Podkreślił, że najważniejsi przedstawiciele PiS przekonywali, że opłata emisyjna nie będzie miał żadnego wpływu na cenę litra paliwa. „A dzisiaj wiemy, że to jest składowa tej ceny, ok. 10 groszy podraża cenę litra ropy i benzyny. Jesteśmy twardymi zwolennikami zniesienia opłaty emisyjnej” – oświadczył Witczak.
Według Pawła Olszewskiego (PO) opłata emisyjna „to jest ponad 1 mld złotych bezpośrednio wyciągnięty z kieszeni podatników”. „My, jako Platforma Obywatelska, gwarantujemy: jeśli wygramy wybory parlamentarne na jesieni, głęboko w to wierzymy, z całą pewnością te opłatę zlikwidujemy, bowiem jest to drenowanie kieszeni podatników bez żadnego, najmniejszego uzasadnienia” – mówił Olszewski.
Zapowiedział, że PO będzie się domagała szczegółowej informacji od prezesa PKN Orlen, jaka jest marża firmy na sprzedaży paliw w detalu. „Wedle naszych wyliczeń jest to ok. 50-60 groszy na litrze. Jednym ruchem prezes PiS Jarosław Kaczyński, jak zwykł robić w wielu przypadkach, mógłby nakazać panu prezesowi Orlenu, aby zmniejszyć marżę po to, żeby zostało więcej w kieszeniach przeciętnych Polaków” – ocenił Olszewski.
Znowelizowana latem 2018 r. ustawa o biopaliwach wprowadziła m.in. opłatę emisyjną w wysokości 80 zł od 1000 litrów benzyn i oleju napędowego. Opłata zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2019 r. Obowiązek uiszczenia opłaty emisyjnej ciąży na producentach paliw silnikowych, importerach tych paliw, podmiotach dokonujących wewnątrzwspólnotowego nabycia paliw silnikowych i na każdym innym podmiocie, który płaci podatek akcyzowy od paliw silnikowych.
Rząd planował zebrać w 2019 r. 1,7 mld zł. Polskie koncerny paliwowe zapewniały, że nie przerzucą opłaty emisyjnej na konsumentów.