwyższy czas aby zakończyć tą sytuację – uważa Hans-Josef Fell, szef Energy Watch Group oraz były niemiecki parlamentarzysta z ramienia Partii Zielonych. Według niego decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej stwarza niepowtarzalną sytuację dla rozwiązania Euroatomu. Od momentu w którym Wielka Brytania opuści Euroatom stanie się jasne, że państwa takie jak Niemcy będą mogły jednostronnie opuścić organizację. Londyn zamierza kontynuować współpracę jądrową z państwami unijnymi.

Brexit będzie miał istotne skutki dla Wspólnoty Europejskiej i Brytyjczyków. Wielka Brytania może stanąć przed groźbą rozpadu państwa, ponieważ w dużej mierze proeuropejska Irlandia Północna rozważa przyłączenie się do Irlandii, a Szkocja wzywa do przeprowadzenia referendum na temat jej niepodległości. Zbyt długo Londyn blokował ambicje polityczne Edynburga m.in. wysiłki Szkotów na rzecz przejścia na energetykę odnawialną.

Jak pisze Energy Post, Brexit będzie de facto oznaczał, że Wielka Brytania zostanie zmuszona do wycofania się ze wszystkich traktatów, w tym także z traktatu o Europejskiej Wspólnocie Energii Atomowej (Euroatom). Podpisany w 1957 roku wraz z traktatem o Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali jest on jednym z traktatów fundujących Unię Europejską.

Wielka Brytania wierzy w energię jądrową

Brytyjczycy uważają, że projekty jądrowe na Wyspach będą kontynuowane, nawet po referendum o opuszczeniu Unii Europejskiej. Będą w nie zaangażowane firmy z kontynentu, głównie z Francji.

Andrea Leadsom, wiceminister w brytyjskim Departamenie Energii i Zmian Klimatycznych (DECC) potwierdziła istotną rolę energii jądrowej w obecnym i przyszłym miksie energetycznym Zjednoczonego Królestwa. Bezpieczeństwo energetyczne jest dla nas priorytetem – powiedziała Leadsom w przemówieniu podczas Szczytu Energetycznego poświęconemu przyszłości energii w Wielkiej Brytanii.

Wielka Brytania dysponuje obecnie 15 reaktorami wytwarzających około 21 proc. energii elektrycznej. Do 2025 roku część reaktorów, które dostarczają połowę mocy wytwórczych zostanie wycofana ze względu na ich wiek. Londyn chce kontynuować rozwój sektora jądrowego na Wyspach Brytyjskich. Do 2030 r. nowe elektrownie jądrowe mają zapewnić 16 GW energii.

– W sektorze energii, bezpieczeństwo dostaw wciąż wymaga od nas zapewnienia nowych mocy wytwórczych. W ciągu następnych dwóch dekad, praktycznie wszystkie nasze elektrownie jądrowe zostaną wyłączone z eksploatacji ze względu na ich wiek, a jednocześnie w ciągu następnych dziesięciu lat, naszym celem jest stopniowe wycofywanie się z węgla. Co najmniej 1/3 obecnej produkcji energii elektrycznej pochodzi z elektrowni węglowych, które będą musiały zostać zastąpione nowymi mocami wytwórczymi.  Ten rząd nie będzie się uchylał od podjęcia trudnych decyzji dotyczących inwestycji w infrastrukturę energetyczną. Jesteśmy przekonani, że nowe moce wytwórcze będą pochodzić zarówno z energii jądrowej, jak i z elektrowni gazowych. Nowe elektrownie mogą dać ok. 30 tys. nowych miejsc pracy – zaznaczyła Leadsom.

Pierwszą z nowych elektrowni jądrowych ma być Hinkley Point, elektrownia projektowana przez francuski EDF, która ma być pierwszym obiektem jądrowym zbudowanym na Wyspach od 20 lat. Ma ona rozpocząć pracę w 2025 roku i dostarczyć 7 proc. łącznego zapotrzebowania na energie elektryczną w Wielkiej Brytanii. W tym tygodniu władze koncernu zawarły także porozumienie z centralą związków zawodowych, odnośnie ostatecznej decyzji inwestycyjnej dot. projektu. Powinna ona zapaść we wrześniu bieżącego roku.

Nowe elektrownie ma także wybudować Horizon Nuclear Power, brytyjska firma, która jest kontrolowana przez japońskie Hitachi. Firma chce budować nowe reaktory w Wylfa Newydd oraz w Oldbury-on-Severn. Elektrownie miałyby rozpocząć prace w połowie lat 20. Plany spółki dotyczą dostarczenia 5,4 GW mocy z planowanych reaktorów.

Kolejnym projektem jest NuGeneration (NuGen), joint venture pomiędzy japońską spółką Toshiba i francuską Engie. NuGen planuje zbudować elektrownię jądrową w mocy do 3,8 GW , przy użyciu technologii reaktorów jądrowych AP1000 dostarczonych przez Westinghouse Electric Company.

Władze koncernów przekonują, że Brexit nie będzie miał znaczenia dla dalszych losów ich projektów jądrowych.

Usprawiedliwienie dla Niemiec

W przekonaniu ruchów antyatomowych wycofanie się Brytyjczyków pokazuje błąd niemieckiego rządu, który uznał, że opuszczenie Euroatomu jest niemożliwe. Szef Energy Watch Group podkreśla, że jako parlamentarzysta z ramienia Partii Zielonych bezskutecznie wzywał, aby Niemcy jednostronnie wypowiedziały ten traktat. Jego zdaniem kolejną dobrą wiadomością jest to, że Brexit nie pozwala już na wymówki w sprawie opuszczenia Euratomu.

Zdaniem Hansa-Josefa Fella nadszedł czas na zwołanie Konferencji Euroatomu, której od dekad nie organizowano. Dodał też, że pora aby Niemcy – światowi pionierzy pod względem transformacji energetycznej – zaprzestały finansować Euroatom.

(Energy Post/World-Nuclear-News/Piotr Stępiński/Bartłomiej Sawicki)

Wszystkie państwa członkowskie stają się automatycznie stroną Traktatu o Euroatomie, który jest organizacją integrującą państwa członkowskie Unii Europejskiej i regulującą rozwój energetyki jądrowej na terytorium Wspólnoty. – Nadszedł najwyższy czas aby zakończyć tą sytuację – uważa Hans-Josef Fell, szef Energy Watch Group oraz były niemiecki parlamentarzysta z ramienia Partii Zielonych. Według niego decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej stwarza niepowtarzalną sytuację dla rozwiązania Euroatomu. Od momentu w którym Wielka Brytania opuści Euroatom stanie się jasne, że państwa takie jak Niemcy będą mogły jednostronnie opuścić organizację. Londyn zamierza kontynuować współpracę jądrową z państwami unijnymi.

Brexit będzie miał istotne skutki dla Wspólnoty Europejskiej i Brytyjczyków. Wielka Brytania może stanąć przed groźbą rozpadu państwa, ponieważ w dużej mierze proeuropejska Irlandia Północna rozważa przyłączenie się do Irlandii, a Szkocja wzywa do przeprowadzenia referendum na temat jej niepodległości. Zbyt długo Londyn blokował ambicje polityczne Edynburga m.in. wysiłki Szkotów na rzecz przejścia na energetykę odnawialną.

Jak pisze Energy Post, Brexit będzie de facto oznaczał, że Wielka Brytania zostanie zmuszona do wycofania się ze wszystkich traktatów, w tym także z traktatu o Europejskiej Wspólnocie Energii Atomowej (Euroatom). Podpisany w 1957 roku wraz z traktatem o Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali jest on jednym z traktatów fundujących Unię Europejską.

Wielka Brytania wierzy w energię jądrową

Brytyjczycy uważają, że projekty jądrowe na Wyspach będą kontynuowane, nawet po referendum o opuszczeniu Unii Europejskiej. Będą w nie zaangażowane firmy z kontynentu, głównie z Francji.

Andrea Leadsom, wiceminister w brytyjskim Departamenie Energii i Zmian Klimatycznych (DECC) potwierdziła istotną rolę energii jądrowej w obecnym i przyszłym miksie energetycznym Zjednoczonego Królestwa. Bezpieczeństwo energetyczne jest dla nas priorytetem – powiedziała Leadsom w przemówieniu podczas Szczytu Energetycznego poświęconemu przyszłości energii w Wielkiej Brytanii.

Wielka Brytania dysponuje obecnie 15 reaktorami wytwarzających około 21 proc. energii elektrycznej. Do 2025 roku część reaktorów, które dostarczają połowę mocy wytwórczych zostanie wycofana ze względu na ich wiek. Londyn chce kontynuować rozwój sektora jądrowego na Wyspach Brytyjskich. Do 2030 r. nowe elektrownie jądrowe mają zapewnić 16 GW energii.

– W sektorze energii, bezpieczeństwo dostaw wciąż wymaga od nas zapewnienia nowych mocy wytwórczych. W ciągu następnych dwóch dekad, praktycznie wszystkie nasze elektrownie jądrowe zostaną wyłączone z eksploatacji ze względu na ich wiek, a jednocześnie w ciągu następnych dziesięciu lat, naszym celem jest stopniowe wycofywanie się z węgla. Co najmniej 1/3 obecnej produkcji energii elektrycznej pochodzi z elektrowni węglowych, które będą musiały zostać zastąpione nowymi mocami wytwórczymi.  Ten rząd nie będzie się uchylał od podjęcia trudnych decyzji dotyczących inwestycji w infrastrukturę energetyczną. Jesteśmy przekonani, że nowe moce wytwórcze będą pochodzić zarówno z energii jądrowej, jak i z elektrowni gazowych. Nowe elektrownie mogą dać ok. 30 tys. nowych miejsc pracy – zaznaczyła Leadsom.

Pierwszą z nowych elektrowni jądrowych ma być Hinkley Point, elektrownia projektowana przez francuski EDF, która ma być pierwszym obiektem jądrowym zbudowanym na Wyspach od 20 lat. Ma ona rozpocząć pracę w 2025 roku i dostarczyć 7 proc. łącznego zapotrzebowania na energie elektryczną w Wielkiej Brytanii. W tym tygodniu władze koncernu zawarły także porozumienie z centralą związków zawodowych, odnośnie ostatecznej decyzji inwestycyjnej dot. projektu. Powinna ona zapaść we wrześniu bieżącego roku.

Nowe elektrownie ma także wybudować Horizon Nuclear Power, brytyjska firma, która jest kontrolowana przez japońskie Hitachi. Firma chce budować nowe reaktory w Wylfa Newydd oraz w Oldbury-on-Severn. Elektrownie miałyby rozpocząć prace w połowie lat 20. Plany spółki dotyczą dostarczenia 5,4 GW mocy z planowanych reaktorów.

Kolejnym projektem jest NuGeneration (NuGen), joint venture pomiędzy japońską spółką Toshiba i francuską Engie. NuGen planuje zbudować elektrownię jądrową w mocy do 3,8 GW , przy użyciu technologii reaktorów jądrowych AP1000 dostarczonych przez Westinghouse Electric Company.

Władze koncernów przekonują, że Brexit nie będzie miał znaczenia dla dalszych losów ich projektów jądrowych.

Usprawiedliwienie dla Niemiec

W przekonaniu ruchów antyatomowych wycofanie się Brytyjczyków pokazuje błąd niemieckiego rządu, który uznał, że opuszczenie Euroatomu jest niemożliwe. Szef Energy Watch Group podkreśla, że jako parlamentarzysta z ramienia Partii Zielonych bezskutecznie wzywał, aby Niemcy jednostronnie wypowiedziały ten traktat. Jego zdaniem kolejną dobrą wiadomością jest to, że Brexit nie pozwala już na wymówki w sprawie opuszczenia Euratomu.

Zdaniem Hansa-Josefa Fella nadszedł czas na zwołanie Konferencji Euroatomu, której od dekad nie organizowano. Dodał też, że pora aby Niemcy – światowi pionierzy pod względem transformacji energetycznej – zaprzestały finansować Euroatom.

Najnowsze artykuły