icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wójcik: Gra w Zielone (Certyfikaty)

W ostatnią środę ( 26 lipca) przez kilka godzin Senat debatował nad przyjętą przed tygodniem nowelizacją ustawy o odnawialnych źródłach energii w części dotyczącej zielonych certyfikatów. Te certyfikaty to instrument wsparcia produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych – pisze redaktor BiznesAlert.pl, Teresa Wójcik. 

Nowelizacja zmienia wzór obliczania opłaty zastępczej (to alternatywna możliwość wywiązania się z obowiązku udziału energii z odnawialnych źródeł w całkowitym zużyciu energii elektrycznej przez przedsiębiorstwa).

Sens nowelizacji

Przewiduje powiązanie wysokości tej opłaty z roczną ceną średnioważoną praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej przez przedsiębiorcę w poprzednim roku kalendarzowym. Nie będzie ona mogła być wyższa niż 300,03 zł za 1 MWh. Rozwiązanie to ma unormować rynek tzw. zielonych certyfikatów.W uproszczeniu celem ustawy jest wprowadzenie systemowego rozwiązania ułatwiającego zrównoważony rozwój energetyki w obszarze odnawialnych źródeł energii poprzez zmianę systemu państwowego wsparcia OZE, czyli systemu obliczania wysokości jednostkowej opłaty zastępczej. Opłata jest elementem pozwalającym na uelastycznienie rynku zielonych certyfikatów oraz w perspektywie długoterminowej powinna zmniejszać nadpodaż certyfikatów na tym rynku. Od kilku lat jednak nadpodaż rośnie (ofera systemu certyfikatów była atrakcyjna) i stanowi poważne obciążenie finansowe dla posiadaczy zielonych certyfikatów. Dochodów brak, a kredyty trzeba spłacać.

Konkrety czyli liczby oraz banki

Przechodząc do konkretów – sprzedawca energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych powinien mieć odpowiednią do sprzedaży liczbę certyfikatów świadczących o pochodzeniu energii ze źródeł odnawialnych. Może je kupić bądź pieniądze przeznaczyć na tak zwaną opłatę zastępczą. Regulacja przyjęta przez Sejm w nowelizacji obniża jej cenę z ponad 300 złotych za MWh do około 43-45 złotych (125 procent średnio ze źródła j ceny danych certyfikatów z poprzedniego roku, ale nie więcej niż 300,03 zł za 1 MWh). Cena rynkowa zielonych certyfikatów, która w 2012 roku wynosiła ponad 280 złotych, obecnie spadła do około 35 złotych. W dużym uproszczeniu przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w odnawialne źródła energii ponoszą dotkliwe straty zamiast zysków. A ponieważ na ogół inwestowano z kredytów – kondycją finansową systemu certyfikatów zainteresowane są kredytodawcy, czyli banki.

Dlatego Związek Banków Polskich przekazał senackim Komisjom, Komisji Środowiska oraz Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności propozycje poprawek, dwie z nich po uzupełnieniu w dyskusji zostały przyjęte jako poprawki mniejszości (czyli pozycji). I jako poprawki mniejszości nie zyskały w głosowaniu poparcia większości.

Wątki debaty aż do Einsteina

Kilkugodzinna debata senacka znacznie przekroczyła tematy wynikające z nowelizacji ustawy o OZE. Jednym z nowych wątków dotyczył trybu przedłożenia projektu nowelizacji przez grupę posłów a nie przez rząd. Ten tryb to t.zw. szybka ścieżka pozwalająca na pominięcie konsultacji m.in ze stroną społeczną. W tym przypadku z ogromnym środowiskiem organizacji ekologicznych. Ten tryb bardzo przedłuża proces legislacyjny, czasem nawet o 2 – 3 lata. Prezes Urzędu Regulacji Energii, Maciej Bando uznał jednak, że bezwzględnie należało właśnie przeprowadzić te konsultacje. Kolejny wątek interesujący prezentowany i m.in. przez wicemarszałka Bogdana Borusewicza dotyczył konieczności eliminacji energetyki węglowej jako niezgodnej z polityką klimatyczną. Wicemarszałek zwrócił uwagę także na nieopłacalność energetyki węglowej i konieczność jej szybkiego zastąpienia przez elektrownie gazowe. Jeszcze inny wątek dotyczył generalnie większego subwencjonowania OZE przez państwo, aby maksymalnie zwiększać udział w OZE w miksie energetycznym.

Ten ostatni wątek skomentował merytorycznie wiceminister energii, Piotrowski – granice udziału OZE w miksie energetycznym twardo wyznacza fizyka. Nie ma dobrego rozwiązania na magazynowanie energii elektrycznej ze źródeł niestabilnych, a takimi są OZE. Tu należałoby dodać słowa Einsteina: – „Energia elektryczna to ruch elektronów. Magazynowanie to zatrzymanie ruchu. Pomysł jest absurdalny.”

Urynkowienie certyfikatów i likwidacja patologii

Wiceminister energii Andrzej Piotrowski unikając politycznych odniesień odpowiadał na pytania senatorów. Powiedział, że nowelizacja ma skłonić podmioty rynku energii do rezygnacji handlu certyfikatami poza giełdą, a zachęcić je do przeniesienia się na parkiet. Czyli do częściowego urynkowienia. Jego zdaniem ogromna większość certyfikatów jest w obrocie poza giełdą po cenach wielokrotnie wyższych niż rynkowe. Jest to patologia – stwierdził, a gdy „w oparciu o prawo rodzi się patologia, to należy podstawę tej patologii usunąć i to jest istota tej zmiany wprowadzanej w tej nowelizacji” – stwierdził wiceminister Piotrowski.

Głosowanie nad nowelizacją odbyło się w ostatnim punkcie posiedzenia Senatu ( 27 lipca). Za przyjęciem nowelizacji bez poprawek było 54. było za uchwaleniem nowelizacji bez poprawek, 30 – przeciwko, trzech senatorów wstrzymało się od głosu. Najpierw był głosowany wniosek mniejszości o odrzucenie całej ustawy. Wniosek został odrzucony. Za przyjęciem nowelizacji bez poprawek było 54 senatorów, 30 było przeciwko, 3 senatorów wstrzymało się od głosu. W głosowaniu wzięło udział 87 senatorów.

W ostatnią środę ( 26 lipca) przez kilka godzin Senat debatował nad przyjętą przed tygodniem nowelizacją ustawy o odnawialnych źródłach energii w części dotyczącej zielonych certyfikatów. Te certyfikaty to instrument wsparcia produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych – pisze redaktor BiznesAlert.pl, Teresa Wójcik. 

Nowelizacja zmienia wzór obliczania opłaty zastępczej (to alternatywna możliwość wywiązania się z obowiązku udziału energii z odnawialnych źródeł w całkowitym zużyciu energii elektrycznej przez przedsiębiorstwa).

Sens nowelizacji

Przewiduje powiązanie wysokości tej opłaty z roczną ceną średnioważoną praw majątkowych wynikających ze świadectw pochodzenia energii elektrycznej wytworzonej przez przedsiębiorcę w poprzednim roku kalendarzowym. Nie będzie ona mogła być wyższa niż 300,03 zł za 1 MWh. Rozwiązanie to ma unormować rynek tzw. zielonych certyfikatów.W uproszczeniu celem ustawy jest wprowadzenie systemowego rozwiązania ułatwiającego zrównoważony rozwój energetyki w obszarze odnawialnych źródeł energii poprzez zmianę systemu państwowego wsparcia OZE, czyli systemu obliczania wysokości jednostkowej opłaty zastępczej. Opłata jest elementem pozwalającym na uelastycznienie rynku zielonych certyfikatów oraz w perspektywie długoterminowej powinna zmniejszać nadpodaż certyfikatów na tym rynku. Od kilku lat jednak nadpodaż rośnie (ofera systemu certyfikatów była atrakcyjna) i stanowi poważne obciążenie finansowe dla posiadaczy zielonych certyfikatów. Dochodów brak, a kredyty trzeba spłacać.

Konkrety czyli liczby oraz banki

Przechodząc do konkretów – sprzedawca energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych powinien mieć odpowiednią do sprzedaży liczbę certyfikatów świadczących o pochodzeniu energii ze źródeł odnawialnych. Może je kupić bądź pieniądze przeznaczyć na tak zwaną opłatę zastępczą. Regulacja przyjęta przez Sejm w nowelizacji obniża jej cenę z ponad 300 złotych za MWh do około 43-45 złotych (125 procent średnio ze źródła j ceny danych certyfikatów z poprzedniego roku, ale nie więcej niż 300,03 zł za 1 MWh). Cena rynkowa zielonych certyfikatów, która w 2012 roku wynosiła ponad 280 złotych, obecnie spadła do około 35 złotych. W dużym uproszczeniu przedsiębiorcy, którzy zainwestowali w odnawialne źródła energii ponoszą dotkliwe straty zamiast zysków. A ponieważ na ogół inwestowano z kredytów – kondycją finansową systemu certyfikatów zainteresowane są kredytodawcy, czyli banki.

Dlatego Związek Banków Polskich przekazał senackim Komisjom, Komisji Środowiska oraz Komisji Gospodarki Narodowej i Innowacyjności propozycje poprawek, dwie z nich po uzupełnieniu w dyskusji zostały przyjęte jako poprawki mniejszości (czyli pozycji). I jako poprawki mniejszości nie zyskały w głosowaniu poparcia większości.

Wątki debaty aż do Einsteina

Kilkugodzinna debata senacka znacznie przekroczyła tematy wynikające z nowelizacji ustawy o OZE. Jednym z nowych wątków dotyczył trybu przedłożenia projektu nowelizacji przez grupę posłów a nie przez rząd. Ten tryb to t.zw. szybka ścieżka pozwalająca na pominięcie konsultacji m.in ze stroną społeczną. W tym przypadku z ogromnym środowiskiem organizacji ekologicznych. Ten tryb bardzo przedłuża proces legislacyjny, czasem nawet o 2 – 3 lata. Prezes Urzędu Regulacji Energii, Maciej Bando uznał jednak, że bezwzględnie należało właśnie przeprowadzić te konsultacje. Kolejny wątek interesujący prezentowany i m.in. przez wicemarszałka Bogdana Borusewicza dotyczył konieczności eliminacji energetyki węglowej jako niezgodnej z polityką klimatyczną. Wicemarszałek zwrócił uwagę także na nieopłacalność energetyki węglowej i konieczność jej szybkiego zastąpienia przez elektrownie gazowe. Jeszcze inny wątek dotyczył generalnie większego subwencjonowania OZE przez państwo, aby maksymalnie zwiększać udział w OZE w miksie energetycznym.

Ten ostatni wątek skomentował merytorycznie wiceminister energii, Piotrowski – granice udziału OZE w miksie energetycznym twardo wyznacza fizyka. Nie ma dobrego rozwiązania na magazynowanie energii elektrycznej ze źródeł niestabilnych, a takimi są OZE. Tu należałoby dodać słowa Einsteina: – „Energia elektryczna to ruch elektronów. Magazynowanie to zatrzymanie ruchu. Pomysł jest absurdalny.”

Urynkowienie certyfikatów i likwidacja patologii

Wiceminister energii Andrzej Piotrowski unikając politycznych odniesień odpowiadał na pytania senatorów. Powiedział, że nowelizacja ma skłonić podmioty rynku energii do rezygnacji handlu certyfikatami poza giełdą, a zachęcić je do przeniesienia się na parkiet. Czyli do częściowego urynkowienia. Jego zdaniem ogromna większość certyfikatów jest w obrocie poza giełdą po cenach wielokrotnie wyższych niż rynkowe. Jest to patologia – stwierdził, a gdy „w oparciu o prawo rodzi się patologia, to należy podstawę tej patologii usunąć i to jest istota tej zmiany wprowadzanej w tej nowelizacji” – stwierdził wiceminister Piotrowski.

Głosowanie nad nowelizacją odbyło się w ostatnim punkcie posiedzenia Senatu ( 27 lipca). Za przyjęciem nowelizacji bez poprawek było 54. było za uchwaleniem nowelizacji bez poprawek, 30 – przeciwko, trzech senatorów wstrzymało się od głosu. Najpierw był głosowany wniosek mniejszości o odrzucenie całej ustawy. Wniosek został odrzucony. Za przyjęciem nowelizacji bez poprawek było 54 senatorów, 30 było przeciwko, 3 senatorów wstrzymało się od głosu. W głosowaniu wzięło udział 87 senatorów.

Najnowsze artykuły