Jak poinformował portal Gramwzielone.pl, instytut WiseEuropa przygotował raport „Megatrendy. Od akceptacji do działań”, w którym sporo miejsca poświęca ocenie ewolucji rynku energetycznego i w którym prognozuje pojawienie się w nieodległej perspektywie równowagi kosztowej między generacją ze źródeł odnawialnych i z elektrowni węglowych – nawet mimo występowania w Polsce – jak oceniają autorzy raportu – otoczenia inwestycyjnego dyskryminującego OZE.
W raporcie „Megatrendy. Od akceptacji do działań” podkreśla się, że rozwojowi OZE i rozproszonego systemu energetycznego sprzyja rozwój technologii ICT.
– Postęp techniczny zachodzi zarówno w energetyce konwencjonalnej, jak jądrowej i odnawialnej. Jednak to technologie OZE najbardziej korzystają z rewolucji ICT, szybciej redukując koszty produkcji energii oraz poprawiając zdolność do integracji z systemem energetycznym – komentują autorzy raportu.
Rozproszonej energetyce pomaga – jak czytamy w raporcie – wzrost mocy obliczeniowych komputerów, zdolności przesyłania danych w sieciach telekomunikacyjnych oraz ich zbierania i przetwarzania przez systemy sztucznej inteligencji. Te technologie pozwalają dziś zarządzać rosnącą liczbą rozproszonych źródeł energii oraz urządzeniami, które ją zużywają i magazynują.
– Świat przechodzi w kierunku systemu zintegrowanego, w którym współpracujące ze sobą scentralizowane i rozporoszone systemy komputerowe zarządzają równolegle największymi jednostkami systemowymi, rozproszonymi źródłami odnawialnymi, a nawet niewielkimi instalacjami prosumenckimi, sterując jednocześnie urządzeniami pobierającymi i magazynującymi energię u poszczególnych odbiorców i firm świadczących usługi systemowe – ocenia WiseEuropa.
WiseEuropa wskazuje, że wzrost roli odnawialnych źródeł i spadek ich kosztów zapoczątkowało wdrożenie w kilku europejskich krajach systemów zachęt do inwestycji w produkcję czystej energii. To przełożyło się na wzrost zarówno skali produkcji jak i liczby firm i zespołów badawczych zajmujących się ich rozwojem, a koszt produkcji energii z wiatru i słońca mógł dalej spadać w przeciętnym tempie – jak ocenia WiseEUropa – rocznie o około 3 proc. (wiatr) i 6 proc. (fotowoltaika).
Jak wskazują autorzy raportu, energetyka wiatrowa zyskała przede wszystkim na wzroście średnich rozmiarów instalowanych wirników, zastosowaniu bardziej wytrzymałych materiałów, usprawnieniom w silnikach oraz coraz bardziej technicznie zaawansowanych komputerowych systemach sterowania. – Nie bez znaczenia było także wytworzenie się firm wyspecjalizowanych w sprawnej produkcji, instalacji, konserwacji i obsłudze farm wiatrowych, co pozwoliło zbić nie tylko koszty kapitałowe, ale i operacyjne ich utrzymania – czytamy w raporcie.
Z kolei w przypadku fotowoltaiki autorzy raportu przypisują spadek jej kosztów ulepszeniom technicznym, poprawiającym efektywność przetwarzania światła słonecznego na energię elektryczną oraz efektom skali umożliwiającym redukcję kosztów jednostkowych wytwarzania ogniw fotoelektrycznych dzięki znacznemu zwiększeniu produkcji m.in. w Chinach, możliwemu dzięki zastosowaniu sterowanych komputerowo linii produkcyjnych, które nie tylko zwiększyły produktywność pracy w fabrykach wytwarzających moduły fotowoltaiczne, ale i znacząco podniosły niezawodność oraz żywotność urządzeń.
– Równolegle poprawie ulegają również inne urządzenia związane z instalowanymi systemami fotowoltaicznymi (np. falowniki, systemy sterowania elektronicznego) oraz systemy magazynowania energii, których koszt w ostatniej dekadzie maleje w tempie porównywalnym do półprzewodników, wzmacniając kosztową konwergencję instalacji PV i elektrowni termalnych – zauważają analitycy WiseEuropa.
Autorzy raportu wnioskują przy tym, że do osiągnięcia pełnej konkurencyjności kosztowej instalacji OZE konieczne jest występowanie korzystnych warunków klimatycznych, niski koszt finansowania kapitałochłonnych inwestycji, a także regulacje akceptujące rozwój OZE i prowadzące do internalizacji kosztów środowiskowych generowanych przez elektrownie konwencjonalne – np. poprzez podatek od emisji lub system handlu emisjami.
– Rozwój energetyki wiatrowej i słonecznej jest więc efektywny kosztowo w krajach Europy Zachodniej łączących niskie koszty finansowania inwestycji z pozytywnymi dla OZE i rygorystycznymi dla paliw kopalnych regulacjami środowiskowymi, a także w Chinach, w których niskim kosztom finansowania przez państwowy system bankowy, towarzyszą dobre warunki klimatyczne oraz coraz bardziej wymagające regulacje środowiskowe – czytamy w raporcie.
WiseEuropa zaznacza, że Polska należy do krajów, w których „wbrew tendencjom ogólnoeuropejskim regulacje prawne przeciwdziałają upowszechnianiu się OZE w systemie energetycznym, co motywowane jest ich niestabilnością i (rzekomo) wysokim kosztem systemowym”.
Mimo negatywnej oceny otoczenia inwestycyjnego dla OZE w Polsce autorzy raportu oceniają, że dzięki postępowi technologicznemu można oczekiwać, że w horyzoncie roku 2025 również w Polsce inwestycje w instalacje fotowoltaiczne oraz farmy wiatrowe na lądzie (a być może również na morzu) staną się wyraźnie bardziej opłacalne niż inwestowanie w nowe bloki opalane węglem – „nawet jeśli jakość polityki publicznej (fiskalnej, monetarnej i regulacyjnej) rzutująca na koszt finansowania inwestycji odnawialnych nie ulegnie znaczącej poprawie”.
– W takiej sytuacji rozwój źródeł odnawialnych będzie mógł zostać ograniczony tylko przez specyficzne regulacje dyskryminujące OZE (np. podatkowo) względem innego rodzaju technologii energetycznych, co pozostawałoby prawdopodobnie w konflikcie z regulacjami UE i jako takie nie powinno być trwałe – czytamy w raporcie.
Autorzy raportu zaznaczają, że osiągnięcie powyższej sytuacji w roku 2025 wydaje się prawdopodobne „ile Polska pozostanie członkiem Unii Europejskiej”, wskazując, że czynnikiem sprzyjającym rozwojowi OZE na terenie UE będzie zaostrzanie unijnej polityki środowiskowej i klimatycznej.
Gramwzielone.pl