Zblewski: USA obejmują sankcjami projekt Gazpromu. A gdzie jest Unia Europejska?

10 sierpnia 2015, 13:20 Energetyka

KOMENTARZ

Dr Maciej Zblewski

Ekspert bezpieczeństwa energetycznego

Sankcje ogłoszone przez USA dot. projektu Sachalin 3 ilustrują bardzo dobitnie istniejący dysonans pomiędzy państwami Unii Europejskiej, strukturami unijnymi a Stanami Zjednoczonymi i Kanadą. Sachalin 3 jest jedną z kluczowych inwestycji Federacji Rosyjskiej. Ten projekt może doprowadzić do dywersyfikacji tras przesyłu gazu przez rozbudowę rosyjskiego LNG i tym samym otwarcie się na dotąd niedostępne rynki zbytu, głównie w Azji.

Podejście zarówno Waszyngtonu jak i Ottawy wobec poczynań Federacji Rosyjskiej na Ukrainie jest zdecydowanie bardziej stanowcze niż Europy. Wygląda na to, że niektóre państwa Unii Europejskiej są gotowe poświęcić kwestię Ukrainy dla utrzymania ponadstandardowych relacji z Federacją Rosyjską. Jest to decyzja stricte polityczna, co nie oznacza jednak, że brak w niej komponentów gospodarczych. Największe europejskie firmy energetyczne od lat mają bardzo intensywne kontakty z rosyjskimi monopolistami energetycznymi, dzięki którym mogą liczyć na bardzo konkretne przywileje (m.in. niższa cena za nośniki energii). Trzeba niestety stwierdzić, iż solidarność europejska w kwestii energetyki istnieje, jak dotąd, tylko na papierze. Pokazuje to np. gotowość niektórych firm względnie państw do rozbudowy Nord Stream. Oczywiście następuje rozbudowa powierzchni magazynowych oraz połączeń pomiędzy państwami członkowskimi, które mogłyby teoretycznie posłużyć do przesyłu nośników energii, ale kluczowym elementem determinującym urzeczywistnienie zasady solidarności jest wola polityczna.

Należy jasno stwierdzić, iż zwiększanie ilościowe i jakościowe sankcji wobec Rosji przez USA i Kanadę stawia Unię Europejską w nieciekawej politycznie sytuacji. Jak pogodzić ideały, którymi się Unia, jak sama mówi – kieruje, z pobłażliwością względem poczynań Federacji Rosyjskiej na Ukrainie? Czy można ze względu na koniunkturalne interesy niektórych państw dopuścić do de facto dalszego osłabienia sojuszu z USA w sytuacji jawnego zagrożenia zarówno ze strony tzw. Państwa Islamskiego jak również z coraz bardziej agresywną polityką Federacji Rosyjskiej, która nie ukrywa już nawet wykorzystywania swoich nośników energii do celów politycznych?

Stany Zjednoczone swoją decyzją dotyczącą projektu Sachalin 3 powiedziały „sprawdzam” wobec Unii Europejskiej i państw członkowskich. Odpowiedź Unii będzie miała najprawdopodobniej kluczowe znaczenie dla przyszłych relacji amerykańsko-europejskich, które po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, tak czy inaczej się zmienią. Negatywna odpowiedź może w konsekwencji doprowadzić do dalszego zwiększenia sił odśrodkowych w samej Unii Europejskiej i tym samym jeszcze bardziej pogorszyć naszą unijną pozycję w relacjach z Federacją Rosyjską. Należy mieć nadzieję, że „nasi unijni” mężowie stanu uczęszczali na lekcję historii i pamiętają, czym kończy się permanentne uleganie politycznym, gospodarczym i militarnym naciskom.