O raporcie pt. „Program Gospodarki Niskoemisyjnej na terenach wiejskich” i mikroinstalacjach OZE w gospodarstwach rolnych z Markiem Zagórskim, prezesem zarządu Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej rozmawiają dziennikarze portalu Farmer.pl.
– Pomysł przedstawiła nasza Rada Programowa, z prof. Jerzym Buzkiem na czele. Były premier jest zainteresowany tym tematem od dawna, gdyż jest szefem społecznej rady gospodarki niskoemisyjnej. Dzieje się dużo wokół OZE, i na świecie, i w Polsce. Mikroinstalacje są na tyle efektywne, że bariera klimatyczna praktycznie dla nich nie występuje. Poza tym mamy poważny problem, o którym było wiadomo już od dawna, polegający na tym, że tradycyjne sieci przesyłowe energii na terenach wiejskich są w bardzo kiepskim stanie, co zresztą pokazujemy w raporcie – informuje Zagórski. – Nowelizacja ustawy prawo energetyczne konstytuuje w Polsce prosumenta, czyli producenta i zarazem konsumenta energii elektrycznej i cieplnej. Prosument może nadwyżki energii sprzedawać do sieci. Ten mechanizm jest prosty, także ze strony formalnej, dlatego że nie jest to traktowane jako działalność gospodarcza. Także samo włączenie do sieci ma być stosunkowo łatwe. I to jest szansa dla rozwoju obszarów wiejskich. Posiadacze mikroinstalacji OZE w pewnym stopniu uniezależniają się od dostawców energii, a także mogą zarabiać pieniądze na produkcji energii.
– Dziś praktycznie niemożliwe jest, żeby mieszkańcy, w tym oczywiście rolnicy, wspólnie z gminą tworzyli mikrosieci i wymieniali się energią. Prawo nie przewiduje także możliwości powstawania spółdzielni energetycznych, której członkami byłyby osoby fizyczne − rolnicy. Najważniejsze jest jednak (także z powodu niekorzystnego mechanizmu cenowego) sensowne wsparcie finansowe – podkreśla rozmówca portalu Farmer.pl.
Źródło: Farmer.pl