Woźniak: Rosja nie była w stanie użyć broni gazowej przeciwko Ukrainie więc została jej inwazja (WIDEO)

8 marca 2022, 09:00 Bezpieczeństwo

Były prezes PGNiG i ekspert rynku gazu Piotr Woźniak wystąpił na spotkaniu Klubu Ronina i opisał dlaczego być może Rosja zdecydowała się na inwazję na Ukrainie. Nie była w stanie wykorzystać przeciwko niej gazu jako broni, więc musiała sięgnąć po narzędzia militarne.

Wykład Piotra Woźniaka w Klubie Ronina. Fot. YouTube.
Wykład Piotra Woźniaka w Klubie Ronina. Fot. YouTube.

– Cena gazu z Rosji przez większość czasu może poza ostatnim rokiem była wyższa od ceny na giełdzie – przypomniał Piotr Woźniak, były prezes PGNiG. – Argument, że zwalczamy monopol rosyjski z powodu cen trafiał na podatny grunt – przyznał. To, że jest niepewność dostaw, spotykała się z mniejszym zrozumieniem – ocenił Piotr Woźniak. Przypomniał, że PGNiG spotkało się co najmniej 10 razy z przerwą dostaw gazu z Rosji bez winy Polski. – Bez żadnego uprzedzenia rosyjski Gazprom zamykał przepływ gazu – dodał.

– Nord Stream 1, Nord Stream 2 i Turkish Stream miały zrównoważyć z nawiązką przesył przez Ukrainę po to, aby ją z tego wyłączyć – powiedział. Przypomniał, że zbyt niskie ciśnienie gazu w gazociągach na Ukrainie spowodowałoby zatrzymanie pracy tamtejszego systemu przesyłowego. – Ona wtedy w warunkach zimowych zamarza. Gaz używany przez Ukraińców na własne potrzeby nie jest w stanie się rozpłynąć po kraju. To był sposób, wtedy nie trzeba używać czołgów ani armat. Ukraina staje, bo większość miast jest ogrzewanych gazem. To pozostałość po systemie sowieckim – dodał. Zastrzegł, że w takim scenariuszu państwa Unii Europejskiej mogłyby nadal odbierać gaz przez Nord Stream 2.

– Ten plan się nie udał, więc skończyło się na inwazji – podsumował Piotr Woźniak.

Prezes Woźniak mówił także o roli Węgier w planach Rosji. – W 2020 roku firma MOL postanowiła za własne pieniądze pobudować interkonektor między Serbią a Węgrami i między Węgrami a Austrią, a Austria jest krajem docelowym dostaw gazu z Rosji. Tam jest Baumgarten, ogromne centrum rozdziału gazu rosyjskiego na całą Europę Zachodnią. To nie jest prawdziwy hub, bo to miejsce, w którym spotykają się różne strumienie gazu od różnych dostawców – powiedział. – W 2020 roku firma MOL zgodziła się na szlak przez Turkish Stream biorąc na siebie wysiłek rozbudowy sieci przesyłowej – ostrzegł.

Opracował Wojciech Jakóbik