EnergetykaEnergia elektryczna

Mielczarski: Kto wygra aukcje na rynku mocy?

Jeżeli ustawa o rynku mocy zostanie przyjęta z poprawkami jakie w dniu 27 listopada 2017r przedstawiło Ministerstwo Energii, czyli bez koszyków aukcyjnych, to zwycięzcą będą stare wyeksploatowane jednostki węglowe. Powtórzy się historia z rynku mocy w Anglii, a Polska straci na wiele lat szanse budowy nowoczesnych mocy wytwórczych – pisze prof. Władysław Mielczarski z Politechniki Łódzkiej.

Proponowany przez Ministerstwo Energii rynek mocy był w dużej mierze wzorowany na rynku wprowadzonym w Anglii. Jednak propozycja trzech oddzielnych koszyków aukcyjnych dla jednostek: istniejących, modernizowanych oraz nowobudowanych przy odpowiednim przyjęciu parametrów tych koszyków znacznie ograniczała negatywne elementy angielskiego rozwiązania i stwarzała szansę na budowę nowoczesnych mocy wytwórczych, na które powinna być skierowana większość środków na aukcjach mocy.

Jak wyjaśnił w Sejmie Minister Energii, pod naciskiem Komisji Europejskiej strona polska zrezygnowała z oddzielnych koszyków na aukcjach. Mamy znów praktycznie system angielski, tyle, że w Anglii rynkowi mocy (capacity market) towarzyszyło wprowadzenie systemów kontraktów na nowe moce wytwórcze, czego w Polsce nie ma.

Czym skończy się pierwsza aukcja, to wiadomo. Co będzie później również. Polska zostanie oskarżona o wspieranie starych jednostek węglowych, niechęć do redukcji CO2 i wszystkie inne możliwe nieszczęścia, jakie przyjdą na myśl dziesiątkom NGOs, hojnie finansowanych z unijnych budżetów. Na szczycie klimatycznym w Katowicach otrzymamy kolejną statuetkę skamienieliny, jak to już się zdarzało.

Próbując ratować bilans mocy będziemy remontować stare konstrukcje 200MW – wynik rozwoju nauki radzieckiej lat 50. ubiegłego stulecia. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przygotowało już fundusze. Nawet do 100 mln zł na uzdatnienie radzieckiej myśli technicznej, abyśmy jako nowoczesna Energetyka 4.0 mogli wkroczyć w XXI wiek z jednostkami wytwórczymi w zaawansowanym wieku emerytalnym.

Trudno winić Ministerstwo Energii za efekty rozmów z Komisją Europejską. Z pewnością zrobili co mogli. Może jednak, teraz kiedy nie ma już złudzeń, lepszą opcją byłaby rezygnacja z tego niezbyt udanego pomysłu rynku mocy i przejście, za pomocą własnych środków, do budowy nowoczesnych aktywów wytwórczych. Nie potrzeba wiele. Wystarczy wspólne działanie mającej jednego właściciela elektroenergetyki, która dziś niepotrzebnie konkuruje sama ze sobą. Reszta to są proste schematy finansowania, które możemy realizować sami i bez zgody Brukseli.

CIRE.PL


Powiązane artykuły

Gazprom. Źródło: Flickr

Gazprom w opałach. Rosja wszczęła postępowanie antymonopolowe

Rosyjski organ antymonopolowy wszczął postępowanie przeciwko Gazpromowi, w związku ze spadkiem wolumenu i ceny benzyny sprzedawanej na giełdzie w Sankt...
Warszawa, 25.07.2025. Premier Donald Tusk podczas posiedzenia rządu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie, 25 bm. Rząd zajmie się m.in. przygotowanymi przez Ministerstwo Obrony Narodowej Strategią Bezpieczeństwa Narodowego Polski oraz projektem uchwały ws. upoważnienia MON do złożenia deklaracji dot. zaangażowania Polski w działania w celu pozyskania pomocy finansowej w ramach unijnego instrumentu „Security Action for Europe (SAFE)”. (amb) PAP/Leszek Szymański

Premier o małym atomie: Decyzja w lecie

– Liczę na to, że jeszcze tego lata rząd podejmie kierunkową decyzję dotyczącą średnich modułowych reaktorów jądrowych – powiedział w...
Elektrownia jądrowa w Flamanville. Źródło: EDF

Francja jednak nie porzuci atomu. Nowe reaktory do 2038 roku

Firma energetyczna EDF i francuski rząd osiągnęły pod koniec czerwca porozumienie, dotyczące planu finansowania programu odbudowy energetyki jądrowej. Projekt przewiduje...

Udostępnij:

Facebook X X X