icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Tobiszowski: Korekta planów wobec Ruchu Rydułtowy. Zakład przeróbczy może nie trafić do SRK

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zapowiedział korektę planów Polskiej Grupy Górniczej wobec należącego do kopalni ROW Ruchu Rydułtowy, którego zakład przeróbczy nie trafi – jak rozważano – do spółki restrukturyzacyjnej. Jak mówił, „dobre prognozy” są obecnie także dla kopalni Sośnica.

Rydułtowy (dawniej samodzielna kopalnia, obecnie część kopalni ROW) oraz gliwicka kopalnia Sośnica to dwa z siedmiu zakładów, których nazwy zostały wymienione w decyzji Komisji Europejskiej z listopada 2016 r., notyfikującej pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa. Pięć pozostałych zakładów nie wydobywa już węgla, a ich majątek został przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

W poniedziałek wiceminister Tobiszowski potwierdził wcześniejsze informacje, zgodnie z którymi decyzje dotyczące przyszłości kopalni Sośnica zapadną w drugiej połowie tego roku, po analizie wyników kopalni. Zapowiedział także korektę wcześniejszych planów wobec Ruchu Rydułtowy, m.in. prawdopodobną rezygnację z przekazania do SRK zakładu przeróbczego tej kopalni.

„Okazuje się, że po przeanalizowaniu stanu technicznego, zasobów w kopalniach ROW, tam rzeczywiście pojawia się pewna korekta” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom wiceminister, który odebrał w Katowicach wyróżnienie przyznane mu przez branżowy portal Nettg.pl i tygodnik Trybuna Górnicza. Tobiszowski zaznaczył, że informacje w tej sprawie przekazano już stronie społecznej PGG.

W połowie ub. roku zarząd PGG informował, że do SRK trafi wydzielona część Ruchu Rydułtowy (tzw. Rydułtowy 1) obejmująca: zakład przeróbczy wraz z bocznicą kolejową oraz szyb Leon III wraz z pozostałą infrastrukturą. Jednocześnie Grupa zapewniała, że mimo przekazania części majątku do spółki restrukturyzacyjnej, PGG zamierza utrzymać Ruch Rydułtowy, eksploatując jego złoża nawet przez 25 lat, przy zatrudnieniu ok. 2 tys. osób.

W poniedziałek wiceminister Tobiszowski poinformował, że według najnowszych planów, zakład przeróbczy Rydułtów nie trafi do SRK. „My ją (przeróbkę węgla – PAP) zostawimy, bo zaczyna ona być istotna w planach inwestycyjnych kopalń ROW (…). Z tego co widać, przeróbka zostanie, a więc temat Rydułtów ewidentnie zniknie, bo zakład de facto się broni” – mówił wiceminister.

Dodał, że Komisja Europejska otrzymuje od strony polskiej bardzo szczegółowe informacje o korektach planów i ich przyczynach. „Jeśli wprowadzamy jakiekolwiek korekty, to one wynikają z tego, że coś się rzeczywiście broni i możemy to pokazać Komisji” – wyjaśnił Tobiszowski, oceniając, iż przekazywanie KE szczegółowych danych wzmacnia wiarygodność Polski i jest dobrze przyjmowane przez Komisję.

„Dajemy informacje głębsze po to, żeby pokazać, dlaczego zmieniamy zdanie w stosunku do tego, co było dwa-trzy lata temu” – dodał wiceminister.

Dotąd nie zapadły natomiast ostateczne decyzje dotyczące innego zakładu PGG – gliwickiej kopalni Sośnica, która także została wymieniona w załączniku do dokumentu z listopada 2016 r., którym Komisja Europejska notyfikowała pomoc publiczną na restrukturyzację górnictwa – jako kopalnia do potencjalnego przekazania do SRK. Zakład, który w 2015 r. przyniósł największą stratę w PGG, podjął realizację programu naprawczego, osiągając rentowność.

W ub. roku PGG podała, że „ostateczna decyzja dotycząca funkcjonowania KWK Sośnica w strukturach PGG podjęta zostanie po pierwszym półroczu 2018 r. i uzależniona będzie od osiąganych wyników ekonomicznych oraz oceny warunków technicznych (…) stanowiących podstawę dla uznania kopalni jako trwale rentownej”.

W poniedziałek Tobiszowski potwierdził, że sytuacja kopalni będzie przeanalizowana w połowie roku, w czerwcu lub lipcu. Ocenił przy tym, że Sośnica jest dziś w „dobrym stanie”, podczas gdy przed ponad dwoma laty, gdy strona polska przekazywała KE dokumenty dotyczące notyfikacji, przynosiła straty – trudno było wówczas prognozować jej dalszą przyszłość, dlatego rozstrzygnięcia odsunięto w czasie.

„Przekazaliśmy (Komisji – PAP), że mamy nowe złoża (…), że one rokują; to spowodowało, że faktycznie Sośnica odbiła się” – wyjaśnił w poniedziałek Tobiszowski.

Przypomniał, że zgodnie z ustaleniami z KE, możliwość finansowania z publicznych środków likwidacji kopalń oraz osłon dla górników dotyczy tylko tych zakładów, które trafią do SRK przed końcem br. Gdyby więc Sośnica nie trafiła w tym roku do spółki restrukturyzacyjnej, a stałoby się to później, wszystkie związane z tym koszty musiałaby ponieść PGG.

Przekazanie majątku przed końcem 2018 r. pozwoliłoby zaś sfinansować ten proces z budżetu. Stąd – według wiceministra – sprawa Sośnicy jest dziś wyzwaniem zarówno dla zarządu PGG, jak i strony społecznej.

„Na dzisiaj, jeśli chodzi o Sośnicę, patrząc wynikowo i na to, jak idzie dzisiaj wydobycie – powinna się obronić (…). Na razie są dobre prognozy, co dla mnie też jest cenne, bo my rzeczywiście tego węgla potrzebujemy” – skomentował Tobiszowski.

W połowie ub. roku Ministerstwo Energii opublikowało na swojej stronie internetowej polskie tłumaczenie dokumentu z listopada 2016 r. notyfikującego pomoc publiczną dla górnictwa. W dokumencie znajduje się m.in. „wykaz jednostek wydobywczych węgla, które mają być przeniesione do SRK”, w większości jednak bez konkretnych dat przeniesienia do spółki restrukturyzacyjnej.

Z wymienionych w ówczesnej decyzji KE podmiotów w SRK są już: zabrzańska kopalnia Makoszowy, kopalnia Krupiński, Ruch Jas-Mos (część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, która nadal eksploatuje złoże tego ruchu), Ruch Pokój 1 (część kopalni Ruda; również to złoże nadal jest eksploatowane, z wykorzystaniem infrastruktury sąsiedniego ruchu Bielszowice), a od początku lutego br. także Ruch Śląsk – rudzka część katowickiej kopalni Wujek.

W dokumencie, w kontekście przekazania do SRK, są też wymienione Ruch Rydułtowy oraz kopalnia Sośnica. W decyzji KE napisano, iż „władze polskie potwierdziły, że sprzedaż wyżej wymienionych jednostek górnictwa węgla kamiennego do SRK jest równoznaczna z podjęciem decyzji o ich likwidacji, to znaczy o zaprzestaniu wydobycia węgla oraz zamknięciu kopalń. Całkowite zaprzestanie produkcji w tych kopalniach nastąpi najpóźniej do dnia ich przeniesienia do SRK”.

Polska  Agencja Prasowa

Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski zapowiedział korektę planów Polskiej Grupy Górniczej wobec należącego do kopalni ROW Ruchu Rydułtowy, którego zakład przeróbczy nie trafi – jak rozważano – do spółki restrukturyzacyjnej. Jak mówił, „dobre prognozy” są obecnie także dla kopalni Sośnica.

Rydułtowy (dawniej samodzielna kopalnia, obecnie część kopalni ROW) oraz gliwicka kopalnia Sośnica to dwa z siedmiu zakładów, których nazwy zostały wymienione w decyzji Komisji Europejskiej z listopada 2016 r., notyfikującej pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa. Pięć pozostałych zakładów nie wydobywa już węgla, a ich majątek został przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

W poniedziałek wiceminister Tobiszowski potwierdził wcześniejsze informacje, zgodnie z którymi decyzje dotyczące przyszłości kopalni Sośnica zapadną w drugiej połowie tego roku, po analizie wyników kopalni. Zapowiedział także korektę wcześniejszych planów wobec Ruchu Rydułtowy, m.in. prawdopodobną rezygnację z przekazania do SRK zakładu przeróbczego tej kopalni.

„Okazuje się, że po przeanalizowaniu stanu technicznego, zasobów w kopalniach ROW, tam rzeczywiście pojawia się pewna korekta” – powiedział w poniedziałek dziennikarzom wiceminister, który odebrał w Katowicach wyróżnienie przyznane mu przez branżowy portal Nettg.pl i tygodnik Trybuna Górnicza. Tobiszowski zaznaczył, że informacje w tej sprawie przekazano już stronie społecznej PGG.

W połowie ub. roku zarząd PGG informował, że do SRK trafi wydzielona część Ruchu Rydułtowy (tzw. Rydułtowy 1) obejmująca: zakład przeróbczy wraz z bocznicą kolejową oraz szyb Leon III wraz z pozostałą infrastrukturą. Jednocześnie Grupa zapewniała, że mimo przekazania części majątku do spółki restrukturyzacyjnej, PGG zamierza utrzymać Ruch Rydułtowy, eksploatując jego złoża nawet przez 25 lat, przy zatrudnieniu ok. 2 tys. osób.

W poniedziałek wiceminister Tobiszowski poinformował, że według najnowszych planów, zakład przeróbczy Rydułtów nie trafi do SRK. „My ją (przeróbkę węgla – PAP) zostawimy, bo zaczyna ona być istotna w planach inwestycyjnych kopalń ROW (…). Z tego co widać, przeróbka zostanie, a więc temat Rydułtów ewidentnie zniknie, bo zakład de facto się broni” – mówił wiceminister.

Dodał, że Komisja Europejska otrzymuje od strony polskiej bardzo szczegółowe informacje o korektach planów i ich przyczynach. „Jeśli wprowadzamy jakiekolwiek korekty, to one wynikają z tego, że coś się rzeczywiście broni i możemy to pokazać Komisji” – wyjaśnił Tobiszowski, oceniając, iż przekazywanie KE szczegółowych danych wzmacnia wiarygodność Polski i jest dobrze przyjmowane przez Komisję.

„Dajemy informacje głębsze po to, żeby pokazać, dlaczego zmieniamy zdanie w stosunku do tego, co było dwa-trzy lata temu” – dodał wiceminister.

Dotąd nie zapadły natomiast ostateczne decyzje dotyczące innego zakładu PGG – gliwickiej kopalni Sośnica, która także została wymieniona w załączniku do dokumentu z listopada 2016 r., którym Komisja Europejska notyfikowała pomoc publiczną na restrukturyzację górnictwa – jako kopalnia do potencjalnego przekazania do SRK. Zakład, który w 2015 r. przyniósł największą stratę w PGG, podjął realizację programu naprawczego, osiągając rentowność.

W ub. roku PGG podała, że „ostateczna decyzja dotycząca funkcjonowania KWK Sośnica w strukturach PGG podjęta zostanie po pierwszym półroczu 2018 r. i uzależniona będzie od osiąganych wyników ekonomicznych oraz oceny warunków technicznych (…) stanowiących podstawę dla uznania kopalni jako trwale rentownej”.

W poniedziałek Tobiszowski potwierdził, że sytuacja kopalni będzie przeanalizowana w połowie roku, w czerwcu lub lipcu. Ocenił przy tym, że Sośnica jest dziś w „dobrym stanie”, podczas gdy przed ponad dwoma laty, gdy strona polska przekazywała KE dokumenty dotyczące notyfikacji, przynosiła straty – trudno było wówczas prognozować jej dalszą przyszłość, dlatego rozstrzygnięcia odsunięto w czasie.

„Przekazaliśmy (Komisji – PAP), że mamy nowe złoża (…), że one rokują; to spowodowało, że faktycznie Sośnica odbiła się” – wyjaśnił w poniedziałek Tobiszowski.

Przypomniał, że zgodnie z ustaleniami z KE, możliwość finansowania z publicznych środków likwidacji kopalń oraz osłon dla górników dotyczy tylko tych zakładów, które trafią do SRK przed końcem br. Gdyby więc Sośnica nie trafiła w tym roku do spółki restrukturyzacyjnej, a stałoby się to później, wszystkie związane z tym koszty musiałaby ponieść PGG.

Przekazanie majątku przed końcem 2018 r. pozwoliłoby zaś sfinansować ten proces z budżetu. Stąd – według wiceministra – sprawa Sośnicy jest dziś wyzwaniem zarówno dla zarządu PGG, jak i strony społecznej.

„Na dzisiaj, jeśli chodzi o Sośnicę, patrząc wynikowo i na to, jak idzie dzisiaj wydobycie – powinna się obronić (…). Na razie są dobre prognozy, co dla mnie też jest cenne, bo my rzeczywiście tego węgla potrzebujemy” – skomentował Tobiszowski.

W połowie ub. roku Ministerstwo Energii opublikowało na swojej stronie internetowej polskie tłumaczenie dokumentu z listopada 2016 r. notyfikującego pomoc publiczną dla górnictwa. W dokumencie znajduje się m.in. „wykaz jednostek wydobywczych węgla, które mają być przeniesione do SRK”, w większości jednak bez konkretnych dat przeniesienia do spółki restrukturyzacyjnej.

Z wymienionych w ówczesnej decyzji KE podmiotów w SRK są już: zabrzańska kopalnia Makoszowy, kopalnia Krupiński, Ruch Jas-Mos (część kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, która nadal eksploatuje złoże tego ruchu), Ruch Pokój 1 (część kopalni Ruda; również to złoże nadal jest eksploatowane, z wykorzystaniem infrastruktury sąsiedniego ruchu Bielszowice), a od początku lutego br. także Ruch Śląsk – rudzka część katowickiej kopalni Wujek.

W dokumencie, w kontekście przekazania do SRK, są też wymienione Ruch Rydułtowy oraz kopalnia Sośnica. W decyzji KE napisano, iż „władze polskie potwierdziły, że sprzedaż wyżej wymienionych jednostek górnictwa węgla kamiennego do SRK jest równoznaczna z podjęciem decyzji o ich likwidacji, to znaczy o zaprzestaniu wydobycia węgla oraz zamknięciu kopalń. Całkowite zaprzestanie produkcji w tych kopalniach nastąpi najpóźniej do dnia ich przeniesienia do SRK”.

Polska  Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły