EnergetykaGaz.

Woźniak: Sprawa OPAL jest prowadzona dziwnie

12 grudnia w Warszawie odbyła się konferencja pt. „Liberalizacja rynku gazu a bezpieczeństwo energetyczne 2016”. Podczas wydarzenia wystąpił wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak. Ostrzegał przed tym, że zwiększenie dominacji Gazpromu zagraża Europie Środkowo-Wschodniej.

– Kiedy my budujemy Bramę Północną, w tym samym czasie, nie wiem czy to przypadek, za zachodnią granicą prowadzone są prace które mogą nam zaszkodzić. Mówię o Nord Stream 2 a także decyzji Komisji Europejskiej ws. gazociągu OPAL – mówił menadżer. – Grupa PGNiG zakwestionowała decyzję Komisji i niemieckiego regulatora. Zgłosiliśmy pierwsze skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Sprawa jest dziwnie prowadzona przez organy niemieckie i Brukselę. Dotąd nie wiedzieliśmy dokumentu. Z ostrożności procesowej rozpoczęliśmy kroki prawne przeciwko tej decyzji – ocenił Woźniak.

Szefczovicz: Brama Północna to szansa dla regionu, której nie możemy zmarnować

Zgoda Komisji Europejskiej na wykorzystanie gazociągu OPAL nie w 50 ale w 90 procentach przez rosyjski Gazprom sprawi, że w pierwszym etapie dostawy przez Nord Stream będą mogły wzrosnąć o 17 mld m3 rocznie. W razie rozważanego przez Rosjan powiększenia przepustowości Nord Stream 1 do 60 mld m3 rocznie dostawy będą mogły wzrosnąć o kolejne 5 mld m3 rocznie. Wtedy możliwa będzie redukcja dostaw przez Jamalski i Przyjaźń. Możliwa jest obniżka odpowiednio na szlaku białoruskim do 14,5 mld m 3 rocznie lub do 23,5 mld m3 rocznie przez szlak ukraiński przy założeniu, że dostawy przez drugi gazociąg pozostaną na niezmienionym poziomie.

W drugim etapie dostawy przez Niemcy mogłyby wzrosnąć dzięki uruchomieniu kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 o maksymalnej przepustowości 55 mld m3 rocznie z opcją analogicznej do Nord Stream 1 rozbudowy do 60 mld m3 rocznie. Wtedy zostanie wykorzystana planowana odnoga Nord Stream 2 o nazwie EUGAL (postulowane 54 mld m3 rocznie). W takim scenariuszu dostawy przez Białoruś i Ukrainę mogłyby spaść do zera.

PGNiG ostrzega, że w takim wypadku mogłoby dojść do przerw dostaw gazu do Polski. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że do przerwy antagonizującej Gazprom z Komisją Europejską nie dojdzie. Za to zalew surowca rosyjskiego z Niemiec może podkopać rozmowy o Korytarzu Norweskim. Prezes PGNiG przyznał, że ustępstwo Komisji ws. OPAL „nie poprawia klimatu do negocjacji w sprawie połączenia gazowego z Norwegią”.

Szefczovicz: Brama Północna to szansa dla regionu, której nie możemy zmarnować


Powiązane artykuły

Unia zmienia magazyny gazu. Czy obniży ceny w zimie?

Unia Europejska wprowadziła zmiany w przepisach dotyczących obowiązkowego napełniania magazynów gazu, umożliwiając państwom członkowskim większą elastyczność w realizacji tego celu....
Stacja ładowania Polenergia eMobility. Fot. Polenergia

Zielona energia nie jest przepustką do El Dorado operatorów ładowarek

Polenergia eMobility mimo wzrostu skali działalności nadal przynosi straty. Czy dlatego jej właściciel mrozi inwestycje, i chce ją sprzedać?

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Udostępnij:

Facebook X X X