icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Zaleski: Dyplomatyczna porażka Rosji oznacza dalsze problemy dla budżetu (ANALIZA)

ANALIZA

Dr Przemysław Zaleski*

Spotkanie osiemnastu głównych producentów ropy w Ad- Dausze było od dawna oczekiwane przez Rosję, która wyjątkowo boleśnie odczuwa sytuację na rynkach surowcowych. Prywatyzacja sreber rodowych jak Rosnieft (już jest w trakcie sprzedaż 19,5 % akcji), Basznieft, Alrosy i Sowcomflotu najlepiej pokazuje jak w bardzo złym stanie jest rosyjski budżet, a jest to spowodowane głównie niską ceną ropy bo to oznacza niższe wpływy do budżetu.

Według Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego Rosji (Министерство экономического развития Российской Федерации) główny surowiec eksportowy państwa czyli ropa naftowa w latach 2016-2018[1] może kosztować rocznie średnio 40 dol., co oznacza pogłębienie aktualnego kryzysu i oddalenie wzrostu gospodarczego Rosji. Sprawa dla Rosji jest poważna, bo w chwili obecnej przejada ona własny Fundusz Rezerw, który według prognoz do roku 2017 zmniejszy swoją wartość z 77 do 9 mld USD[2], dlatego w Rosji od dłuższego czasu ograniczane są wydatki w wielu obszarach społecznych jak zdrowie i edukacją (poza armią).  Na problemy Rosji wpływa także wysoki koszt wydobycia ropy i utrzymanie samej infrastruktury, zwłaszcza że opłacalność i innowacyjność jest dużo niższa niż u konkurentów, a te są chronione poprzez nałożone na Rosję sankcję. Według wielu ekspertów prywatyzacja rosyjskich przedsiębiorstw to z jednej strony szukanie ratunku dla budżetu, ale też próba ominięcia sankcji. Cena ropy powiązana jest także z ceną gazu, więc największe rosyjskie koncerny Gazprom i Rosnieft także popadły w długi[3], a pozyskanie kapitału jest utrudnione, zwłaszcza po odpływie kapitału zagranicznego i praktycznie zupełnie odcięcie od międzynarodowego rynku finansowego. Rosja ma też duże problemy z ponieważ rosyjska gospodarka pozostaje mocno upolityczniona i zmonopolizowana, a rosyjskie przedsiębiorstwa to głównie firmy państwowe, bez dostępu do nowych technologii, często w długach i co istotne również wspierane z budżetu państwa.

1

Źródło: Money.pl na podstawie danych z Banku Rosji

Rosja doszukuje się przyczyn tej sytuacji celowym działaniu Waszyngtonu, ale  w znaczącym stopniu są to przyczyny leżące po stronie Arabii Saudyjskiej, która de facto pilnuje własnych interesów i próbuje nie dopuścić do zajęcia ich miejsca przez Nigerię, Libię i Algierę. Dlatego Rosyjska dyplomacja od dłuższego czasu zabiegała o przekonanie Rijadu do zjednoczenia sił w celu zmiany tej sytuacji. Początkowo wydawało się, że plan Rosji może mieć silne podstawy z dwóch przyczyn: po pierwsze Arabia Saudyjska także odczuwa problemy związane z niską ceną ropy, w Królestwie po raz pierwszy pojawił się niewielki dług państwa – około1,6 %, co spowodowało, że rozpoczęto reformy w postaci obniżenia kosztów administracji rządowej, m.in. zamrożono płacę i wydatki rządowe w czwartym kwartale aby nie wpaść w większe problemy[4] .Saudowie wzięli sobie także do serca analizy MFW, które przewidują dalszy deficyt w budżecie Królestwa. Stąd propozycje Rosji, aby stworzyć „nadkartel” naftowy z Rosją uruchomiło rozmowy dyplomatyczne obu państw czego efektem było ogłoszenie 26 stycznia 2016 r. deklaracji współpracy OPEC z Rosją w kierunku zmniejszenia wydobycia i zatrzymanie spadków cen surowca. Deklaracja była mocno nagłaśniania przez dyplomację rosyjską wspartą działaniami hybrydowymi, jak informacja od sojusznika Rosji czyli Wenezueli o wysłaniu na rozmowy z OPEC swojego ministra ropy i górnictwa Eulogio del Pino. Drugą istotną przesłanką do pomyślnych myśli rosyjskich dyplomatów było doprowadzenie do pojednania Rijadu i Teheranu, po ostrym konflikcie związanym z wykonaniem wyroku śmierci  na szyickim duchownym Nimra al-Nimra. Zdarzenie to wywołało falę protestów w kilku krajach (Bahrajnie, Indiach) ale przede wszystkim w Iranie, który doprowadził do zamieszek na ulicach. W wyniku eskalacji zamieszek doszło do zaatakowania saudyjskiej ambasady w Teheranie i w efekcie do zerwania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.

Jednakże pomimo starań rosyjskich dyplomatów trudno było zawierzyć, iż ktokolwiek łącznie z samą Rosją (jak złośliwie zauważył portal poświęcony rynkom naftowym OilPrice.com, wykazując że produkuje ona najwięcej w stosunku do ostatnich 30 lat) chce ograniczyć swoją produkcję surowca.

 

Eksport ropy z Rosji

2Źródło: MAE

Teheran pomimo wyrażenia gotowości do rozmów z Arabią Saudyjską ogłosił, że jego kraj dopiero co uwolnił się od embarga i zaczyna odrabiać straty, systematycznie rozbudowując swoje dostawy do ponad 2 mln baryłek dziennie, co podkreślił poprzez brak obecności na spotkaniu swojego ministra ropy, a jedynie wysyłając przedstawiciela przy OPEC.

Irak, który po latach wojny odbudował swoją produkcję do poziomu 4,5 mln baryłek dziennie ustami szefa SOMO czyli głównej irackiej firmy naftowej sprytnie  poinformował, iż liczy że produkcje obniżą najwięksi producenci, bo wtedy zostanie wysłany odpowiedni sygnał dla rynku. Rijad, który martwi się o udział w rynku z chęcią widziałby obniżenie produkcji o 5 procent, ale bierze pod uwagę ryzyko skorzystania z tej sytuacji USA, która tą lukę mogłaby wykorzystać. Podobne obawy ma Kuwejt, który sceptycznie oceniał realne szanse podwyższenia ceny surowca zamrożeniem produkcji, przypominając, że ten scenariusz już raz został sprawdzony wcześniej i niestety nie przyniósł efektów. Kuwejt zresztą liczy na obniżenie swoich kosztów poprzez doskonalsze technicznie urządzenia, które chce zainstalować w nowych morskich odwiertach Zatoki Perskiej. Saudowie zrozumieli więc, że większość uczestników z chęcią widzi zamrożenie produkcji ale nie u siebie, co spowodowało iż po kilku godzinach spotkania Saudyjski minister ropy Ali al-Naimi poinformował, że pomysł nie zostanie zrealizowany[5]. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele najważniejszych koncernów światowych jak Vitol, Trafigura, Mercuria, Gunvor, Glencore oraz Castleton, którzy nie wierzą aby przy takiej rozbieżności interesów tego rodzaju układ został zawarty, co potwierdzają dane o wzroście produkcji surowca praktycznie u wszystkich głównych producentów poza USA, która spadła w ostatnim miesiącu w związku z dużą ilością zapasów ropy o ponad 6,6 mln baryłek, co faktycznie spowodowało  niewielki wzrost cen o 3 %, ale za moment się ustabilizowały i prawdopodobnie znów pójdą w dół.

 

Aktualne notowania cen ropy brent

3Źródło: Money.pl

Porozumienie w Ad Dausze nie przyniosło nie tylko wymarzonego przez rosyjskich dyplomatów porozumienia, ale co istotne wykazało słabość w wiarę tego rodzaju działań. Niejakim potwierdzeniem tego jest fakt, iż wbrew tradycji nie ustalono w Katarze ani daty ani miejsca następnego spotkania. Rosja przed samym niedzielnym spotkaniem, prawdopodobnie wiedząc o zamiarach Teheranu poprzez swojego przedstawiciela ministra finansów Antona Siluanowa poinformowała, że jest sceptyczna do możliwości uzyskania konsensusu. Istotne jest podsumowanie ministra że: „Dzięki temu Rosja będzie miała warunki, aby rozwijać ,,pozasurowcowe” sektory gospodarki. Rząd zamierza zmniejszyć zależność rosyjskiej gospodarki od eksportu surowców energetycznych[6], co pokazuje, że w samej Rosji przekonanie o uzyskaniu tego rodzaju porozumienia jest w najbliższym czasie nierealne, choć mocno o nie walczono. Korekty cen ropy dzień po spotkaniu udowodniły, że podobnie odebrał to rynek i mimo opinii niektórych ekspertów
„o mistrzowskim planie Rosji” należy ocenić go jako nieudany i raczej skazany na porażkę. Czy to oznacza zmianę polityki gospodarczej Kremla okaże się niedługo, ale słowa ministra Siluanowa mogą okazać się prorocze, co w mojej opinii przekornie może Rosji faktycznie pomóc i doprowadzić z powrotem do wzrostu gospodarczego. Wymaga to jednak zmiany myślenia Kremla z „politycznego” na „pro gospodarczy” i rynkowy, czego akurat szczerze im życzę.

[1] http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,19099156,rzad-rosji-ostrzega-przed-druga-fala-kryzysu.html?disableRedirects=true

[2] http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/rosja-zasili-fundusz-rezerwowy-pod-warunkiem-wyzszych-cen-ropy,557281.html

[3] http://energetyka.defence24.pl/152629,czy-spadajacy-kurs-cen-ropy-i-nakladane-sankcje-na-rosyjskie-koncerny-energetyczne-zmienia-oblicze-polityki-zagranicznej-kremla

[4] http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/tania-ropa-dobija-finanse-arabii-saudyjskiej,127,0,1924479.html

[5] http://biznesalert.pl/raport-porozumienie-naftowe-w-ktore-nikt-nie-wierzy/

[6] http://biznesalert.pl/raport-porozumienie-naftowe-w-ktore-nikt-nie-wierzy/

*Przemysław Zaleski – Doktor nauk ekonomicznych, w dyscyplinie nauk o zarządzaniu Politechniki Częstochowskiej, Wydział Zarządzania i Informatyki, mgr Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego, kierunek  zarządzanie i marketing, absolwent studiów MBA WSFiZ w Warszawie,  absolwent studiów Zarządzania Projektami PMA George Washington University, Washington DC (Dyplom Associate’s Certfikate Project Menagement), absolwent kursu Energy Portfolio Management and Optymimisation, Honkong,  oraz licznych kursów biznesowych i kursów związanych z sektorem energetycznym i paliwowym.

Bierze aktywny udział w pracach wielu organizacji branżowych. Ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki, podkomisji stałej ds. energetyki przy Komisji Gospodarki Sejmu RP. Członek/ ekspert Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, wiceprzewodniczący zespołu ds. rynków hurtowych Towarzystwa Obrotu Energią, ekspert w międzynarodowym stowarzyszeniu branżowym EurelectricEnergy Policy & Generation Committee z siedzibą w Brukseli. W 2010 objął funkcję wiceprzewodniczącego Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji oraz Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej utworzonej przez Wicepremiera, Ministra Gospodarki. Od 2011 ekspert przy komisji realizującej Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego w obszarze energetyki.

Od 1999 r. związany zawodowo z sektorem energetycznym, najpierw jako doradca w firmach konsultingowych, następnie w latach 2001-2007 menadżer na stanowiskach operacyjnych w Zakładzie Wykonawstwa Siecie Elektroenergetycznych SA, EconTrade SA i EnergiaPro SA, Grupa Tauron. Następnie w latach 2008-20013 Wiceprezes Zarządu ds. Handlowych i Finansowych
w Enea Operator, następnie 20013-2015 Prezes Zarządu Enea Trading Grupa Enea. Członek Rad Nadzorczych Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Śrem SA, ENEOS SA, Enea Wytwarzanie SA.   Pracownik naukowy Politechniki Wrocławskiej. Prowadzi blog poświęcony bezpieczeństwu energetycznemu na portalu energetyka.defence24.pl, autor licznych publikacji poświęconych tej tematyce.

ANALIZA

Dr Przemysław Zaleski*

Spotkanie osiemnastu głównych producentów ropy w Ad- Dausze było od dawna oczekiwane przez Rosję, która wyjątkowo boleśnie odczuwa sytuację na rynkach surowcowych. Prywatyzacja sreber rodowych jak Rosnieft (już jest w trakcie sprzedaż 19,5 % akcji), Basznieft, Alrosy i Sowcomflotu najlepiej pokazuje jak w bardzo złym stanie jest rosyjski budżet, a jest to spowodowane głównie niską ceną ropy bo to oznacza niższe wpływy do budżetu.

Według Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego Rosji (Министерство экономического развития Российской Федерации) główny surowiec eksportowy państwa czyli ropa naftowa w latach 2016-2018[1] może kosztować rocznie średnio 40 dol., co oznacza pogłębienie aktualnego kryzysu i oddalenie wzrostu gospodarczego Rosji. Sprawa dla Rosji jest poważna, bo w chwili obecnej przejada ona własny Fundusz Rezerw, który według prognoz do roku 2017 zmniejszy swoją wartość z 77 do 9 mld USD[2], dlatego w Rosji od dłuższego czasu ograniczane są wydatki w wielu obszarach społecznych jak zdrowie i edukacją (poza armią).  Na problemy Rosji wpływa także wysoki koszt wydobycia ropy i utrzymanie samej infrastruktury, zwłaszcza że opłacalność i innowacyjność jest dużo niższa niż u konkurentów, a te są chronione poprzez nałożone na Rosję sankcję. Według wielu ekspertów prywatyzacja rosyjskich przedsiębiorstw to z jednej strony szukanie ratunku dla budżetu, ale też próba ominięcia sankcji. Cena ropy powiązana jest także z ceną gazu, więc największe rosyjskie koncerny Gazprom i Rosnieft także popadły w długi[3], a pozyskanie kapitału jest utrudnione, zwłaszcza po odpływie kapitału zagranicznego i praktycznie zupełnie odcięcie od międzynarodowego rynku finansowego. Rosja ma też duże problemy z ponieważ rosyjska gospodarka pozostaje mocno upolityczniona i zmonopolizowana, a rosyjskie przedsiębiorstwa to głównie firmy państwowe, bez dostępu do nowych technologii, często w długach i co istotne również wspierane z budżetu państwa.

1

Źródło: Money.pl na podstawie danych z Banku Rosji

Rosja doszukuje się przyczyn tej sytuacji celowym działaniu Waszyngtonu, ale  w znaczącym stopniu są to przyczyny leżące po stronie Arabii Saudyjskiej, która de facto pilnuje własnych interesów i próbuje nie dopuścić do zajęcia ich miejsca przez Nigerię, Libię i Algierę. Dlatego Rosyjska dyplomacja od dłuższego czasu zabiegała o przekonanie Rijadu do zjednoczenia sił w celu zmiany tej sytuacji. Początkowo wydawało się, że plan Rosji może mieć silne podstawy z dwóch przyczyn: po pierwsze Arabia Saudyjska także odczuwa problemy związane z niską ceną ropy, w Królestwie po raz pierwszy pojawił się niewielki dług państwa – około1,6 %, co spowodowało, że rozpoczęto reformy w postaci obniżenia kosztów administracji rządowej, m.in. zamrożono płacę i wydatki rządowe w czwartym kwartale aby nie wpaść w większe problemy[4] .Saudowie wzięli sobie także do serca analizy MFW, które przewidują dalszy deficyt w budżecie Królestwa. Stąd propozycje Rosji, aby stworzyć „nadkartel” naftowy z Rosją uruchomiło rozmowy dyplomatyczne obu państw czego efektem było ogłoszenie 26 stycznia 2016 r. deklaracji współpracy OPEC z Rosją w kierunku zmniejszenia wydobycia i zatrzymanie spadków cen surowca. Deklaracja była mocno nagłaśniania przez dyplomację rosyjską wspartą działaniami hybrydowymi, jak informacja od sojusznika Rosji czyli Wenezueli o wysłaniu na rozmowy z OPEC swojego ministra ropy i górnictwa Eulogio del Pino. Drugą istotną przesłanką do pomyślnych myśli rosyjskich dyplomatów było doprowadzenie do pojednania Rijadu i Teheranu, po ostrym konflikcie związanym z wykonaniem wyroku śmierci  na szyickim duchownym Nimra al-Nimra. Zdarzenie to wywołało falę protestów w kilku krajach (Bahrajnie, Indiach) ale przede wszystkim w Iranie, który doprowadził do zamieszek na ulicach. W wyniku eskalacji zamieszek doszło do zaatakowania saudyjskiej ambasady w Teheranie i w efekcie do zerwania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.

Jednakże pomimo starań rosyjskich dyplomatów trudno było zawierzyć, iż ktokolwiek łącznie z samą Rosją (jak złośliwie zauważył portal poświęcony rynkom naftowym OilPrice.com, wykazując że produkuje ona najwięcej w stosunku do ostatnich 30 lat) chce ograniczyć swoją produkcję surowca.

 

Eksport ropy z Rosji

2Źródło: MAE

Teheran pomimo wyrażenia gotowości do rozmów z Arabią Saudyjską ogłosił, że jego kraj dopiero co uwolnił się od embarga i zaczyna odrabiać straty, systematycznie rozbudowując swoje dostawy do ponad 2 mln baryłek dziennie, co podkreślił poprzez brak obecności na spotkaniu swojego ministra ropy, a jedynie wysyłając przedstawiciela przy OPEC.

Irak, który po latach wojny odbudował swoją produkcję do poziomu 4,5 mln baryłek dziennie ustami szefa SOMO czyli głównej irackiej firmy naftowej sprytnie  poinformował, iż liczy że produkcje obniżą najwięksi producenci, bo wtedy zostanie wysłany odpowiedni sygnał dla rynku. Rijad, który martwi się o udział w rynku z chęcią widziałby obniżenie produkcji o 5 procent, ale bierze pod uwagę ryzyko skorzystania z tej sytuacji USA, która tą lukę mogłaby wykorzystać. Podobne obawy ma Kuwejt, który sceptycznie oceniał realne szanse podwyższenia ceny surowca zamrożeniem produkcji, przypominając, że ten scenariusz już raz został sprawdzony wcześniej i niestety nie przyniósł efektów. Kuwejt zresztą liczy na obniżenie swoich kosztów poprzez doskonalsze technicznie urządzenia, które chce zainstalować w nowych morskich odwiertach Zatoki Perskiej. Saudowie zrozumieli więc, że większość uczestników z chęcią widzi zamrożenie produkcji ale nie u siebie, co spowodowało iż po kilku godzinach spotkania Saudyjski minister ropy Ali al-Naimi poinformował, że pomysł nie zostanie zrealizowany[5]. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele najważniejszych koncernów światowych jak Vitol, Trafigura, Mercuria, Gunvor, Glencore oraz Castleton, którzy nie wierzą aby przy takiej rozbieżności interesów tego rodzaju układ został zawarty, co potwierdzają dane o wzroście produkcji surowca praktycznie u wszystkich głównych producentów poza USA, która spadła w ostatnim miesiącu w związku z dużą ilością zapasów ropy o ponad 6,6 mln baryłek, co faktycznie spowodowało  niewielki wzrost cen o 3 %, ale za moment się ustabilizowały i prawdopodobnie znów pójdą w dół.

 

Aktualne notowania cen ropy brent

3Źródło: Money.pl

Porozumienie w Ad Dausze nie przyniosło nie tylko wymarzonego przez rosyjskich dyplomatów porozumienia, ale co istotne wykazało słabość w wiarę tego rodzaju działań. Niejakim potwierdzeniem tego jest fakt, iż wbrew tradycji nie ustalono w Katarze ani daty ani miejsca następnego spotkania. Rosja przed samym niedzielnym spotkaniem, prawdopodobnie wiedząc o zamiarach Teheranu poprzez swojego przedstawiciela ministra finansów Antona Siluanowa poinformowała, że jest sceptyczna do możliwości uzyskania konsensusu. Istotne jest podsumowanie ministra że: „Dzięki temu Rosja będzie miała warunki, aby rozwijać ,,pozasurowcowe” sektory gospodarki. Rząd zamierza zmniejszyć zależność rosyjskiej gospodarki od eksportu surowców energetycznych[6], co pokazuje, że w samej Rosji przekonanie o uzyskaniu tego rodzaju porozumienia jest w najbliższym czasie nierealne, choć mocno o nie walczono. Korekty cen ropy dzień po spotkaniu udowodniły, że podobnie odebrał to rynek i mimo opinii niektórych ekspertów
„o mistrzowskim planie Rosji” należy ocenić go jako nieudany i raczej skazany na porażkę. Czy to oznacza zmianę polityki gospodarczej Kremla okaże się niedługo, ale słowa ministra Siluanowa mogą okazać się prorocze, co w mojej opinii przekornie może Rosji faktycznie pomóc i doprowadzić z powrotem do wzrostu gospodarczego. Wymaga to jednak zmiany myślenia Kremla z „politycznego” na „pro gospodarczy” i rynkowy, czego akurat szczerze im życzę.

[1] http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,19099156,rzad-rosji-ostrzega-przed-druga-fala-kryzysu.html?disableRedirects=true

[2] http://tvn24bis.pl/ze-swiata,75/rosja-zasili-fundusz-rezerwowy-pod-warunkiem-wyzszych-cen-ropy,557281.html

[3] http://energetyka.defence24.pl/152629,czy-spadajacy-kurs-cen-ropy-i-nakladane-sankcje-na-rosyjskie-koncerny-energetyczne-zmienia-oblicze-polityki-zagranicznej-kremla

[4] http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/tania-ropa-dobija-finanse-arabii-saudyjskiej,127,0,1924479.html

[5] http://biznesalert.pl/raport-porozumienie-naftowe-w-ktore-nikt-nie-wierzy/

[6] http://biznesalert.pl/raport-porozumienie-naftowe-w-ktore-nikt-nie-wierzy/

*Przemysław Zaleski – Doktor nauk ekonomicznych, w dyscyplinie nauk o zarządzaniu Politechniki Częstochowskiej, Wydział Zarządzania i Informatyki, mgr Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Wrocławskiego, kierunek  zarządzanie i marketing, absolwent studiów MBA WSFiZ w Warszawie,  absolwent studiów Zarządzania Projektami PMA George Washington University, Washington DC (Dyplom Associate’s Certfikate Project Menagement), absolwent kursu Energy Portfolio Management and Optymimisation, Honkong,  oraz licznych kursów biznesowych i kursów związanych z sektorem energetycznym i paliwowym.

Bierze aktywny udział w pracach wielu organizacji branżowych. Ekspert Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki, podkomisji stałej ds. energetyki przy Komisji Gospodarki Sejmu RP. Członek/ ekspert Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, wiceprzewodniczący zespołu ds. rynków hurtowych Towarzystwa Obrotu Energią, ekspert w międzynarodowym stowarzyszeniu branżowym EurelectricEnergy Policy & Generation Committee z siedzibą w Brukseli. W 2010 objął funkcję wiceprzewodniczącego Społecznej Rady Narodowego Programu Redukcji Emisji oraz Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej utworzonej przez Wicepremiera, Ministra Gospodarki. Od 2011 ekspert przy komisji realizującej Strategiczny Przegląd Bezpieczeństwa Narodowego w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego w obszarze energetyki.

Od 1999 r. związany zawodowo z sektorem energetycznym, najpierw jako doradca w firmach konsultingowych, następnie w latach 2001-2007 menadżer na stanowiskach operacyjnych w Zakładzie Wykonawstwa Siecie Elektroenergetycznych SA, EconTrade SA i EnergiaPro SA, Grupa Tauron. Następnie w latach 2008-20013 Wiceprezes Zarządu ds. Handlowych i Finansowych
w Enea Operator, następnie 20013-2015 Prezes Zarządu Enea Trading Grupa Enea. Członek Rad Nadzorczych Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Śrem SA, ENEOS SA, Enea Wytwarzanie SA.   Pracownik naukowy Politechniki Wrocławskiej. Prowadzi blog poświęcony bezpieczeństwu energetycznemu na portalu energetyka.defence24.pl, autor licznych publikacji poświęconych tej tematyce.

Najnowsze artykuły