Krytycy projektu budowy połączenia gazowego z Norwegii do Polski przekonują, że wystarczającym źródłem dywersyfikacji dostaw gazu do naszego kraju jest terminal LNG w Świnoujściu. Prezes PGNiG Piotr Woźniak tłumaczy jaką zmianę jakościową wprowadziłyby dostawy gazociągowe norweskiego surowca.
– Gaz skroplony możemy sprowadzać z całego świata: z Norwegii, także z Ameryki, Kataru, Australii itd. Natomiast rurociągiem możemy sprowadzać gaz tylko z Rosji lub z Norwegii. Z Rosji gaz już sprowadzamy rurociągiem, zaś z kierunku północnego, czyli z Norwegii, jeszcze nie – przypomina w rozmowie z Gazetą Wyborczą. – I chcemy to zmienić, aby Polska korzystała efektywnie ze wszystkich możliwych źródeł i sposobów zaopatrzenia krajowego rynku gazowego.
– Konkurencja różnych dostawców i kierunków dostaw przyczyni się w perspektywie 2022 r., kiedy kończy się kontrakt jamalski, do zwiększenia nie tylko konkurencyjności, ale także bezpieczeństwa polskiego rynku – ocenia prezes polskiej spółki gazowej.
Źródło: Gazeta Wyborcza