Zblewski: Polska powinna zaprosić Francję do koalicji przeciwko Nord Stream 2

8 grudnia 2015, 10:45 Atom

To [umowa dot. Caracali – przyp. red.] jest bardzo ważna sprawa, śledzimy ją uważanie, jest ona przedmiotem stałych kontaktów między naszymi rządami. Nasza oferta została przyjęta, ma ona poważne atuty tak gdy idzie o wzmocnienie obrony Polski jak i rozwój jej przemysłu. Dlatego nie mam powodów sądzić, że ten kontrakt nie dojdzie do skutku – mówił w wywiadzie z Jędrzejem Bieleckim z „Rzeczpospolitej” francuski minister ds. europejskich Harlem Desir.

Nord Stream. Grafika: Gazprom

Zapytany o to czy Nord Stream 2 jest wyrazem europejskiej solidarności, minister odpowiedział, że „będzie on musiał być kompatybilny z jednolitym rynkiem energetycznym, Komisja Europejska o to zadba”. Zaraz jednak stwierdził, że to nie jest kluczowa dla Francji kwestia, ponieważ kraj ten korzysta głównie z energii atomowej, chce rozwijać OZE i nie ma zamiaru zwiększać udziału gazu w miksie energetycznym.

Harlem Desir poproszony o odniesienie się do stanowiska polskiego rządu na szczycie klimatycznym uspokoił, że przewidziane są okresy przejściowe i, że ograniczanie emisji nie będzie się odbywać kosztem wzrostu gospodarczego i konsumentów energii, ale jak powiedział „trzeba znaleźć wspólne rozwiązanie w ramach Unii bo 28 odrębnych polityk energetycznych może prowadzić tylko do porażki”.

– Polska musi jasno stwierdzić, że obecnie, po wyborach parlamentarnych w październiku 2015 r.,  prowadzone są audyty w ministerstwach, co jest normalną i szeroko stosowaną na świecie procedurą, wynikającą ze zmiany władzy. W związku z tym Francja nie powinna, w tym momencie, czuć się zaniepokojona przyszłością realizacji umowy dotyczącej Caracali – ocenia Maciej Zblewski, ekspert ds. bezpieczeństwa energetycznego. – W mojej ocenie należałoby się odnieść do wypowiedzi francuskiego ministra do spraw europejskich, Harlema Desira. Polska powinna podkreślić z satysfakcją zmianę podejścia Francji do kwestii Nord-Stream 2 oraz jasnego stanowiska Paryża dotyczącego wspólnej unijnej polityki energetycznej. Czy wypowiedź Harlema Desira jest równoznaczna z  przyjęciem i zaakceptowaniem polskiego punktu widzenia, że Nord-Stream 2 jest projektem politycznym a nie ekonomicznym, projektem, który nie zwiększa poza tym bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej? Czy oznacza to zmianę agendy Francji w sprawie Nord Stream 2, a co za tym idzie – również zmianę opcji francuskich spółek energetycznych? – zastanawia się ekspert.

– Na podkreślenie zasługuje poparcie Francji dla wspólnej unijnej polityki energetycznej, która gwarantowałaby wszystkim państwom członkowskim UE wzrost bezpieczeństwa energetycznego. Oprócz tego właściwym byłoby dobitnie skonstatować, że Polska w dalszym ciągu jest gotowa realizować program budowy elektrowni jądrowej i liczy na możliwe pozytywne efekty współpracy z europejskim potentatem na rynku tych elektrowni, jakim jest Francja – kwituje Zblewski.