(Polska Agencja Prasowa)
W sprawie gazociągu Baltic Pipe Dania czeka na zakończenie studium wykonalności, które wskaże, czy projekt ma podstawy techniczne i komercyjne; ewentualne decyzje ws. realizacji zapadną po ogłoszeniu wyników studium – powiedział premier Lars Lokke Rasmussen.
„Ten projekt, Baltic Pipe, może mieć duży potencjał. Myślę że z panem prezydentem (Andrzejem Dudą) zgadzamy się, że niezależność energetyczna jest ważna z wielu powodów – w celu zapewnienia wzrostu gospodarczego, ale również z punktu widzenia bezpieczeństwa. Właśnie dlatego Dania bardzo popiera wzmocnienie jednolitego rynku (energii). Mam nadzieję, że uda nam się rozpocząć dyskusję na ten temat podczas kolejnej Rady Europejskiej” – zadeklarował Rasmussen w czwartek na konferencji prasowej zorganizowanej po spotkaniu z polskim prezydentem w Kopenhadze.
Zwrócił uwagę, że wcześniej przedmiotem rozmów były kwestie takie, jak kryzys migracyjny i finansowy. „Mam nadzieję, że nie będziemy musieli rozmawiać o kryzysie związanym z Brexitem (23 czerwca Wielka Brytania zdecyduje w referendum, czy opuści UE – PAP)” – dodał szef duńskiego rządu. „Teraz powinniśmy więc rozmawiać o tym, w jaki sposób moglibyśmy wygenerować większy dobrobyt w przyszłości” – zaznaczył.
Jak ocenił, energetyczne połączenie Danii i Polski „jest w tym kontekście ważnym narzędziem”. „Dlatego też bardzo czekam na zakończenie prowadzonego obecnie studium wykonalności. Musimy na nie poczekać, by ocenić, czy istnieją podstawy techniczne, komercyjne dla tego projektu. Kiedy dostaniemy wyniki tego studium, ocenimy bardzo dogłębnie na jego podstawie, jaka może być ostateczna decyzja” – powiedział premier Danii.
Duda podkreślił, że z polskiego punktu widzenia możliwość rozpoczęcia dostaw gazu z szelfu norweskiego poprzez Danię do Polski najpóźniej w 2022 roku jest „absolutnie optymalnym” rozwiązaniem.
„Chcielibyśmy, żeby Dania przystąpiła z nami do kooperacji nie tylko w zakresie budowy Gazociągu Bałtyckiego, ale także by była to inicjatywa o szerszym charakterze, która doprowadziłaby w efekcie na przestrzeni najbliższych lat do połączenia poprzez Danię Polski z szelfem norweskim, żebyśmy stamtąd mogli do Polski i do innych krajów dostarczać gaz” – zaznaczył.
„W naszym kierunku zmierza to do dywersyfikacji źródeł dostaw gazu nie tylko do Polski, ale także i do UE. Decyzje będą podejmowane, będą konsultacje, będą rozmowy na szczeblach operatorów i politycznych” – dodał prezydent.
Baltic Pipe (Gazociąg Bałtycki) to magistrala gazowa o przepustowości 10 mld metrów sześc., która miałaby połączyć systemy gazowe Polski i Danii, a przez to również gazociągi transportujące gaz ziemny ze złóż norweskich. Polska spółka PGNiG posiada swoje koncesje na norweskim szelfie.
Gazociąg Bałtycki jest wpisany na listę priorytetowych inwestycji energetycznych UE. Według słów prezesa polskiego operatora systemu przesyłowego Gaz System, Tomasza Stępnia, duński odpowiednik Energinet.dk poinformował w maju, że budowa gazociągu mogłaby zostać ukończona w 2022 r.