Były minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski pisze w Rzeczpospolitej o tym, jak Polska może pomóc Ukrainie w uzyskaniu dostępu do wolnego rynku gazu i energii elektrycznej. Uważa, że inwestycjom niekorzystnym dla naszych krajów jak South Stream i pieremyczka należy przeciwstawić na przykład interkonektor polsko-ukraiński.
Budzanowski ocenia, że South Stream, podobnie jak pieremyczka miał osłabić rolę tranzytową Ukrainy. – Trzeba jasno powiedzieć: popieranie tego projektu byłoby grą na osłabienie Ukrainy, błędem geopolitycznym i ekonomicznym – pisze polityk.
– Ręką wyciągniętą do wschodniego sąsiada mógłby być nowy łącznik gazowy pomiędzy Polską a Ukrainą. Dzisiejszy jest niewystarczający i oparty na starej technologii. Modernizacja połączenia w Hermanowicach oraz sieci gazowej w południowej i wschodniej Polsce, plus budowa fizycznego rewersu w Kapuszanach Wielkich na Słowacji, a także nowego łącznika Polska–Słowacja to projekty, które stworzyłyby karpacki pierścień energetyczny. Dzięki niemu uzyskalibyśmy dostęp do ukraińskiego rynku i jednych z największych w Europie magazynów gazu – wskazuje autor komentarza.
– Karpacki pierścień mógłby się stać inicjatywą UE na rzecz zbliżenia Ukrainy do Europy. Polska skorzysta na tym poprzez projekty inwestycyjne oraz nowe rynki zbytu lub możliwość zakupów surowców energetycznych. Ważna jest tutaj determinacja władz Ukrainy i zaangażowanie spółki Naftohaz w rozbudowę sieci przesyłowej po stronie ukraińskiej. To stosunkowo niewielka inwestycja, która mogłaby być współfinansowana ze środków unijnych – pisze na łamach Rzeczpospolitej. – Kolejnym projektem byłaby rozbudowa łącznika energetycznego między Polską a Ukrainą, którym można by importować lub eksportować nadwyżki energii po obu stronach. Karpacki pierścień energetyczny da dostęp Ukrainie do wolnego rynku gazu i energii.
Źródło: Rzeczpospolita