KOMENTARZ
Karolina Baca-Pogorzelska
Dziennik Gazeta Prawna
Kiedy kupuję sobie wyjściowe buty zakładam, że będą one na „specjalną okazję” i nie chcę ich zniszczyć. Gdybym jednak kupiła sobie kopalnię, to zależałoby mi na tym, by tanio produkowała dużo węgla, na który byłby zbyt, a ja bym na tym zarabiała. Źle myślę?
Przyznam, że od roku naprawdę nie bardzo rozumiem działania związane z Lubelskim Węglem Bogdanka. I żeby było jasne – nie tyle działania kopalni, a tego, co dzieje się wokół. Nieskromnie przypomnę, że w lipcu 2015 r. napisałam na moim blogu www.gornictwo2-0.pl o tym, że zanosi się na wezwanie na Bogdankę. Jej akcje bez większych powodów (za wyjątkiem słabych cen węgla, ale to dotyczyło wszystkich) były coraz tańsze. W sierpniu dość niespodziewanie Enea wypowiedziała Bogdance kontrakt na dostawy węgla do elektrowni w Kozienicach. Kurs akcji się zawalił, a kilka dni później poznański koncern ogłosił wezwanie na Bogdankę. Oczywiście cena zaproponowana w wezwaniu była pochodną tych sprzed wypowiedzenia kontraktu. Niemniej jednak niesmak i tak pozostał. Ale starając się o tym zapomnieć postanowiłam dać szansę Enei na wykazanie się troską o Bogdankę. W końcu za 1,4 mld zł niemal zrenacjonalizowała całkowicie sprywatyzowaną w 2010 r. kopalnię. Największą w Polsce z najniższym kosztem wydobycia, doinwestowaną, nowoczesną… Gdy słyszę, że Bogdanka podtrzymuje na ten rok plan produkcji na 8-9 mln ton, to przyznam, że naprawdę nie potrafię tego zrozumieć. Po co w takim razie wydano kilka lat temu ponad 1,5 mld zł na budowę pola Stefanów i zakład przeróbki mechanicznej węgla? Mi się wydawało że po to, by kopalnia osiągnęła zdolność produkcyjną na poziomie 11 mln ton rocznie. JEDENASTU. Nie DZIEWIĘCIU. Czy Państwo wiedzą, ile to jest 2 mln ton węgla? Wielka góra – bingo. 2 mln ton węgla, który trafia do elektrowni, a więc tzw. miału energetycznego, to 381,6 mln zł przychodów. Przychodów, których nie ma. Skąd wzięłam tę kwotę? Z raportu półrocznego Bogdanki, w którym czytamy, że w pierwszym półroczu 2016 r. średnia cena tony węgla dla energetyki zawodowej wynosiła 190,8 zł. A jeśli podpowiem, że nowy blok elektrowni Ostrołęka klasy 1000 MW będzie spalał ok. 2 mln ton węgla rocznie?
Enea i Energa podpisały porozumienie w sprawie współpracy przy tej tej inwestycji, której koszt szacowany jest na 5,5-6 mld zł. A Energa podpisała list intencyjny z Polską Grupą Górniczą na dostawy węgla do nowego bloku. Energa jest zaangażowana finansowo w PGG (do narodowej zrzutki na ratowanie Kompanii Węglowej dorzuciła 500 mln zł). Ale to Bogdanka ma tańszy węgiel i jest bliżej Ostrołęki, więc nie ma fizycznej możliwości, by węgiel z PGG trafiający do nowej siłowni był tańszy od lubelskiego. A wydawało mi się, że obowiązuje KSH i konieczność działania dla dobra spółki, czyli kupowania najtaniej jak można (sam transport ze Śląska będzie rocznie ok. 100 mln zł droższy, a nie wierzę, że paliwo tam może być o tyle tańsze).
Zastanawiam się więc, czy Enea nie wpadła na to, by wejść w deal z Energą, ale wyłącznie pod warunkiem dostaw węgla do Ostrołęki z Bogdanki? Czy nie wpadła na to, że Energa jednak może wybrać Śląsk? Ktoś coś przeoczył?
W mediach pojawiły się informacje, że Bogdanka może stracić nawet dotychczasowe kontrakty w Ostrołęce.
– Podtrzymujemy plany produkcji na poziomie 8-9 mln ton rocznie w najbliższych latach – mówi Krzysztof Szlaga, prezes Bogdanki. – Współpracujemy z Elektrownią Ostrołęka od ok. 20 lat, na bazie systematycznie odnawianych umów. Obecna umowa obowiązuje do końca 2016 roku. Zakładamy kontynuację współpracy, która jest korzystna dla obu stron m.in. ze względu na położenie geograficzne Elektrowni Ostrołęka i Bogdanki. Chciałbym jednocześnie podkreślić, że nie jesteśmy ani jedynym ani dominującym dostawcą do Ostrołęki – dodaje.
Ja też zakładałam, że skoro Enea kupuje Bogdankę, to będzie raczej walczyć o jej interesy, co jest w szeroko rozumianym interesie obu tych podmiotów. Zakładałam też, że Bogdanka będzie się rozwijać, a nie zwijać.
Ale w sumie nie zakładałam z kolei, że Angelina Jolie rozwiedzie się z Bradem Pittem, więc może i górnicza-energetyczna logika też jeszcze mnie zaskoczy…