Wyborcza: Nowy rosyjsko-białoruski spór wokół ceny gazu

6 maja 2016, 07:15 Alert

(Wyborcza.biz/CIRE)

Aleksander Łukaszenko. Fot.: Wikimedia Commons
Aleksander Łukaszenko. Fot.: Wikimedia Commons

Jak poinformowała „Wyborcza.biz”, białoruskie spółki dystrybucji gazu przestały w pełni regulować należności za odebrane paliwo, gdyż Gazprom nie chce obniżyć jego ceny.

Reakcją na to było złożenie w tym tygodniu przez białoruską spółkę Gazpromu pozwu do arbitrażu w Mińsku przeciw spółkom dystrybucji gazu.

Działania gazowych spółek dystrybucyjnych zostały poparte przez białoruski rząd. Według wicepremiera Białorusi Uadzimira Siemaszki spółki płacą swoje rachunki za gaz „całkowicie poprawnie”. – Od 1 stycznia tego roku są pełne podstawy do tego, by nasze podmioty gospodarcze płaciły za gaz niższą cenę, niż wymaga białoruski podmiot gospodarczy o statusie firmy zagranicznej Gazprom Transgaz Biełaruś – powiedział 4 kwietnia cytowany przez serwis Wyborcza.biz Siemaszka.

Według serwisu Białorusi może chcieć uzyskać w ten sposób obniżkę cen rosyjskiego gazu, której nie udało się wcześniej wynegocjować.

Wyborcza.biz przypomina, że pod koniec 2011 r. Gazprom stał się jednym właścicielem białoruskiego monopolisty gazowego deklarując jednocześnie dostawy gazu po cenach takich jak w Rosji. Problem polega na tym, że Białoruś chce płacić za gaz cenę ustaloną w 2011 r., ale przeliczoną według aktualnego kursu rosyjskiego rubla. Gazprom odrzuca jednak te żądania. Obecna sytuacja jest kłopotliwa dla rosyjskiego koncernu, gdyż, jak przypomniał wicepremier Siemaszka, rosyjsko-białoruska umowa zawiera klauzule mówiące o tym, że dopóki trwa spór podmiotów, Gazprom nie ma prawa ograniczać dostaw gazu – czytamy w serwisie Wyborcza.biz.