– Dania nie powinna być sama przy podjęciu decyzji o Nord Stream 2. Unia Europejska musi jej pomóc Danii – powiedział duńskiemu dziennika Børsen wiceminister spraw zagranicznych RP Konrad Szymański.
W Parlamencie Europejskim trwają prace nad nowelizacją dyrektywy gazowej, która umożliwi podporządkowanie prawu UE gazociągu z krajów trzecich do UE. Nord Stream 2 będzie wówczas podlegał zapisom trzeciego pakietu energetycznego.Dania i Polska należą do grupy krajów w UE, które obawiają się negatywnego wpływu tej inwestycji na bezpieczeństwo i stabilność dostaw gazu do Europy.
Nord Stream 2 ma przechodzić w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm przez morze terytorialne tego kraju. Nord Stream 2 AG złożył wniosek do duńskich władz o wydanie zezwolenia na położenie gazociągu przez terytorium tego kraju. Decyzja miała zapaść do końca kwietnia, jednak dotychczas nie została ona wydana. Decyzji nie podjęła także sąsiednia Szwecja. Pod koniec listopada ubiegłego roku duński parlament przyjął ustawę, która zezwala rządowi na odrzucanie projektów rurociągów ze względu na zastrzeżenia z zakresu polityki bezpieczeństwa lub polityki zagranicznej. Weszła ona w życie 1 stycznia tego roku.
W wypowiedzi dla duńskiego dziennika Børsen Konrad Szymański powiedział, że Europa musi zrobić więcej jako Wspólnota. – Nie powinna ona pozostawiać krajów jak Dania samych z decyzją w tej sprawie. Dania jest na linii frontu, ale projekt dotyczy całej Unii – powiedział Konrad Szymański.
Premier Danii Lars Løkke Rasmussen stwierdził, że Dania nie może zapobiec budowie gazociągu, a jedynie może go opóźnić.- Nie mamy żadnych prawnych możliwości, aby zapobiec powstaniu tego projektu. Mamy jednak, w stosownych przypadkach, możliwość opóźnić ten projekt drogą prawną, ponieważ będziemy w stanie zapobiec tej inwestycji na południe od Bornholmu – powiedział Premier Danii podczas kwietniowej wizyty w Berlinie.
Bartłomiej Sawicki