Wspólnota Energetyczna: Nord Stream 2 nie ma uzasadnienia ekonomicznego

20 kwietnia 2016, 11:00 Alert

Zdaniem dyrektora Sekretariatu Wspólnoty Energetycznej Janeza Kopacza z ekonomicznego punktu widzenia Unia Europejska nie potrzebuje projektu Nord Stream 2.

Nord Stream. Grafika: Gazprom

– Nie widzę, żadnego uzasadnienia ekonomicznego dla tego projektu. Analogicznie jest, jeżeli spojrzymy z geopolitycznego punktu widzenia. Oczywiście dla Europy – powiedział Kopacz. Stwierdził też, że w ubiegłym roku w kwestii tranzytu gazu Ukraina była ,,rzeczywiście wiarygodnym partnerem”, który ,,konsekwentnie implementuje zapisy trzeciego pakietu energetycznego”.

– Reformy na Ukrainie, która wdraża zasady trzeciego pakietu energetycznego, są najlepszą gwarancją dla nieprzerwanego oraz dobrze zarządzanego przesyłu gazu z Rosji do Europy. Nie widzę jakiejkolwiek konieczności dla realizacji tego projektu (Nord Stream 2 – przyp. red) – powiedział Kopacz.

Przypomnijmy, że od dłuższego czasu polskie władze, prezydent i MSZ, wielokrotnie wyrażały krytykę pod adresem tej inwestycji, która w założeniu ma doprowadzić do powstania trzeciej oraz czwartej nitki gazociągu Nord Stream z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Zdaniem Polaków, Włochów i części nacji Europy Środkowo-Wschodniej Nord Stream 2 jest niezgodny z celami Unii Europejskiej, zagraża rozwojowi rynku w regionie, gruntuje dominację Gazpromu na rynku.

Polska jest także sygnatariuszem listu europejskiej dziewiątki skierowanego do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claudea Junckera w którym państwa bałtyckie, Grupa Wyszehradzka, a także Rumunia i Chorwacja wyraziły swój zdecydowany sprzeciw wobec rozbudowy biegnącego po dnie Morza Bałtyckiego rosyjskiego gazociągu twierdząc, że doprowadzi on do ,,destabilizacji geopolitycznej”.

– Ten projekt, w zaprezentowanej i opisanej formie, polaryzuje kraje Unii Europejskiej. Nigdy nie widziałem projektu przedstawianego jako czysto komercyjny, który byłby przedmiotem tak zaciekłej debaty politycznej, z udziałem nie tylko ministrów energetyki, ale także spraw zagranicznych i głów państw, i nigdy nie otrzymaliśmy tylu listów na ten temat od naszych krajów członkowskich – przyznał 19 kwietnia wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Marosz Szefczovicz cytowany przez EurActiv.com.