– Podjęliśmy decyzję, aby zwolnić z opłat kierowców we wszystkie weekendy sierpniowe, które nam pozostały” – oznajmił wczoraj premier Donald Tusk. Chodzi o autostradę A1 prowadzącą do Gdańska. Ale nie ma nic za darmo. Za wyborczy prezent pana premiera zapłacimy my wszyscy – komentuje na portalu Rp.pl Bartosz Marczuk. Jego zdaniem to przykład, jak państwo nie powinno reagować w przypadku problemów.
– Jeśli Polacy dowiedzą się, że fakt, iż stoją w korkach, powoduje reakcje rządu, to nie będą domagali się takiej reakcji w innych sytuacjach? Czy nie będą chcieli na przykład, by takie zwolnienia obowiązywały także w długie weekendy i święta? A może premier dorzuci coś jeszcze na benzynę? – pyta dziennikarz.
– Zamiast szukać systemowego rozwiązania, gabinet Tuska idzie na skróty pod presją spadających wyborczych słupków. Powinniśmy się domagać, by zaczęli nami rządzić poważni ludzie – konkluduje Marczuk.
Źródło: Rp.pl