WWF Polska zarzuca rządowi, że ograniczając wsparcie dla odnawialnych źródłach energii, obciąża odbiorców wyższą „opłatą przejściową” na niedookreślony cel, którego finałem może być niedozwolona pomoc publiczna dla elektrowni konwencjonalnych.
Pod przykrywką nowelizacji ustawy o OZE rząd będzie pobierać od polskich rodzin 78 złotych co roku na „opłatę przejściową”. Istnieje obawa, że te pieniądze będą finansować np. nowe moce węglowe – tłumaczy Tobiasz Adamczewski z WWF Polska.
Jak wyjaśnia, opisywana sytuacja poniżej na razie jest czysto teoretyczna, jednak brak konsultacji, oceny skutków i informacji o zmianach przeznaczenia opłaty przejściowej w uzasadnieniu do ustawy budzi zastrzeżenia i stawia pod znakiem zapytania intencje jej autorów.
W artykule 3 projektu nowelizacji ustawy o OZE wprowadzone są sztywne stawki opłaty przejściowej. To pieniądze zbierane od wszystkich odbiorców energii na podstawie ustawy z dnia z dnia 29 czerwca 2007 r. o zasadach pokrywania kosztów powstałych u wytwórców w związku z przedterminowym rozwiązaniem umów długoterminowych sprzedaży mocy i energii elektrycznej (tzw. ustawa o KDTach).
Opłata przejściowa miała służyć pokryciu kosztów osieroconych po rozwiązaniu umów długoterminowych (tzw. KDTów). KDTy były systemem wsparcia elektrowni węglowych i gazowych, podobnym do kontraktów różnicowych. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej system musiał zostać zlikwidowany ze względu na sprzeczność z zasadami rynku wewnętrznego UE. W zamian za odejście od kontraktów długoterminowych wytwórcy otrzymali gwarancję pokrycia tzw. kosztów osieroconych – czyli kosztów inwestycji powstałych dzięki zabezpieczeniu w postaci KDTów, które na rynku konkurencyjnym (bez KDTów) by się nie zwróciły.
Teraz opłata przejściowa będzie mogła zostać przeznaczona na coś zupełnie innego: na zakup certyfikatów inwestycyjnych funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez skarb państwa i na enigmatyczny cel zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Certyfikaty będą mogły zostać zamienione na akcje przedsiębiorstw energetycznych a następnie nieodpłatnie mogą być przekazywane z powrotem do Skarbu Państwa. Jest to możliwe dzięki kilku zmianom w ustawie o KDTach, wprowadzonych do nowelizacji ustawy o OZE.
Pomoc publiczna wymaga notyfikacji
Samo podniesienie opłaty przejściowej i gromadzenie tych środków przez Zarządcę Rozliczeń nie musi budzić obaw po stronie Komisji Europejskiej (KE). Możliwość żonglowania środkami między dwoma kontami: opłaty o OZE i opłaty przejściowej też nie. Ale to na co zostaną te środki przeznaczone (co nie jest dookreślone w ustawie czy uzasadnieniu) już tak. Jeśli zostaną przeznaczone, nawet pośrednio, na dokapitalizowanie inwestycji spółek energetycznych, może to być nielegalna pomoc publiczna. Takie działania wymagają notyfikacji Komisji Europejskiej, szczególnie, że dotyczą ustawy o KDTach, która powstała po negocjacjach z KE. Wypadałoby też skonsultować takie zmiany ze społeczeństwem i przedstawić ich skutki w ramach procesu legislacyjnego.
Teoretyczny przykład inwestycji
Pokrótce wygląda to tak: spółka skarbu państwa (Zarządca Rozliczeń S.A.) pobiera „opłatę przejściową” od odbiorców końcowych (nie tylko gospodarstw domowych, ale też przedsiębiorstw, po różnych stawkach). „Opłata” ta miała pokryć wypłaty kosztów osieroconych. Obecnie z gromadzonych dzięki niej środków będzie znacznie więcej ponieważ stawki zostaną podniesione. Do tej pory, niewykorzystywane środki czekające na wypłatę Zarządca Rozliczeń mógł zainwestować w obligacje skarbowe czy lokaty. Teraz możliwe będzie kupno certyfikatów inwestycyjnych funduszy inwestycyjnych zarządzanych przez skarb państwa, np. Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw.
Po zakupie certyfikatów inwestycyjnych, Zarządca Rozliczeń będzie mógł je wymienić na posiadane przez fundusz akcje przedsiębiorstw energetycznych (nabytych w międzyczasie). Akcje te mogą być później nieodpłatnie przekazane przez Zarządcę Rozliczeń na rzecz Skarbu Państwa. Zarządca Rozliczeń S.A. jest w 100% własnością PSE S.A., którego właścicielem jest w 100% skarb państwa, czyli de-facto Skarb Państwa przekazuje akcje samemu sobie. I kółko się zamyka. Fundusze państwowe będą mogły teoretycznie, bez większego ryzyka, dofinansowywać nowe inwestycje w elektrownie węglowe w zamian za akcje budujących je przedsiębiorstw energetycznych, które później „sprzedawałby” Zarządcy Rozliczeń.
Ile za opłatę przejściową zapłaci przeciętny odbiorca energii? O tym w dokończeniu artykułu w Obserwatorze Legislacji Energetycznej portalu WysokieNapiecie.pl.