Wójcik/Jakóbik: Unijne korytarze gazowe dla Rosjan?

11 marca 2015, 09:33 Energetyka

KOMENTARZ

Korytarz Północ-Południe łączący kraje wyszehradzkie z Korytarzem Południowym. Grafika: wjakobik.com

Teresa Wójcik, Wojciech Jakóbik

Redakcja BiznesAlert.pl

Wysiłki krajów takich jak Polska na rzecz łączenia się z sąsiadami kolejnymi połączeniami gazowymi, które miałoby zapewnić alternatywne źrodła dostaw gazu mogą spełznąć na niczym, jeżeli Rosji uda się przejąć projekty korytarzy gazowych za zgodą Komisji Europejskiej.

Bułgaria, Rumunia, Słowacja i Węgry podpisały memorandum w sprawie budowy projektu Eastring, który ma połączyć gazociągami te kraje z zachodnim rynkiem oraz granicą turecką, zapewniając dostawy gazu z tego kierunku oraz z zachodnich giełd surowca.

Chociaż zachodnie media uznają Eastring za alternatywę dla Turkish Stream, to przedstawiciele słowackiego Eustreamu, który zainicjował projekt, przyznają, że może on działać komplementarnie do rosyjskiej inicjatywy, która ma zapewnić gaz Turcji oraz klientom europejskim.

Projekt ma być finansowany ze środków zaangażowanych krajów, a być może pozyska środki unijne. Miałby ruszyć w 2018 roku z początkową przepustowością 20 mld m3 rocznie, która mogłaby zostać podwojona. Rosyjski Turkish Stream ma zapewnić 63 mld m3 gazu rocznie, z czego 47 miałoby trafiać na rynek europejski.

Rosja przejawia zainteresowanie możliwością przesyłania swojego gazu do państw Unii Europejskiej przez segment turecko-grecki Gazowego Korytarza Południowego, tj. gazociągami transanatolijskim (TANAP) oraz transadriatyckim (TAP).  W wypadku udostępnienia jej gazociągów, strona rosyjska miałaby zrezygnować z Turkish Stream, gdyż region Europy Południowowschodniej jest zbyt małym i niezamożnym rynkiem importowym, aby realizować dwa ogromne projekty gazowe.

Konsorcjum odpowiedzialne za TAP uwzględnia możliwość dwukrotnego zwiększenia przepustowości z 10 mld m3 do 20 mld m3. Jednocześnie w Brukseli pojawiły się informacje, że dla Komisji Europejskiej nie jest ważne skąd będzie pochodzić gaz transportowany tym gazociągiem, ważne jest, że cały tranzyt będzie zgodny przepisami Unii Europejskiej. Takie stanowisko przeczy wysiłkom Brukseli na rzecz pozyskania kolejnych kaspijskich dostawców po Azerbejdżanie dla Korytarza Południowego, na czele z Turkmenistanem.

Dla Rosji wykorzystanie trasy Korytarza Południowego może być bardzo atrakcyjne – TANAP i TAP będą zapewne ułożone wcześniej, niż Turkish Stream i eksport gazu do krajów UE mógłby rozpocząć się znacznie wcześniej – podkreśla rosyjski portal  energetyczny Oil and Gas Eurasia. Surowiec z gazociągów Korytarza Południowego mógłby płynąć dalej do klientów europejskich nie tylko przez TAP ale i Eastring, który uzupełniłby szlak dostaw o kraje Europy Środkowej.

Polska inwestuje w połączenia gazowe od terminala LNG w Świnoujściu do krajów Grupy Wyszehradzkiej, z których część wspiera Eastring. Czy w przyszłości okaże się, że wysiłki polskiego Gaz-Systemu będą bezowocne, a przez Korytarz Północ-Południe, zamiast polskiego gazu skroplonego, popłynie tylko nowy wolumen gazu z Rosji?