Opóźnienie na złożu Yme może uderzyć w Lotos

11 lutego 2020, 10:45 Alert

Repsol będzie musiał liczyć się z opóźnieniem przebudowy swojego projektu na polu naftowym Yme u wybrzeży Norwegii, ponieważ dostawa nowego urządzenia do budowy platform wiertniczych na plac budowy jest wstrzymana. Może to oznaczać straty dla hiszpańskiego koncerny i jego partnerów, w tym polskiego Lotosu.

Platforma YME / fot. allseas.com

Opóźnienie wydobycia z Yme

Firma Okea informowała, że poprzedni podnośnik wiertniczy Maersk Inspirer, który jest modernizowany do mobilnej morskiej jednostki wiertniczej i produkcyjnej w stoczni Aker Solutions w norweskim Egersund, miał zostać przetransportowany na plac budowy na złożu Yme w czwartym kwartale zeszłego roku roku. Repsol stwierdził jednak w zgłoszeniu do norweskiej Agencji Ochrony Środowiska, że jednostka nie dotrze na złoże przed pierwszym kwietnia tego roku, a wydobycie ropy nie ruszy przed trzecim kwartałem. Pierwotnie jego uruchomienie planowane było na drugi kwartał. Oznacza to, że harmonogram projektu uległ opóźnieniu

Repsol i jego partnerzy (Okea, Lotos E&P i Kufpec) zainwestowali około miliard dolarów w projekt wydobywczy Yme w celu wykorzystania złóż szacowanych na około 65 milionów baryłek, przy szacowanym okresie eksploatacji 10 lat. Hiszpański operator uruchomił nowy program rozwoju po tym, jak poprzednia platforma wiertnicza musiała zostać zezłomowana z powodu licznych wad technicznych, przynosząc stratę w wysokości miliarda dolarów.

Norweski kontrahent Aker Solutions przeprowadził zmiany w konstrukcji platformy w ramach kontraktu o wartości ok. 110 mln dolarów z Maersk Drilling, który obejmuje usługi inżynieryjne, zaopatrzeniowe, budowlane, instalacyjne i rozruchowe modułu produkcyjnego, który zostanie zainstalowany na modernizowanym urządzeniu. Według wykonawcy, ukończenie prac było wcześniej zaplanowane na koniec ubiegłego roku.

Jednak rzecznik Repsol poinformował, że Maersk zaplanował ukończenie budowy na pierwszy kwartał tego roku, ale teraz opóźniło się to do drugiego kwartału, ponieważ „na placu są jeszcze pewne prace instalacyjne i testowe”. – Jest za wcześnie, aby powiedzieć, jak wpłynie to na harmonogram uruchomienia wydobycia – dodał rzecznik.

Grupa Lotos nie skomentowała dotąd tych doniesień.

Upstream Online/Michał Perzyński

Sawicki: Lotos może uratować złoże Yme