O rosnącym zatrudnieniu w większości grup energetycznych pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Z wyliczeń dziennika wynika, że w ubiegłym rok w trzech grupach przybyło ok. 4 tys. etatów. Jednak w dużej mierze wzrost spowodowany był przejmowaniem aktywów przez kontrolowane przez Skarb Państwa grupy energetyczne.
Jak czytamy w dzienniku w 2017 roku, w porównaniu do roku poprzedniego, zatrudnienie spadło tylko w Tauronie, gdzie średnioroczna liczba etatów była na poziomie 25,9 tys., wobec 25 tys. rok wcześniej.
Natomiast w Enei, Enerdze oraz PGE liczba zatrudnionych wzrosła łącznie o nieco ponad 4 tys..
Największy wzrost odnotowano w PGE, która na koniec ubiegłego roku zatrudniał ponad 41,2 tys. pracowników, wobec prawie 38,5 tys. rok wcześniej. Jednak jak zwraca uwagę „Rz” wzrost ten wynikał z przejęcia spółek grupy EDF, z których trafiło do PGE prawie 3,2 tys. pracowników i biorąc to pod uwagę w największej grupie energetycznej w kraju odnotowano spadek liczby etatów o blisko 400.
Jak wynika z relacji „Rz” w Enei w ubiegłym roku zatrudnię wzrosło o prawie 1,1 tys. etatów, do poziomu ok. 16,1 tys. W części wzrost zatrudnienia wynikał z przejęcia 630 pracowników z kupionych przez Eneę Elektrowni Połaniec oraz spółki Bioenergia. Jednocześnie spółkę opuściło 545 pracowników w ramach programu dobrowolnych odejść oraz 214 przeszło na emeryturę.
W informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że w średnioroczne zatrudnienie w Enerdze w 2017 roku było wyższe niż rok wcześniej o około 200 etatów. Rzecznik spółki Adam Kasprzyk wyjaśnia, że wzrost ten wynika między innymi z powołania spółki Energa Ochrona, w której zatrudniono pracowników ochrony. Liczba etatów wzrosła też w Enerdze Invest, gdzie jak tłumaczy rzecznik, rozwijane są kompetencje w zakresie projektowania linii i stacji elektroenergetycznych.
Rzeczpospolita/CIRE.PL