Drugiego dnia Kongresu 590 odbywającego się w Rzeszowie po raz trzeci uczestnicy porannej debaty mieli okazję posłuchać opinii ekspertów na temat przyszłości węgla w polskiej gospodarce oraz jego miejsca w obliczu polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Debatę pt.: „Czy polski węgiel wytrzyma politykę klimatyczną” poprowadziła Anna Matuszewska – Dorosińska a debatowali: Remigiusz Nowakowski prezes zarządu Dolnośląskiego Instytutu Studiów Strategicznych, Tomo Umeda z Alternative Fuels Committee, Polish Chamber of Chemical Industry, Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznego Przeróbki Węgla i Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej.
Aleksander Sobolewski mówił o tym czego oczekuje społeczeństwo. Jego zdaniem podstawowa potrzeba, „czyli: prąd w gniazdku musi być i koniec” nie skłania użytkowników do pogłębionej refleksji na temat samej energetyki. Jego zdaniem – rozwój Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) ruszył, ale trzeba się zastanowić jak będzie wyglądał. Dodał, że Polska uporała się już z częścią problemów środowiska. – Nie mamy już kwaśnych deszczy, nie mamy problemów z tlenkami azotu – mówił Sobolewski. – Nie widzę realnej możliwości żeby za mojego życia węgiel został wyeliminowany – dodał.
Remigiusz Nowakowski mówił o tym, że w 2016 w Polsce wytworzono 77 procent energii z węgla rok później 76 procent. – Dynamika spadku jest bardzo wolna. Obowiązuje nas to, co wypracowane jest w UE – tłumaczył ekspert.
– Ja patrzę na temat węgla jako ekonomista. Możemy mówić o dekarbonizacji, ale nie ma szans na to, żeby zamknąć kopalnie – ocenił Artur Bartoszewicz. Jego zdaniem to technologie są największym wyzwaniem dla polskiej transformacji energetycznej. – Pozostaje pytanie, czy Polska umie spożytkować węgiel, który nie jest zły sam w sobie – mówił Bartoszewicz.
Tomo Umeda mówił o trzech polach zmian w polskiej energetyce: system handlu emisjami EU ETS, dynamika spadku węgla w polskim misie (który jest jego zbyt powolny), plan rozwoju technologicznego i pozostałe działania. – To, jakie cele stawiają sobie spółki, będzie przekładać się na to, co dzieje się w polityce – mówił ekspert. Jego zdaniem widać stagnacje w spółkach. Umeda ocenił, że czyste technologie węglowe będą się rozwijać. Dawał przykład elektrowni wodorowych w Japonii. Jego zdaniem takie inwestycje mają większe uzasadnienie niż atom. Mówił także, że jest przeciwnikiem budowy elektrowni jądrowej w Polsce. – Zaniechań jest wiele. Jestem pesymistycznie nastawiony czy uda nam się wyjść z impasu. Uważam, że offshore jest kołem ratunkowym na dzisiaj.
Remigiusz Nowakowski uważa, że musimy podążać za trendem światowym. – Nasza dotychczasowa izolacja pozwoli nam może pewne etapy przeskoczyć. Ja nie jestem ani fanem ani orędownikiem dekarbonizacji, ale mam świadomość, że megatrendów nie zatrzymamy.
Aleksander Sobolewski mówił że Polacy nie mogą sobie pozwolić na drogie technologie jakich używają Niemcy. Jego zadaniem należy zadać sobie pytanie na jakie bezpieczeństwo energetyczne może sobie pozwolić mieszkaniec Polski. Artur Bartoszewicz mówił, że czeka na kryzys w Polsce, bo dzięki niemu powinno dojść do rewizji planów gospodarczych, w tym w energetyce. – Może on (kryzys) wyprostuje myślenie i wymusi ostre decyzje. Łotwa, Estonia po kryzysie 2009 roku podejmowały trudne decyzje i teraz ich efekty widać.