Gazprom nie boi się finansowania Nord Stream 2, choć brakuje mu pieniędzy

28 września 2017, 13:30 Alert

Zdaniem Gazpromu możliwe sankcje ze strony Stanów Zjednoczonych nie zagrożą finansowaniu budowy gazociągu Nord Stream 2. Co innego twierdzą jednak jego partnerzy i co innego wynika z danych finansowych spółki.

Nord Stream 2
(Nord Stream AG)

Gazprom nie dostrzega problemów w finansowaniu budowy gazociągu Nord Stream 2 – powiedział w rozmowie z dziennikarzami przewodniczący rady dyrektorów rosyjskiego koncernu Wiktor Zubkow.

– Gazprom, który jest spółką o stabilnej sytuacji finansowej. Oprócz Europy jest jeszcze region Azji i Pacyfiku skąd można pozyskać środki. A i sam Gazprom ma przyzwoity zysk, dlatego uważam, że nie będzie żadnych problemów z finansowaniem Nord Stream 2 – zadeklarował Zubkow.

Sankcje USA wobec Rosji

Przypomnijmy, że 3 sierpnia prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę, na podstawie której można ukarać każdą spółkę współpracującą z Rosjanami nie tylko w obszarze budowy, ale także modernizacji oraz utrzymania inwestycji. Oznacza to, że europejskie firmy współdziałające z rosyjskimi przedsiębiorstwami będą podlegały amerykańskim sankcjom. Dotyczy to również tych spółek, które są ich partnerami przy budowie gazociągów, takich jak Nord Stream 2.

Engie, Shell, OMV oraz Uniper i Wintershall zgodziły się na sfinansowanie połowy kosztów wartego 9,5 mld euro projektu. Pierwotnie zakładano, że w 30 proc. ta kwota zostanie pokryta rzez partnerów Gazpromu. Te środki – 2,9 mld euro – już znajdują się na koncie spółki Nord Stream 2 AG, która jest odpowiedzialna za budowę magistrali. Pozostałe 70 proc. tej kwoty miało być pozyskane w ramach finansowania projektowego dzięki celowym kredytom bankowym.

Dotychczas przelały one na realizację projektu 324 mln euro. Przy czym Engie nie wykluczyła, że w przypadku nałożenia sankcji względem Nord Stream 2 może wycofać się z finansowania projektu. Z kolei OMV twierdzi, że ewentualne ograniczenia nałożone przez USA mogą spowodować, że zewnętrzne finansowanie budowy gazociągu będzie całkowicie niemożliwe.

Co ciekawe, również rosyjski wicepremier Arkady Dworkowicz stwierdził, że ze względu na nowe sankcje USA Moskwa może zmienić model finansowania budowy gazociągu Nord Stream 2. Zaznaczył jednak, że ma nadzieję na to, że względy ekonomiczne przeważą nad polityką.

Stępiński: Gazprom zbiera pieniądze na Nord Stream 2

Gazprom pod kreską

Warto również zaznaczyć, że wbrew temu co mówił Zubkow Gazprom nie może pochwalić się dobrą kondycją finansową. Nie pomagają mu niskie ceny surowca, które zdaniem koncernu mają wzrosnąć, zapewniając dodatkowe wpływy do kasy koncernu. Przy czym w warunkach utrzymującego się trendu spadkowego na spotowych rynkach surowca w Europie, połączonego z rewolucją LNG i zwiększeniem w jej wyniku zakupów surowca w tej formie, rosyjskie paliwo może stać się mniej atrakcyjne. To z kolei ma przełożenie na wyniki finansowe monopolisty

Należy również wspomnieć o budżecie Gazpromu na lata 2017-2019. Wspomniany wcześniej gwałtowny spadek cen gazu w Europie oraz politycznie motywowane projekty infrastrukturalne, takie jak wspomniany wcześniej Nord Stream 2 czy Turkish Stream, doprowadziły do pojawienia się dziury w budżecie Gazpromu. Plan finansowy spółki zakłada, że w ciągu najbliższych trzech lat wydatki co roku będą przekraczały dochody. Wobec tego do wypowiedzi przewodniczącego rady dyrektorów spółki należy podchodzić z dystansem.

RIA Novosti/Piotr Stępiński