Poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki wychodząc w piątek po południu z aresztu w Radomiu powiedział, że jest więźniem politycznym. Areszt określił mianem wydobywczego, bo – jak podkreślał Matecki – usiłowano go nakłonić do obciążenia zarzutami Zbigniewa Ziobry. Poseł Matecki podziękował mediom konserwatywnym, m.in. TV Republice, wPolsce24 i TV Trwam.
Media konserwatywne szeroko relacjonowały wyjście z radomskiego aresztu posła PiS Dariusza Mateckiego. Był więziony od 7 marca br., kiedy to służby specjalne zatrzymały go na warszawskiej ulicy jadącego do prokuratury.
Zarzuty i areszt
Sam parlamentarzysta PiS, jego prawnicy i politycy opozycji podkreślają, że zarzuty po jego adresem są sfingowane przez urzędników ministerstwa sprawiedliwości.
Prokuratura Krajowa prowadząca śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości postawiła Mateckiemu zarzuty, które tak opisano: „(…) działając w porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości w okresie, gdy kierował nim Zbigniew Ziobro, uczestniczył w ustawianiu konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji – Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia”. Do tego śledczy dodają zarzuty związane z – jak to określają – nielegalnym pobieraniem przez Mateckiego wynagrodzenia z Lasów Państwowych.
Zemsta ministra sprawiedliwości
Dariusz Matecki od miesięcy powtarza, że prokuratura, na zlecenie ministra sprawiedliwości Adama Bodnara próbuje go ścigać realizując polityczną zemstę rządu Donalda Tuska na opozycji. Jak podkreślił w piątek Matecki rządzący nie są w stanie go złamać poprzez represje i zaniechanie leczenia nękających posła zmian nowotworowych, których nie można skutecznie leczyć w więziennym szpitalu. „Co trzeba mieć w głowie, w sercu, żeby przez dwa miesiące, pomimo takich informacji, w żaden sposób nie dopuścić do operacji usunięcia tych polipów, którą miałem mieć, wiedząc – to przekazywałem – że to się może przerodzić w groźniejszą postać nowotworu ” – pytał poseł przed aresztem w Radomiu.
Dariusz Matecki mówiąc o zarzutach, które spowodowały jego aresztowanie, ujawnił, że śledczy od 7 marca nie przeprowadzili z jego udziałem czynności śledczych, takich jak przesłuchanie. „Przez prawie dwa miesiące aresztu ani razu mnie tu nie przesłuchano” – mówił przed więzieniem w Radomiu parlamentarzysta.
Podziękowania dla mediów konserwatywnych
Aby opuścić areszt bliscy i przyjaciele posła musieli wpłacić pół miliona złotych poręczenia, co było warunkiem wyjścia Mateckiego na wolność.
Tuż po opuszczeniu murów aresztu, parlamentarzysta podziękował mediom konserwatywnym, m.in. TV Republika, wPolsce24 i TV Trwam, które – jak relacjonował – na przemian oglądał w celi. „Wielkie podziękowania dla Telewizji Republika. To co robicie, to jest niesamowite. To jest oaza wolności” – mówił Matecki. Wielkie podziękowania dla telewizji wPolsce24, naprawdę tak akcja w Wielkanoc, w czas, który powinno się spędzać z rodziną, oglądałem cały Szymonie twój pobyt i za to bardzo dziękuję [reporter wPolsce24 Szymon Szereda chciał odwiedzić ze święconką posła Mateckiego, nie został jednak wpuszczony – rep.]” – podkreślił. „Wielkie podziękowania dla Telewizji Trwam i całej Rodziny Radia Maryja” – mówił Matecki dodają, że mając dostęp do tych konserwatywnych stacji nie czuł się samotny.
Więziony od 7 marca br. Matecki w emocjonalnym wystąpieniu przed aresztem w Radomiu podziękował również m.in. protestującym przez cały czas przeciwko jego uwięzieniu, klubowi PiS, w szczególności posłowi Mariuszowi Goskowi oraz posłom Konfederacji, którzy go wspierali i przede wszystkim ludziom przesyłającym mu wyrazy solidarności.
W tym czasie, kiedy media konserwatywne relacjonowały wyście z aresztu i wystąpienie posła Mateckiego, media tzw. głównego nurtu ograniczały się tylko do informacji o wypuszczeniu na wolność parlamentarzysty i powtarzały zarzuty wobec niego.
hub/ MA – BA/ TV Republika/ wPolsce24/ X/ FB