(Wojciech Jakóbik)
Według Wood Mackenzie uruchomienie budowy Gazociągu Transanatolijskiego to kluczowy moment dla dostarczenia kaspijskiego gazu do Europy.
W raporcie agencji zajmującej się analizą sektora energetycznego pada wniosek, że TANAP teoretycznie może zapewnić gaz z nowych źródeł oprócz Azerbejdżanu, jak Turkmenistan i inne kraje kaspijskie, ale będzie musiał się zmierzyć „z jasną intencją utrzymania udziału w rynku przez Gazprom, planujący gazociąg Turkish Stream. Oba połaczenia gazowe spotkają się w miejscowości Ipsala, gdzie swój bieg rozpoczyna Gazociąg Transadriatycki z Turcji do Grecji i Włoch.
Wood Mackenzie wskazuje, że chociaż początkowe 10 mld m3 przepustowości TAP jest zarezerwowane dla Azerów, to kolejne, planowane 10 mld m3 może zostać rozdzielone dla różnych dostawców, w tym Gazpromu. Dlatego kluczowe jest, aby TANAP pozyskał nowych partnerów i przedłużenia do Turkmenistanu. Chodzi o Gazociąg Transkaspijski (TCP).
W rozmowy na jego temat zaangażował się Iran, posiadający drugie pod względem wielkości po rosyjskich złoża gazu ziemnego. Prezydent Iranu Hassan Rouhani ocenił, że partnerstwo irańsko-turkmeńskie w sektorze energetycznym będzie korzystne dla obu stron. Możliwe jest także wykorzystanie irańskiej infrastruktury zamiast TCP, do transportu gazu z Turkmenistanu do Europy.
Teheran chciałby stać się kolejnym dostawcą gazu dla klientów europejskich ale tę współpracę blokują utrzymywane wciąż sankcje zachodnie.
W zależności od relacji z Zachodem Iran może wesprzeć lub zaszkodzić zabiegom na rzecz włączenia Aszchabadu w projekt Korytarza Południowego.
Ministerstwo ropy i surowców naturalnych Turkmenistanu wystosowało komunikat, w którym deklaruje gotowość do udostepnienia na rynku europejskim od 10 do 30 mld m3 rocznie swojego gazu ziemnego. Nie przedstawia jednak ram czasowych realizacji tego celu. Eksperci cytowani przez agencję Trend przekonują, że z tego kierunku do Europy może docierać do 16 mld m3 rocznie. Turkmeni popierają także budowę Gazociągu Transkaspijskiego po dnie Morza Kaspijskiego z ich kraju do Azerbejdżanu. Trwają negocjacje na temat projektu z udziałem Komisji Europejskiej.
Turkmenistan to czwarty kraj po Rosji, Iranie i Katarze pod względem zasobów gazu ziemnego. Złoże Gałkynysz jest szacowane na 26,2 bln m3 gazu. Wydobycie surowca w 2014 sięgnęło ponad 76 mld m3. W 2030 roku ma według planów osiągnąć poziom 230 mld m3 rocznie. Większość surowca ma trafić na eksport.
Jeszcze w listopadzie zeszłego roku turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan spotkał się z prezydentem Turkmenistanu Gurbangułą Berdymuhamedowem. Zachęcił Turkmenów do udziału w projekcie Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP).
W rozmowie z Financial Times z 25 lutego wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Eneretycznej Marosz Szewczowicz poinformował, że Bruksela szuka podstawy prawnej i technicznej dla umożliwienia dostaw turkmeńskiego gazu przez Azerbejdżan i gazociągi Korytarza Południowego.
Według Wood Mackenzie rosyjski gaz z Turkish Stream będzie konkurował z TANAP, dlatego pozyskanie nowych dostawców dla projektu wspieranego przez Komisję Europejską będzie kluczowe dla utrzymania jego opłacalności ekonomicznej.
Więcej na ten temat w analizie: Europa mówi „nie” monopolowi Rosji i „tak” dla kaspijskiego gazu