– Ukraina potrzebuje dziś skutecznej obrony przeciwrakietowej, urządzeń służących do naprawy zniszczeń oraz agregatów i paliwa do nich – mówi Maciej Zaniewicz, ekspert Forum Energii w rozmowie z BiznesAlert.pl.
– Ostatnie ataki rakietowe Rosjan skutkowały ogólnokrajowym blackoutem, który można było dostrzec nawet z kosmosu. Każdy kolejny atak coraz bardziej komplikuje sytuację. Wyłączeń jest więcej, trwają one też znacznie dłużej, coraz trudniej je też usunąć. Straty infrastruktury są coraz większe. Niech zobrazuje to fakt, że wyłączeń musiano dokonać również w elektrowniach jądrowych – tłumaczy nam Maciej Zaniewicz.
– Obecnie sytuacja nieco się stabilizuje. We wszystkich większych miastach przywracane są dostawy energii elektrycznej – mówi Zaniewicz.
Zaniewicz wskazuje również, że pomimo iż ukraińska obrona przeciwrakietowa zestrzeliwuje większość rosyjskich rakiet, to jednak część z nich trafia w swoje cele – Ataki są metodyczne, powtarzalne. Rosjanie zużywają rakiety o wartości nawet kilkunastu milionów dolarów każda, atakując jeden cel nawet kilkakrotnie. Infrastruktura natomiast jest wrażliwa. Głównym celem ataków są węzłowe stacje elektroenergetyczne, kluczowe dla całej infrastruktury przesyłowej.
Ekspert przypomina, że infrastruktura ta jest konsekwentnie naprawiana przez ukraińskich energetyków – Ukraińcy za każdym razem naprawiają uszkodzone obiekty, jednak problemem jest częstotliwość kolejnych ataków. Co infrastruktura zostanie przywrócona do użytku, to za jakiś czas dochodzi do kolejnej fali rosyjskich ataków.
Według niego z każdym atakiem będzie coraz trudniej – Zniszczenia są duże, coraz trudniej naprawiać uszkodzone obiekty. Coraz większym problemem jest brak dostępu do urządzeń, które są niezbędne do przywracania pracy sieci. Największym wyzwaniem są transformatory, których produkcja trwa kilka miesięcy, to skomplikowane urządzenia, dostosowywane do konkretnych typów napięć. Nie ma ich zbyt wielu wolnych i dostępnych od ręki na rynku.
Zaniewicz wskazał również, że teraz Ukrainie potrzeba trzech elementów, które można podzielić na trzy obszary.
– Pierwszym elementem jest samo zapobieganie atakom i neutralizowaniem zagrożenia w postaci nadlatujących rakiet. Do tego niezbędna jest sprawna obrona przeciwlotnicza, która byłaby w stanie jak najwięcej ich zestrzelić zanim dosięgną swego celu. Chodzi o to, aby bilans naprawiania w stosunku do częstotliwości niszczenia był bardziej korzystny na rzecz Ukrainy. Drugim elementem jest zaopatrzenie Ukrainy w cały niezbędny sprzęt do naprawy zaatakowanych stacji elektroenergetycznych. Trzecim elementem jest zaopatrzenie Ukrainy w generatory prądu. Pamiętajmy, że wiele obszarów Ukrainy jest pozbawionych energii elektrycznej co przekłada się też na dostęp do ciepła, czy bieżącej wody. Dramatyczna sytuacja jest w Chersoniu, gdzie Rosjanie wycofując się zniszczyli wszystko co wartościowe w energetyce. Potrzeba zatem dużo różnych typów agregatów np. dużej skali zaopatrujących w energie w obiekty takie jak szpitale, ale też mniejsze generatory potrzebne do funkcjonowania centrów niezłomności, których jest na terenie Ukrainy już ponad cztery tysiące. To miejsca, gdzie ludzie mogą zjeść coś ciepłego, podładować niezbędne urządzenia czy ogrzać się – mówił Maciej Zaniewicz.
To będzie wymagało jednocześnie stabilnych dostaw paliw. Już teraz ze względu na zwiększone wykorzystanie agregatów – tylko w listopadzie dostarczono ich na Ukrainę ponad 130 tys. – wzrosło zapotrzebowanie na paliwa, głównie benzynę – podsumował ekspert Forum Energii.
Opracował Mariusz Marszałkowski
Most energetyczny Polska-Ukraina powstanie w przyszłym roku, jeśli nie przeszkodzą ataki Rosji