(The New York Times/Teresa Wójcik)
Dziesięć wielkich koncernów energetyczno-paliwowych, głównie z Europy, uznało na spotkaniu w ostatni piątek (16 października) w Londynie, że przemysł energetyczny musi pomóc w rozwiązywaniu globalnych zmian klimatycznych. Zgodzono się z celami ONZ zmierzającymi do powstrzymania globalnego ocieplenia.
Grupa tych koncernów pod nazwą Climate Initiative Oil and Gas (CIOG) Nafty i Gazu ma starać się przekonać świat, że sektor energetyczny dąży do dostarczania czystej energii i przeciwdziałaniu zmianom klimatu, rozumiejąc, że paliwa kopalne są poważnym źródłem gazów cieplarnianych. Jednak wpływ działania tej grupy może być ograniczony. Żaden z koncernów amerykańskich, obecnych w grupie nie podpisały deklaracji. Koncerny zaangażowane w spotkanie – BP, Royal Dutch Shell, Saudi Aramco – nie przedstawiły żadnych konkretnych zobowiązań wobec wyzwań klimatycznych. Podobnie pozostałe koncerny: Statoil; Repsol; meksykańska firma Pemex; indyjska firma Reliance Industries; i brytyjska Grupa BG.
Ośmiu prezesów z grupy, która spotkała się w ub. piątek (16.10), przedstawiła na konferencji prasowej swoje cele wobec konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu.
Robert Dudley, Amerykanin, który jest szef BP, wyraził optymizm, mimo nieobecności firm ze Stanów Zjednoczonych. „Myślę, że możemy coś zmienić” – powiedział Dudley, który prezesem Inicjatywy Klimatycznej Nafty i Gazu, „Niemal każda z obecnych tu firm ma duże inwestycji w Stanach Zjednoczonych.”
Koncerny z grupy ropy oświadczyły, że będą wspierać wysiłki konferencji klimatycznej, aby zostało przyjęte porozumienie o ochronie klimatu. Uznając cele, które mają zostać postawione w tym porozumieniu, koncerny te stawiają się w trudnym położeniu. Wiele ze światowych zasobów ropy, gazu i węgla pozostałoby niewykorzystanych, a zainteresowane koncerny musiałby dokonać znaczących zmian w prowadzonej przez nie działalności gospodarczej.
Wielu ekspertów specjalizujących się w przemyśle paliwowo-energetycznym wątpi, że taki cel zostanie osiągnięty. Szefowie koncernów przyznają nieoficjalnie, że „osiągnięcie tak niskiego poziomu światowej emisji gazów cieplarnianych na świecie, nie jest zgodne z wieloma ambicjami.” Fabryki i samochody wciąż na świecie emitują zbyt dużo dwutlenku węgla, ale ograniczenie tej emisji wielkie koncerny planują na 10 proc.w skali światowej.
Co do większego ograniczenia emisji – zdają się na rządy, aby wprowadziły przepisy i inne środki, które będą zachęcać przemysł „do podejmowania świadomych decyzji oraz działań na rzecz rozwiązania problemu zmian klimatu.”
Neil Beveridge, analityk Sanford C. w Bernstein, powiedział, że przemysł zasługuje na kredyt zaufania w uznaniu dla jego dotychczasowej roli w zapobieganiu zmianom klimatu. Anthony Hobley, prezes londyńskiej organizacji Carbon Tracker, informował o zagrożeniach związanych z inwestowaniem w spółki energetyczne.
Amerykańskie giganty energetyczne, jak Chevron i ExxonMobil są wśród tych, które wydają się odrzucać europejską inicjatywę CIOG, a niektórzy eksperci twierdzą, że ograniczenie emisji gazów cieplarnianych jest im na rękę, ponieważ nieuchronnie podniesie cenę paliw.
„Nigdy jeszcze tak nie było, aby klient przychodził do mnie i proponował, że zapłaci wyższą cenę za ropę, gaz i innych produktów, a zanosi się, że tak będzie. ” – zauważył John S. Watson, dyrektor naczelny Chevron, na spotkaniu państw OPEC, które odbyło się w czerwcu w Wiedniu tego roku.
Rex Tillerson, prezes Exxon Mobil, wielokrotnie mówił, że będzie wspierał wprowadzenie systemu handlu emisjami dwutlenku węgla w USA, gdyż podniesie to ceny paliw kopalnych.
Wyraźne wezwanie do wprowadzenia wysokiej ceny emisji dwutlenku węgla zostało celowo pominięte w deklaracja piątkowym koncernów CIOG. Claudio Descalzi, szef włoskiego koncernu naftowego ENI powiedział w wywiadzie udzielonym w piątek, że większość jego kolegów europejskich zgodziło się także, że nawet jakaś forma podatku węglowego miałaby sens.
– „Odpowiednia cena dwutlenku węgla jest jedynym sposobem, aby uzyskać odpowiedni mix energetyczny”, i aby utrzymać poziom wzrostu temperatury globalnej poniżej 2 st. C., powiedział. Na razie staramy się o konsensus,” – powiedział.
Ale, aby osiągnąć ten limit wzrostu temperatury, konieczna jest poważna redukcji emisji dwutlenku węgla do 2050 r.
Deklaracja koncernów przyjęta w ub. piątek zawiera zadania, jakie podejmą koncerny: współpracę w celu zwiększenia efektywności energetycznej i redukcji emisji, do tego także ograniczenie emisji metanu, który przedostał się z instalacji naftowych i gazowych.
„Technologie mogą dostarczyć rozwiązania dla przyszłości, dla ochrony klomatu – stwierdził Patrick Pouyanné, dyrektor koncernu Total. – W tym zakresie wolimy współpracować, a nie konkurować.”
Koncerny poinformowały również, że będą współpracować z producentami samochodów i ich użytkownikami w celu zmniejszenia zużycia paliwa pojazdu. Bardzo ważnym wnioskiem z londyńskiej konferencji jest ten, o staraniach o większy udział w światowym bilansie energetycznym.
W ostatnich latach szczególnie Shell i Total zainwestowały w gaz. Uważają one, że gaz wśród paliw kopalnych wytwarza mniej emisji dwutlenku węgla niż olej i znacznie mniej niż węgiel brudniejszy i często tańszy niż gaz.
„Musimy przejść z węgla na gaz, to jest nasza szansa” uważa szef hiszpańskiego koncernu Repsol.