Wójcik: Spór w USA o bogactwa Arktyki

19 grudnia 2016, 07:30 Energetyka

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

Zakaz odwiertów na północnych wodach Alaski mocno krytykują Republikanie.  Senator Lisa Ann Murkowski z Partii Republikańskiej zaatakowała Obamę: wydano ten zakaz premiujący Rosję następnego dnia po tym, kiedy prezydent  nakłaniał prezydenta-elekta do zdecydowanego przeciwstawienia się Moskwie.

Na pożegnanie z Białym Domem ustępujący prezydent Obama  uniemożliwił wykonywanie odwiertów u brzegów Alaski i na szelfie wód Arktyki. Decyzję wydał Departament Spraw Wewnętrznych USA, dwa miesiące przed ustąpieniem  Demokraty blokując projekty poszukiwania i wydobycia ropy oraz gazu z podmorskich złóż na Morzu Czukockim i Morzu Beauforta u północnych brzegów Alaski.

Wg tej decyzji na większości tych akwenów wszystkie działki koncesyjne są poza planem sprzedaży nowych koncesji rządowych na eksploatację złóż  podmorskich na federalnych wodach USA. Dotyczy to lat 2017 – 2021.

W myśl rozporządzenia możliwa będzie tylko sprzedaż koncesji na eksploatację podmorskich złóż w Cieśninie Cooka ( południowe wybrzeże morskie Alaski) oraz dziesięciu koncesji na eksploatację podmorskich złóż u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej.

Ta decyzja oznacza sukces ekologów, jest cennym prezentem dla wszystkich, którzy od dawna domagali się zakazu wierceń w arktycznych wodach Alaski. Bowiem są przekonani, że szkodzą one przyrodzie w tym regionie i przyczyniają się do ocieplenia klimatu.

Kończąca urzędowanie sekretarz spraw wewnętrznych USA Sally Jewell pojednawczo uzasadniała, że w istocie decyzja wprowadzająca tak wielkie ograniczenia nie ma znaczenia dla amerykańkich nafciarzy, ponieważ dotyczy regionów, które po prostu nie nadają się do sprzedaży. Nie uzasadniła dlaczego. Stwierdziła natomiast w wypowiedzi dla AP. że biorąc pod uwagę „wyjątkowy, pełen wyzwań charakter środowiska naturalnego Arktyki”, rezygnacja ze sprzedaży koncesji w Arktyce to słuszna droga rozwoju. Do tego – podkreśliła Jewell – „szybko rośnie spadek zainteresowania branży naftowej tym obszarem”. Eksperci uważają, że się grubo  myli. Według raportu amerykańskiej Służby Geologicznej (z 2008 r.) 13 proc. nieodkrytych światowych złóż ropy naftowej (90 miliardów baryłek) i 30 proc. złóż gazu znajduje się w Arktyce. Co powodujje, że jest to centrum zainteresowania sektora ropy i gazu.

Zakaz odwiertów na północnych wodach Alaski mocno krytykują Republikanie.  Senator Lisa Ann Murkowski z Partii Republikańskiej ( z rodziny o polskim pochodzeniu), przewodnicząca  senackiej komisji ds. energii i zasobów naturalnych zaatakowała Obamę: – „Rozwój Arktyki to jeden z najlepszych sposobów na stworzenie dziesiąków tysięcy miejsc pracy, zapewnienie ogromnych dochodów dla Stanu Alaska i ponowne napełnienie rurociągu Trans-Alaska.  Nie da się zrozumieć, dlaczego prezydent chce wszystkie te korzyści przekazać za granicę. Czyli Rosji. Choć werbalnie jest jej przeciwnikiem”. Lisa Ann Murkowski podkreślili, że wydano ten zakaz premiujący Rosję następnego dnia po tym, kiedy nakłaniał nowego prezydenta do zdecydowanego przeciwstawienia się Moskwie.

Eksploatacji złóż na Atlantyku przeciwne są wszystkie ugrupowania ekologiczne w USA. Sprzeciwiała się Hillary Clinton, zwłaszcza jako kandydatka Demokratów na prezydenta. Jednak za eksploatacją tych złóż było kilku Demokratów: gubernator stanu Georgia i dwóch tamtejszych senatorów z tej partii.

Natomiast nafciarze uważali, że „proekologiczne stanowisko Obamy miało w roku wyborczym zyskać przychylność środowisk ekologicznych dla kandydata Demokratów. Zwłaszcza poparcie ekstremistów, którzy chcą zatrzymać w USA wydobycie ropy naftowej i gazu”.  Część analityków uważa, że Obama chce się zapisać w historii USA jako rzecznik ochrony środowiska i walki ze zmianami klimatycznymi.

Prezydent-elekt Donald Trump  zapowiedział w minioną sobotę (17 grudnia) na spotkaniu w wyborcami w Arizonie,  że jednym z pierwszych zadań jego prezydentury będzie zniesienie zakazu podmorskich wierceń na wodach Alaski. Realizacja tego zadania – jak twierdzą media – wymagać będzie podjęcia przewlekłych  procedur administracyjnych, które mogą trwać latami. Jednakże prawnicy z zespołu przygotowawczego Trumpa zdradzają, że przygotowują ustawowe unieważnienie decyzji Sekretariatu Spraw Wewnętrznych jako poważnego naruszenia konstytucyjnej wolności gospodarczej.